O godz.12.00 pod wrocławskim pręgierzem było mało turystów. Deszcz nie padał, czasem świeciło słońce, ale wiatr niósł ze sobą przenikliwe zimno.
Być może aura była przyczyną, że na marcowe ob-ciachowe spotkanie przyszło nas mniej niż zwykle.
Ale nie liczy się ilość, tylko jakość! A ob-ociachowa jakość jest wyjątkowo wysoka.
W naszej niewielkiej gromadce znalazły się osoby młode, młodsze i najmłodsze, z czego bardzo się cieszymy.
Jedna z ob-ciachowych pań przyniosła ze sobą malutkie moherowe bereciki. Do wyboru - do koloru!
Największym powodzeniem cieszyły się biało-czerwone.
Wszystkim uczestnikom tego wietrznego ob-ciachu serdecznie dziękuję i do zobaczenia w trzecią sobotę kwietnia;)))
Tytyłem uzupełnienia wklejam wpis Klesa:
Wielkie dzięki za przekazanie fotografii.
To jedyne jakie były zrobione wczoraj na OB-ciachu jako takim tj. pod pręgierzem. Potem sporo osób spośród nas (byli też nowi, którzy nie mogli pojawić się na zbiórce) wzięło udział w Marszu Intronizacyjnym.
Na niską frekwencję (przez wszystkie odsłony przewinęło się 25, dostrzeżonych i zarejestrowanych, osób) wpływ miały obchody rocznicowe NZS-u (XXX-lecie). Jak wiadomo sporo spośród nas, niewykształconych, uzurpuje sobie przynależność do kręgów akademickich.
Pozdrawiam
A o godz. 18:00 zainaugurowaliśmy Cafe MiK
mediaikultura.org - a tam: spotkanie z Grzegorzem Braunem i filmem Eugenika a potem ciasta kawa, herbata etc.
Pozdrawiam
zdjęcia z Cafe MiK
Zapraszam także do Intuicji: