Jak zwykle - z uśmiechem...
Jak zwykle - z uśmiechem...
niezapominajka niezapominajka
1038
BLOG

MARCOWY OB-CIACH WE WROCŁAWIU

niezapominajka niezapominajka Polityka Obserwuj notkę 22

O godz.12.00 pod wrocławskim pręgierzem było  mało turystów. Deszcz nie padał, czasem świeciło słońce, ale wiatr niósł ze sobą przenikliwe zimno.

Być może aura była przyczyną, że na marcowe ob-ciachowe spotkanie  przyszło  nas mniej niż zwykle.

Ale nie liczy się ilość, tylko jakość! A ob-ociachowa jakość jest wyjątkowo wysoka.

W naszej niewielkiej gromadce  znalazły się osoby młode, młodsze i najmłodsze, z czego bardzo się cieszymy.

Jedna z ob-ciachowych pań przyniosła ze sobą malutkie moherowe bereciki. Do wyboru - do koloru!

Największym powodzeniem cieszyły się biało-czerwone.

 

Wszystkim uczestnikom tego wietrznego ob-ciachu serdecznie dziękuję i  do zobaczenia w trzecią sobotę kwietnia;)))

Tytyłem uzupełnienia wklejam wpis Klesa:

@niezapominajka - trocjhę uzupełnienia

Wielkie dzięki za przekazanie fotografii.
To jedyne jakie były zrobione wczoraj na OB-ciachu jako takim tj. pod pręgierzem. Potem sporo osób spośród nas (byli też nowi, którzy nie mogli pojawić się na zbiórce) wzięło udział w Marszu Intronizacyjnym.
 

Na niską frekwencję (przez wszystkie odsłony przewinęło się 25, dostrzeżonych i zarejestrowanych, osób) wpływ miały obchody rocznicowe NZS-u (XXX-lecie). Jak wiadomo sporo spośród nas, niewykształconych, uzurpuje sobie przynależność do kręgów akademickich.
Pozdrawiam

 
A o godz. 18:00 zainaugurowaliśmy Cafe MiK
mediaikultura.org - a tam: spotkanie z Grzegorzem Braunem i filmem Eugenika a potem ciasta kawa, herbata etc.

Pozdrawiam

zdjęcia z Cafe MiK
 
Zapraszam także do Intuicji:
 

 

 

Zobacz galerię zdjęć:

sprawy organizacyjne...
sprawy organizacyjne... Najmłodszy, zaangażowany ob-ciachowiec... A to moherowe bereciki, czyli radosna twórczość ob-ciachowej artystki... spotkanie pod wrocławskim pręgierzem... ...ob-ciachowo-moherowa piosenka....

Posiadaczka...doświadczeń życiowych, kochającego męża, dorosłej córki i czarno-białej, szczekającej radości. Otwarta na prawdę i życzliwość, zamknięta na fałsz i chamstwo. Poniżej wiersz Yuhmy, pod którym mogę się podpisać! Kocham obciach od zawsze, gardzę wrzaskiem gromady, bliższe mi to, co słabsze, pędzone na zagładę. Ciemnogrodem już byłem, oszołomem i lachem, moherem i pedrylem, a teraz jestem obciachem! Obciach - czyż nie brzmi to dumnie? Wszak trzeba odwagi, rozumu, by nie stać się zwykłym durniem - papugą wśród papug tłumu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka