Patty Smith… kliknijcie dwa razy na utwory, tylko tak odsłuchacie.
Nie jest okazem urody. Powiem więcej, wprost odstręcza męskimi rysami twarzy, co pogłębia się wraz z upływem kolejnych lat.
Patti jest po prostu brzydka…
Nie dość, że twarz, to i figura. Nie dość, że głos , to i ruchy…
Ci, co bywają na moim blogu, to wiedzą, że fascynuje mnie „wypasiona” pod każdym względem Pink.
Do Patti mam jednak sentyment. Brzydota niekoniecznie jest skazą.
Patti zrobiła sporo w muzyce rockowej. Jest pierwszą damą ekspresji, wyciszenia i … uroku, mimo braku tego na co nie poradzą najlepsze kosmetyki, najlepszych firm.
Przed Państwem „brzydula „Patty Smith !
W utworze Dylana…
No i w kolejnym standardzie…
Na zakończenie ( muza super), polecam !