Obchodzenie rocznicy czwartego czerwca jako sukcesu naszego narodu jest bezzasadne , gdyż już 7 czerwca nastąpiła zdrada elit , które wbrew obowiązującemu prawu i woli narodu przywróciły listę krajową niszcząc wszystko co naród osiągnął 4 czerwca . Od tego momentu w Polsce przestały obowiązywać jakiekolwiek zasady w polityce a ludzie stracili resztki wiary , że mogą coś zmienić w Polsce . Ludzie zrozumieli , że nie da się stworzyć państwa ich marzeń , więc muszą zacząć walczyć o przetrwanie . Dla wielu okres transformacji skończył się tragicznie inni odnieśli sukces . Polska jako państwo przegrała , bo dobre państwo można było stworzyć tylko w oparciu o wzorce proponowane przez JPII , ale agentura wpływów odniosła sukces i zbudowaliśmy straszny kraj z którego uciekło już 3 miliony młodych ludzi , a w warunkach skrajnego ubóstwa żyje 2 miliony emerytów. Elity mają się świetnie , muszą tylko zadbać aby naród się nie zbuntował , więc dbają, aby nie wykształcić nowych pokoleń na ludzi samodzielnie myślących . Elitom potrzebne są rzesze uległych niewolników i jak na razie skutecznie tworzą takie społeczeństwo ( ostatniej matury nie zdało 30 % maturzystów , a na PO dalej głosuje 30 % wyborców).
Świętowanie 4 czerwca w obecnej formie bez udziału Solidarności , to dodatkowy policzek wymierzony narodowi , bo 4 czerwca nie było by bez poświęceń ludzi, którzy zachowali etos Solidarności mimo prześladowań . Tysiące ludzi Solidarności angażując się w pracę w komisjach wyborczych nie było pewnych , że nie poniosą tego konsekwencji jeśli wybory wypadną po myśli komunistów. Nikt nigdy im nie podziękował , elity sobie przypięły ordery i podzieliły się stołkami. Czwarty czerwca to wspaniałe przeżycie , które skończyło się 7 czerwca.