elig elig
945
BLOG

Spotkanie z Coryllusem

elig elig Kultura Obserwuj notkę 22

     Dziś /13.01/ w Domu Polonii na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odbyło się spotkanie autorskie Coryllusa, czyli Gabriela Maciejewskiego, znanego blogera.  Jest on również literatem i wydał już cztery książki.  Impreza odbyła się w pięknej sali na drugim /ostatnim/ pietrze.  Organizatorem był Kazimierz Frąckowiak.  Wszystko zaczęło się o godz 18:00.  Przy dłuuugim stole zasiadło w wygodnych fotelach 36 osób, w dużej części znajomych Coryllusa, a na miejsce szczycie stołu zajął on sam i zaczął mówić o polskim ziemiaństwie kresowym.
  Przede wszystkim zwrócił uwagę na ogromny obszar I RP i wielkie odległości pomiędzy n.p. Wolsztynem, a Czerkasami, względnie północna Białorusią, a Mołdawią.  Na całej tej przestrzeni rozrzucone były dwory ziemiańskie tworzące, zdaniem Cotyllusa, "organizację sieciową", hermetyczna i niedostępna dla zaborców, zwłaszcza dla Rosjan.  Trzeba wiedzieć, że organizacje sieciowe i tajne są "konikiem" Coryllusa, który nieustannie o nich pisze, przypisując im ogromne znaczenie.  Twierdzi on n.p., że zagłada polskiej warstwy ziemiańskiej była m.in. skutkiem tego, że nie wytworzyła ona odpowiedniej tajnej organizacji.
  Powiem od razu, ze ja się z tym raczej nie zgadzam i polemizowałam z tą teza podobnie, jak w mojej notce "Coryllus - chłopczyk, co się brzydkich wyrazów nauczył"  /TUTAJ/.  Dalej Prelegent pomstował na II RP, na jej urzędniczy oraz biurokratyczny charakter.  Cytował też Wańkowicza i wspomniał o Pawlikowskim i Meysztowiczu.  Następnie odczytał dwa swoje utwory z tomu "Atrapia": "O mitach, albo wszyscy jesteśmy kresowiakami" /TUTAJ/ i "O różnicach pomiędzy kontrrewolucjonistą, a dysydentem"  /TUTAJ/.
   Potem zaczęła sie dyskusja.  Ja wyraziłam opinię, że nieszczęścia, które spadly na polskich ziemian mogły być rodzajem kary boskiej za demoralizację ich dziadów i pradziadów, których opisywali Rzewuski w "Pamiątkach Soplicy" i Zbyszewski w "Niemcewiczu od przodu i tyłu".  To przecież ona doprowadziła do rozbiorów.  W odpowiedzi Coryllus podkreślił, ze miał na myśli ziemiaństwo po powstaniu styczniowym.  Ciekawe były wypowiedzi pana Kazia z drugiego końca stołu, który bardzo interesująco mówił o tradycji zaścianków z północnego Mazowsza i Podlasia.  Twierdził on, że to właśnie z drobnej szlachty wywodziły się kadry II RP, natomiast komuniści po drugiej wojnie światowej przyciągali wiejska biedotę i robotników rolnych n.p. fornali.  Jeśli chodzi o XVIII, to przypomniał niszczycielski charakter wojny północnej, po której ludność I RP zmniejszyła się o jedna trzecia, a niektóre miasta i miasteczka przestały istnieć.
  Coryllus podkreślał wagę pozytywnego programu polskiej prawicy.  Zastanawiał się też , czy przy braku własności, a w szczególności wielkiej własności ziemskiej, nie należałoby tworzyć hermetycznych organizacji o surowym rytuale inicjacyjnym, zastępujących utraconą organizację ziemiańską.  Odczytał potem jeszcze jeden tekst z "Atrapii", "O ewangelizacji"  /TUTAJ/.  Pod koniec spotkania dyskusja przybrała swobodny charakter, luźno związany z głównym tematem.  Omawiano n.p. twórczość Leopolda Tyrmanda i próbowano ustalić, czy był on "podstawiony" przez komunistów.  Impreza trwała ponad dwie i pół godziny do 20:45.

elig
O mnie elig

stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura