Nie mogło byś lepszej pory na realizację tegorocznego konkursu szopenowskiego. Przygnębiająca aura pogodowa zbiegła się z końcówką kampanii wyborczej. Ale dzięki genialnym młodym artystom każdy miał szansę oderwać się od szarej rzeczywistości i przenieść choćby na chwilę do muzycznego nieba.
Tegoroczny poziom konkursu był chyba najwyższy w historii - obok zwycięzcy Cho z Korei była jeszcze świetna Kate Liu, fantastyczny Eric Lu czy bardzo zdolny Nehring (uprzedzam: wymieniam jedynie moich ulubieńców). To wspaniałe wydarzenie muzyczne było idealną okazją do promocji naszego kraju, a także do upowszechnienia muzyki klasycznej w Polsce. Na dwa tygodnie dyskusje o muzyce w naszym domu i wśród naszych znajomych zastąpiły tradycyjne narzekania na polityków i pogodę.
Ale najważniejsze zostawiam na koniec. Otóż cały konkurs nie byłby z pewnością takim sukcesem, gdyby nie jego świetna oprawa i transmisja realizowana przez telewizję publiczną. Krytykowana zazwyczaj TVP Kultura tym razem zasłużyła na ocenę celującą. Zachwycała nie tylko jakość transmisji z koncertów (w jakości HD i nie przerywanej reklamami). Dla nieobytych z tą stacją rozmowy w studiu mogły być prawdziwym (pozytywnym) szokiem: prowadzący w niezwykle ciepły i sympatyczny sposób przedstawiał rozmówców, nie monopolizując dyskusji. Każdy z dyskutantów - będąc ekspertem w swojej dziedzinie - nie wymądrzał się na siłę, tylko wyrażał swoje zdanie w prosty sposób, trafiając do przeciętnego melomana. I najważniejsze: dominowała życzliwość i sympatia dla uczestników konkursu. Nie było za to powszechnego w telewizji chamstwa, krzykactwa, krytykanctwa i przerywania sobie. W zasadzie po raz pierwszy od naprawdę dłuższego czasu z przyjemnością czekałem na komentarze w studio po zakończeniu występu artysty.
A więc: brawa dla TVP Kultura. Chciałoby się więcej takich audycji w waszej stacji. I jeszcze jedno: dla tych, co nie oglądali jest jeszcze szansa, ba - wisienka na torcie. Konkurs laureatów dziś wieczorem (18:50).
