waldemar.m waldemar.m
314
BLOG

Ukraina: Coś się kończy, a coś się zaczyna

waldemar.m waldemar.m Polityka Obserwuj notkę 6

Dorwałem się na chwilę do komputera sąsiada i przeczytałem interesujący tytuł: "Ukraina po Debalcewem i Szirokino: coś się kończy, coś się zaczyna?"

Autor na bieżąco komentuje wydarzenia związane z aktualną sytuacją, jaka ma miejsce w Ukrainie i nawet stara się wnioski z wydarzeń lokalnych eksptrapolować na globalność, ale brakuje mu tego klimatu, jaki ogarnia człowiek, który żyje w tym środowisku.

O tym co się zdarzyło w Debalcewe i na kierunku Mariupol-Szyrokino, napisano już chyba wszystko. Pozostaje tylko dopisać co odczuwałem obserwując i analizując to co obserwowałem w ostatnich dniach.

1. Głównodowodzący

Życie jeszcze raz potwierdziło, że politykierstwo i biznesowe kumoterstwo (np. Jak Kulczyk) wcale nie musi iść w parze (i najczęściej nie idzie) z talentami i zdolnościami.

Fakt, Pietia Poroszenko zna język angielski i umie się nim posługiwać, ale to nie przypadek, że właśnie taki człowiek jak on jest kumem Juszczenko. Mnogosłowie, pustosłowie, deklaratywność zamiast konkretnego działania.

Jechał do Mińska i wiedział co się szykuje pod Debalcewe. Miał już w "bagażniku" doświadczenie wyniesione z Donieckiego Lotniska, a więc powinien był wiedzieć kto go otacza, jak w Administracji Prezydenta, tak w Rządzie (w tym Ministerstwie Obrony). Jaką jakość przedstawia sobą Turczynow, aktualny Szef Rady Nacjonalnego Bezpieczeństwa i Obrony wiedzą już nawet dzieci w przedszkolach, tylko nie widzi "Głównodowodzący".

Pietia pojechał do Mińska i nie miał możliwości przeszkadzać wojownikom batalionu "Azow" zrobić rajd pod Szyrokino i odrzucić prorosyjską zarazę na ok. 20 km od Mariupola.

Debalcewe to największa klęska ukraińskiej armii od momentu rozpoczęcia działań zbrojnych. Ale nie to jest straszne. Jeszcze gorsze jest to, że Ukraińcy zrozumieli, że są oszukiwani przez niezdarnych i sprzedajnych "wodzów".

2. Kto kim dowodzi

Wczoraj "Głównodowodzący" zwrócił się do Ukraińców z "Raportem" o tym, co się zdarzyło w Debalcewe.

Nasze siły zbrojne opuściły te ruiny, nazywane nie wiadomo dlaczego domami i zrobili to planowo, zdyscyplinowanie, ze sprzętem, bronią i amunicją.

Było ich tam ok. 2500 i wszyscy oni należeli do sił zbrojnych, Gwardii Ludowej i milicji. Pietia nie wymienił ani jednego batalionu ochotników, tak, jakby ich tam nie było.

To chyba była ta kropla,która przepełniła czaszę goryczy. Wczoraj, w Dniepropietrowsku spotkali się dowódcy batalionów ochotniczych i niektórych promajdanowskich organizacji. Rezultatem ich spotkania było podpisanie dokumentu, o utworzeniu wspólnego sztabu dowodzenia ochotniczymi batalionami.

Jestem przekonany, że jednym z powodów takiej decyzji było rąwnież rozpowszechnienie informacji o tym, że "wodzowie" przebudzili się i proszą ONZ o pokojową misję.

"Wodzowie" proszą ONZ o pokojową misję a mają nadzieję na "policyjną misję unii europejskiej". Ja tych idiotów nie rozumiem, więc jak mają ich zrozumieć w Europie (a Polska to już Europa, czy Kłamliwa Tuskolandia?).

3. Swoboda słowa.

Wy Polacy, nie wiecie co to jest swoboda słowa. Skąd ja to wiem? Z Inwokacji.

 

Litwo, Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie;
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił.

 

A kto ją stracił? Tylko ten, kto ją posiadał. A Polacy nigdy nie mieli realnej swobody słowa. Zawsze słowem w Polsce kierowała cenzura, Michnik i michnikopodobne żywotne.

A Ukraińcy majł Sawika Szustera, który pokazał Ukrańców co to jest ta swoboda i jak ją rozpoznawać.

Koniec 2014 r. to walka Szustera z tajną "cenzurą", która wszystkimi siłami starała się wyprzeć go z ekranów telewizyjnych. Doszło nawet do tego, że Szuster uruchomił Studio 3S, które pracowało na platformach internetu.

W jednych z takich programów gościem był Prezydent Pietro Poroszenko, który wypowiedział takie słowa:

Nie mogę powiedzieć, że wszystko mi się podoba w waszym programie, ale gwarantuję, że jestem gotów oddać swoje życie za swobodę słowa.

Wszyscy mu uwierzyli, chociaż jeden przykład takiego wojownika już mieliśmy. W najgorętsze chwile Majdanu (w lutym 2014) głos na scenie zabrał Jaceniuk i wypowiedział słynną frazę:

Jak kula w łeb, to kula w łeb!- I pierwszy zniknął z Majdanu

Od 1 stycznia 2015 telewizja państwowa zerwała kontrakt ze studiem Sawika Szustera na emisję jego programu "Szuster Life". Natychmiast współpracę podchyciły kanały "Kanał 24" i "Telewizja112". Wyemitowali jeden program i po klęsce w Debalcewo poradowały nas komunikatem, że zrawają ten kontrakt.

Wszyscy zrozumieli, że prawda absolutnie nie pasuje Poroszence i jego poplecznikom (tak samo, jaknie pasuje PO).

Na szczęście, dzisiaj rano Telekanał "Inter" ogłosił, że przystąpił do negocjacji ze Studiem 3S na peodukcję i emicję programów "Szuster Life".

Dzięki temu dowiemy się jak Poroszenko i Turczynow rozwalają sztab batalionw ochotniczych. Bo to że będą rozwalać nie podlega żadnym wątpliwościom.

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka