Ambiwalentna Anomalia Ambiwalentna Anomalia
468
BLOG

PRYMITYWNY GENIUSZ CZŁOWIEKA LUB ODWROTNIE:

Ambiwalentna Anomalia Ambiwalentna Anomalia Kultura Obserwuj notkę 44

GENIALNY PRYMITYWIZM, CZYLI RZECZ O NARZĘDZIACH.

Poświęciłem naprawdę wiele godzin mego życia nad rozmyślaniem o otaczającej nas rzeczywistości. Zastanawiałem się dlaczego ten świat jest skonstruowany tak, że dla wielu staje się kpiną z człowieka. W mojej pamięci jest doskonała scena z „Adwokata Diabła”, gdzie Al  Pacino jako osobowe wcielenie diabła, wsadza palec do chrzcielnicy. Dymek unosi się z jego palca, a on bezczelnie patrzy na krucyfiks ( tutaj Al dał popis swej gry na kosmicznym poziomie). Potem następuje kulminacyjna scena tłumaczenie z wściekłością człowieka-szatana, jaki to numer Bóg zrobił człowiekowi, wyposażając go w różne namiętności, pragnienia by potem mu ich zabraniać używać czy odczuwać jako grzeszne. Jaki to Bóg jest kpiarz i dowcipniś…przejmująca scena, z ładunkiem wściekłości człowieczej i pretensji na niespotykaną dotąd skalę w kinie. Każdy inteligentny widz, musi dostać dreszczy gdy ją ogląda, a jego umysł zaczyna płakać z ogromu wątpliwości. Ta scena nie tylko mrozi krew w żyłach, ale także potrafi spalić synapsy w mózgu…

Do czego dążę?
Do tego, że człowiek nie jest w stanie ODRÓZNIĆ NARZĘDZI KTÓRYMI DYSPONUJE OD DZIEŁA KTÓRE MA NIMI WYKONAĆ, a przez to myli wszystko. Krótko mówiąc zamienia je miejscami. Samo narzędzie staje się istota jego życia, a dzieło które ma nim wykonać nieistotnym dodatkiem. Przypomina to logikę „genialnego malarza”, który tylko po to maluje coraz lepiej, aby udoskonalić pędzel , szpachelkę, ramę obrazu czy skład farb. Po namalowaniu najpiękniejszego obrazu świata , wyrzuca dzieło by narzędzia postawić w honorowym miejscu swojego serca jako dowód jego talentu. Jest to zatem prymitywny geniusz, lub też genialny prymitywizm - jak wolicie?
Jak to się przejawia w naszym życiu?
Tę katastrofalną pomyłkę stosujemy codziennie i z determinacją. Nadszedł moment w mojej wypowiedzi gdzie musi paść przykład. Bez przykładu, moje zdanie tracą sens dla czytającego i wychodzę starego ględziarza. Myślałem jaki przykład w tym miejscu podać. Jest ich tysiące, ale wybór ma być na tyle istotny, aby raził między oczy czytającego, powodując na chwile zatrzymanie się. Mogłem powiedzieć o miłości człowieka do rzeczy. Napisać o twierdzeniach typu: kocham mój dom, kocham mój samochód i wytłumaczyć, że z filozoficznego punktu widzenia popełniamy jakąś atomową nekrofilię twierdząc, iż kochamy siły międzycząsteczkowe i atomy, które tworzą obiekt naszej miłości. Bo my nie powinniśmy kochać rzeczy, bo nie jest możliwe aby rzeczy kochały nas, a w miłości zawsze musi występować możliwość wzajemności.  Kochać możemy wspomnienia, które sie nimi wiążą. Bo wzajemność tej miłości występuje są częścią nas. Ale wybiorę sobie trudniejszy przykład: SEKS.
Otóż seks, o czym wielu zapomina, jest tylko narzędziem którego używamy. Nie jest filozofią życia, nie jest istotą życia, jedynie narzędziem. Gdy więc seks staje się powodem rozpadu naszego związku, pokazuje że był on jedynie ubikacją z przybitą tabliczką : małżeństwo, do której wchodziliśmy często/czasem, bo mieliśmy erotyczne rozwolnienie. Gdy seks opanowuje nasz rozum, powodując cierpienie, przypominamy cieślę który ma tak niesprawne ręce i siekierę ostra ale jakąś pokrzywioną, że rąbiąc szczapy drewna permanentnie obcina sobie paluchy. Gdy nie interesujemy się seksem w ogóle, uważając go za „brudny i grzeszny” przypominamy  człowieka, który przestał oddychać, bo oczami wyobraźni widzi cząsteczki powietrza, które już były w czyichś płucach lub nie daj Boże skarpetkach.
Nie wolno zatem mylić narzędzi z dziełem, które ma być dzięki nim stworzone.
Ktoś zada mi pytanie: po co seks jest tak ogromna siłą, skoro pod tak wielkimi ograniczeniami wolno go człowiekowi używać. Po co  jest to narzędzie z siłą rażenia paru eskadr bombowców strategicznych? Odpowiedź jest prosta: jest to zabezpieczenie przed debilizmem człowieka. Gdyby (teoretycznie, bo praktycznie nie jest to możliwe) powstała filozofia zakazująca seksu, gdyby opanowała świat i chciała doprowadzić do zupełnego zakazu seksu… i tak rodziłyby się dzieci. Nie ma szans, rodziłyby się na potęgę.
A wiecie PO CO TAK JEST?

Bo Pan Bóg musi się cieszyć z pojawienia się kolejnych, i kolejnych, i kolejnych DZIECI I ICH DUSZ,  KTÓRE MOŻE OTACZAĆ SWOJĄ NIESKOŃCZONĄ MIŁOŚCIĄ I CZŁOWIEK SWOJĄ GŁUPOTĄ NIE MOŻE MU W TEJ MIŁOŚCI PRZESZKODZIĆ

Prosta i tania reklama w Internecie sprzedawana za pomocą AdTaily(PLALLADTAILY0002) WAU_tab('9bn09paqq57v', 'bottom-center')

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura