Znaki Czasu Znaki Czasu
670
BLOG

Najstarsza seksafera świata. Józek, nie daruję ci tej nocy!

Znaki Czasu Znaki Czasu Kultura Obserwuj notkę 3

Przy okazji narkotykowo-seksualnej afery z udziałem znanego polskiego senatora media przypominają najgłośniejsze seksafery na świecie, z aferą Clinton-Lewinsky na czele. Jednak zdecydowanie najgłośniejszą, bo najstarszą, a przez to znaną nie tylko na całym świecie, ale i wielu przeszłym pokoleniom, jest pewna seksafera z czasów starożytnego Egiptu. Gdyby w państwie faraonów istniała codzienna prasa, ta seksafera zapewne długo nie schodziłaby z pierwszych stron papirusowych gazet.

Druga część tytułu tego felietonu, zaczerpnięta z tytułu przeboju zespołu Bajm, jak ulał pasuje do opisanej w biblijnej Księdze Rodzaju historii pewnego młodego Żyda. Historia ta zaś dobitnie ukazuje, że nie ma takiej współczesnej afery, która by wcześniej nie była opisana w Piśmie Świętym.

Księga Rodzaju opisuje dzieje rodu patriarchy Abrahama i jego potomków, protoplastów narodu żydowskiego. Dziedzicem Abrahama był Izaak, jego dziedzicem Jakub, a ten miał dwunastu synów. Najmłodszymi byli Józef i Beniamin. Ponieważ Józef był ulubieńcem ojca, starsi bracia go nienawidzili. Pewnego razu napadli na niego i w tajemnicy przed ojcem sprzedali wędrownym handlarzom niewolników, a ci odsprzedali go w Egipcie Potyfarowi, dowódcy straży przybocznej faraona. Wbrew pozorom Bóg nie opuścił Józefa, który szybko zdobył zaufanie swego pana. Potyfar powołał go na zarządcę swego domu i majątku.

Biblia sprawozdaje, że Józef był bardzo przystojnym młodzieńcem, co zwróciło uwagę żony Potyfara. Pewnego dnia, pod nieobecność męża, zaproponowała Józefowi seks [1]. Ale on nie chciał! Nie pozwalało mu na to jego sumienie. Uważał to za akt drastycznej nielojalności wobec swego pana i grzech przeciwko Bogu. Jednak żona Potyfara nie rezygnowała. Codziennie podejmowała próby złamania oporu Józefa. I codziennie z tym samym skutkiem. Pewnego dnia, korzystając z nieobecności innych domowników, którzy mogliby być świadkami, postanowiła spróbować ostatni raz. Odmowa rozwścieczyła ją. Złapała Józefa za ubranie, by go zatrzymać, ale ten wyrwał się, pozostawiając okrycie w rękach pożądającej teraz już tylko zemsty kobiety.

Potem wszystko potoczyło się klasycznie: „napastowana” kobieta oskarżyła Józefa o usiłowanie gwałtu, przed czym uchronił ją tylko jej „bohaterski opór”. „Przestępca” zaś pozostawił na miejscu dowód swojej niecnej zbrodni — własne ubranie. Opinii publicznej nie trzeba było więcej wyjaśniać. Jeszcze tylko trochę niewieścich łez i wystarczyło, żeby młody Józef wylądował w więzieniu. Na szczęście Bóg i tam się nim opiekował, tak że naczelnik więzienia powierzył mu nadzór nad pozostałymi więźniami.

W więzieniu ponownie objawił się u Józefa dar wyjaśniania snów. Jeden z uwięzionych dworzan faraona, któremu Józef poprawnie zinterpretował sen, po latach, gdy już był wolny, opowiedział faraonowi o dziwnym więźniu. Wezwany przez faraona Józef wyjaśnił mu jego sen w sposób niepozostawiający żadnych wątpliwości. A że sen dotyczył nadchodzącego kryzysu gospodarczego i sposobu przygotowania się na to, faraon właśnie Józefowi powierzył kierowanie w tym czasie państwem, czyniąc z niego kogoś na miarę dzisiejszego premiera.

Dalsza część historii ukazuje wspaniałomyślność Józefa, który przebacza swoim braciom, gdy ci w poszukiwaniu żywności przybyli do Egiptu, i sprowadza do siebie całą rodzinę swego ojca, Jakuba. Jak długo żyje, tak długo dobrze im się wiedzie w Egipcie. Dopiero po śmierci Józefa i zmianach na tronie Hebrajczycy popadają w niełaskę i wszyscy zostają sprowadzeni do roli niewolników, których po latach Mojżesz wyprowadzi „z Egiptu, z domu niewoli”. Ale to już zupełnie inna historia.

W innej starotestamentowej Księdze Kaznodziei Salomona, znanej też jako Księga Koheleta, napisano: „To, co było, znów będzie (…) nie ma nic nowego pod słońcem” [2]. Natomiast Nowy Testament uczy, że wszystko, co przydarzyło się Izraelitom, zostało zapisane dla nas jako przestroga [3], żebyśmy nie musieli powielać cudzych błędów i ponosić ich konsekwencji.

Przed czym więc przestrzega nas dziś historia Józefa? Wiele jest w niej wątków wartych poruszenia, ale jeden szczególnie. Jego perypetie z żoną Potyfara można śmiało nazwać starożytną seksaferą, która — gdyby istniała wtedy prasa — zapewne długo nie schodziłaby z pierwszych stron papirusowych gazet. Może tylko role są nieco odwrócone. To mężczyzna był tu molestowany przez kobietę, która wykorzystując swoją pozycję i władzę, chciała go zmusić do świadczenia jej usług seksualnych, a odtrącona postanowiła się zemścić. Dominacja, wykorzystywanie, pożądanie, dramatyczne zwroty akcji, manipulowanie opinią publiczną — wszystko w tej historii jest jakby gotowe do nakręcenia współczesnego filmu. I na pewno nie byłby to film bez ograniczeń wiekowych.

Historia Józefa powinna nas nauczyć ostrożności w ocenie wydarzeń i ludzi. Nie zawsze wszystko jest takie, na jakie wygląda. Żeby dobrze ocenić sytuację, potrzeba pewnego dystansu, a zwłaszcza czasu, który często pozwala wyjść na jaw nowym okolicznościom mogącym diametralnie zmienić nasze opinie. Nie warto się więc z nimi spieszyć.

Historia Józefa uczy jeszcze jednego — zaufania do Boga. Bóg nigdy nie opuszcza swoich wiernych. Jest z nimi nawet wtedy, gdy wydaje się, że ich opuścił. Ale tak się tylko wydaje. Cierpliwość pozwala dostrzec Bożą rękę i Boży plan nawet w niesprzyjających okolicznościach.

Andrzej Siciński


[1] Zob. Rdz 39,7-20. [2] Koh 1,9. [3] Zob. 1 Kor 10,11.
 

Znaki Czasu
O mnie Znaki Czasu

Blog miesięcznika "Znaki Czasu" pod redakcją Andrzeja Sicińskiego. Strona czasopisma: www.znakiczasu.pl Księgarnia internetowa: www.sklep.znakiczasu.pl "Znaki Czasu" to pismo, które od samego początku swego istnienia, to jest od 1910 roku, nieustannie zwraca uwagę na najbardziej aktualne zagrożenia i problemy tego świata — narastanie przemocy, kryzysy, upadek moralności, rozpad tradycyjnego modelu rodziny, degradację środowiska naturalnego, rozprzestrzenianie się chorób. Co kryje się za tymi zjawiskami? Co zapowiadają? Jak być przygotowanym na to, co za sobą niosą? O tym właśnie piszemy. Swoją wiedzę czerpiemy zarówno od znawców poruszanych zagadnień, jak i z Pisma Świętego — źródła ponadczasowych wartości i mądrości. Czasy, w których przyszło nam żyć, nie są łatwe. Jeśli zależy nam na budowaniu w społeczeństwie relacji opartych na otwartości i tolerancji, zaufaniu i życzliwości — "Znaki Czasu" mogą okazać się pomocne. Pragniemy tylko jednego — duchowej i intelektualnej satysfakcji czytelników. Zapraszamy do lektury. Jesteśmy otwarci na wszelkie opinie. W numerze majowym m.in.: Ziemia — zniszczony dom W ciągu ostatnich 60 lat — zaledwie jednego pokolenia — nasz ziemski dom odmieniliśmy bardziej niż w ciągu kilku tysiącleci. Całość » Exodus z planety Ziemia Dotknęliśmy wszechświata i jego tajemnic, ale to tylko wepchnęło nas w mrok nuklearnego i moralnego zagrożenia. Czy to nie oczywiste, że Jezus miał na myśli nasze czasy, gdy powiedział, że „ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat”? Całość » Dziecięcego świata czar Ulica była szara i obdrapana, a jednak zapamiętałem ją jako barwny ogród dziecięcych zabaw. Całość » W numerze kwietniowym m.in.: Czy jesteśmy bezradni wobec kataklizmów? Kataklizm, jaki dotknął przed kilkoma tygodniami Japonię, zaszokował świat. I nie dlatego, że podobne nie zdarzają się gdzie indziej, ale dlatego, że dokonał tak olbrzymich zniszczeń w kraju, wydawałoby się, najlepiej ze wszystkich na to przygotowanym. Całość » Promieniowanie nad Golgotą Był 21 maja 1946 roku. W Los Alamos młody, odważny naukowiec wykonywał ostatnie przygotowania do próby atomowej w wodach atolu Bikini na Południowym Pacyfiku. Ale coś poszło nie tak. Całość » Prawda o Ojcu Świętym Jeśli ja mogłem poznać Go osobiście, ty też możesz. Całość »

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura