Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd
2806
BLOG

MÓJ PIERWSZY RAZ - Wiara, a sex przedmałżeński

Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd Polityka Obserwuj notkę 16

Zdecydowałam się na ten dość śmiały tytuł z jednego powodu. Jesteśmy dzisiaj ze wszystkich stron bombardowani informacjami dotyczącymi seksu. Najlepiej sprzedające się książki, najpoczytniejsze pisma, najbardziej kasowe filmy to te, zawierające seksualne bodźce - „momenty”. Już rzadko kogo razi ta wszechobecność - wręcz przeciwnie, ludzie po tak podane informacje sięgają częściej i z zainteresowaniem. Mam nadzieję wykorzystać ten trend licząc, że przeczytasz ten artykuł do końca, że podane treści Cię zastanowią, a może nawet przekonają.


Upowszechnienie tematu seksu przyczyniło się do jego upublicznienia, czytaj – obdarcia z przypisanej mu przez Boga intymności. Jest to ogromne zło, jakie ludzie sami sobie wyrządzają. Głosząc hasła wolności seksualnej, tolerancji dla dewiacji, mówienia o tym wprost i przy każdej okazji, odzierają akt miłości z jego piękna.


Współżycie seksualne zostało ustanowione przez Boga. To On – doskonały kreator – stwarzając świat stworzył ludzi z wbudowanym silnym popędem seksualnym. Jest to więc coś normalnego i naturalnego. Ale Bóg w swej miłości do człowieka poszedł dalej. Nie tylko stworzył go z możliwością przeżywania tego wzniosłego aktu, lecz też podał wskazówki, by przeżycie to było pełne, piękne i święte Hebr. 13,4 „Małżeństwo niech będzie we czci u wszystkich, a łoże nieskalane(dosł. stosunek seksualny); rozpustników bowiem i cudzołożników sądzić będzie Bóg.


Po pierwsze, jako miejsce przeżywania tych najintymniejszych chwil ustanowił stan małżeństwa: „Dlatego opuści mąż ojca swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, i staną się jednym ciałem” I Mojż. 2,24. Według bożego planu jest to więź łącząca mężczyznę i kobietę. Wszelkie inne kombinacje są w Jego oczach grzechem: „Podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie karę” Rzym. 1,27.


Drugi  ważny aspekt – ten, który chciałam głównie poruszyć, to czas. Coraz mniej młodych ludzi czeka, by przeżyć swój „pierwszy raz” z ukochanym mężem, żoną PO ślubie. To smutne – ale wraz z nastaniem czasów rewolucji seksualnej, młodzi małżonkowie pozbywają się pięknego przeżycia tej pierwszej wspólnej nocy. Cóż jest w niej dla nich nowego, ekscytującego? Oni „sprawdzili się” wcześniej. Często też przyszły małżonek nie jest pierwszym, z którym podjęli współżycie. Usłyszałam niedawno ciekawą analogię. Przytoczę ją. Bo w dość jasny sposób pokazuje istotę problemu. Było to porównanie ciał małżonków do pięknie, oryginalnie zapakowanych prezentów. W noc poślubną – gdy stają się jedno – obdarowują się sobą nawzajem. Warto być wtedy takim nieużywanym prezentem, w nienaruszonym opakowaniu. Jest to niezwykle piękny „dowód miłości” do małżonka. Ma on sens i właściwą wartość tylko w kontekście nocy poślubnej.


Dla mnie jako chrześcijanki pytanie: „Dlaczego czekać?” ma jeszcze jeden ważny wymiar. Taka postawa wypływa z posłuszeństwa Bogu, a posłuszeństwo to wypływa z miłości do Niego. Co więcej, Bóg daje mi siłę by oprzeć się pokusie i wytrwać w czystości, aż nadejdzie właściwy czas i miejsce. Chcę więc czekać! Z takiej postawy wypływają same korzyści: wiem, że podoba się to Bogu, wiem, że dla przyszłego małżonka będzie to coś niezwykłego i bardzo wartościowego i wiem, że czeka mnie niepowtarzalne, piękne przeżycie oraz satysfakcja ze zwycięstwa nad pokusą.


Jeśli to Cię przekonuje, a nie jesteś jeszcze chrześcijanką, zaproś Jezusa do swojego serca, wyznaj Mu swe grzechy, uczyń Panem swego serca. On umarł za Ciebie. Ty możesz okazać Mu swą miłość i wdzięczność wypełniając Jego prawa. Jednym z nich jest: „byś czekała...”
                
Amelia Machała   

kontakt email: knp@knp.lublin.pl Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka