Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko
1375
BLOG

Prześladowanie seksualne w firmie – zasady TVN i BBC

Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko Polityka Obserwuj notkę 38

Media w Polsce od pewnego czasu, powtarzają oskarżenia byłej już pracowniczki jednego z największych koncernów medialnych w Polsce, o to, że kobieta była przedmiotem prześladowania seksualnego, ze strony mężczyzny, jednej z najbardziej popularnych postaci telewizji, a jednocześnie przełożonego kobiety. Kobieta miał mieć obiecywane przywileje i zapewniony awans służbowy w zamian za świadczenie usług seksualnych swojemu przełożonemu. W związku z tym, kobieta poczuła się zmuszona do rezygnacji z pracy dla koncernu medialnego. Pan Żakowski w jednym ze swoich artykułów, domagał się szerokiej dyskusji o molestowaniu seksualnym w redakcjach i firmach medialnych.

W związku z tym, portal wirtualnemedia.pl poprosił Edwarda Miszczaka, członka zarządu Grupy TVN ds. programowych o wypowiedź w tej sprawie. Wypowiedź pana Miszczaka jest jeszcze jednym potwierdzeniem faktu, o jakim konsekwentnie piszę na swoim blogu, o tym, że Polska w zakresie ochrony praw pracowniczych, znajduje się na poziomie krajów z niewolniczym systemem stosunków pracowniczych.

Pan Miszczak powiedział: „TVN jest dużą korporacją i wie jak się zmierzyć z takimi problemami. Spółka ma od lat procedury związane z takimi sprawami jak molestowanie.” Zwracam się z apelem do pana Miszczaka oraz TVN o ujawnienie procedur związanych z takimi sprawami, jak prześladowanie seksualne w firmie TVN. Bardzo jestem ciekawy jakie to procedury, czy pracownicy są poinformowani o istniejących procedurach, czy wiedzą jak z nich skorzystać oraz czy firma zapewnia zachowanie anonimowości osobom zgłaszającym prześladowanie seksualne w miejscu pracy oraz czy firma zapewnia ochronę przed odwetem, ofierze prześladowania seksualnego w firmie.

Już sam fakt, że jeden z szefów TVN ukrywa przed opinią publiczną oraz pewnie przed pracownikami firmy istnienie tego typu procedur, świadczy o tym, że tych procedur w firmie TVN , po prostu nie ma. Ponieważ gdyby były i praktycznie funkcjonowały, to ofiara prześladowania seksualnego, mogłaby z tych procedur skorzystać, a TVN z dumą poinformowałaby opinię publiczną o takich procedurach z detalami.

Jak wygląda problem prześladowania seksualnego w Wielkiej Brytanii, a konkretnie w BBC?

Otóż, prawo pracy i prawo karne dawają ofierze prześladowania seksualnego duże możliwości obrony przed tego typu działaniami, wszystko jedno kogo. Przede wszystkim, każdy pracownik firmy otrzymuje od firmy zbiór zasad i reguł obowiązujących w firmie. W broszurze są wymienione prawa i obowiązki pracownika. W broszurze m.in. musi być zapisana zasada braku dyskryminacji, zasada równego traktowania, zakaz prześladowania seksualnego i poniżania. W przypadku złamania którejś z opisanych zasad przez dowolnego pracownika firmy np. kierownika, dyrektora czy właściciela firmy, pracownik ma wyjaśnione, jakie działania w związku z tym może podjąć przeciwko takiej osobie. Pracownik musi złożyć podpis poświadczający że zna i akceptuje zasady i reguły obowiązujące w firmie.

Gdyby pracownik BBC lub dowolna inna osoba chciałaby się bardziej dokładnie zapoznać z zasadami panującymi w BBC, może zajrzeć na stronę internetową firmy (staff policy), żeby zapoznać się z zasadami istniejącymi w BBC. Jedna z nich nazywana jest polityką przeciwko poniżaniu i prześladowaniu w firmie. Informuję pana Miszczaka, jednego z szefów TVN, że na stronie internetowej TVN, nie ma nic na temat polityki TVN przeciwko prześladowaniu i poniżaniu w miejscu pracy. Po prostu, TVN nie ma takiej polityki.

Przede wszystkim pracownik, np. ofiara prześladowania seksualnego ma prawo do złożenia skargi przeciwko swojemu prześladowcy, do działu personalnego firmy, dyrektora lub właściciela firmy. Na podstawie złożonej skargi przez pracownika, firma ma obowiązek rozpatrzyć skargę, rzetelnie, obiektywnie i szybko. Pracownik jak też osoby składające zeznania, mają prawo do zachowania anonimowości. Firma ma prawny obowiązek ochrony ofiary prześladowania seksualnego, jak też osób składających zeznania, przed odwetem ze strony pracownika, kierownika, dyrektora czy właściciela firmy. Zwolnienie ofiary prześladowania lub świadków składających zeznania, pod byle powodem, zostanie uznane przez sąd pracy za nieuczciwe. Zwolnieni z pracy, otrzymają wysokie odszkodowania finansowe i decyzją sadu, zostaną przywróceni do pracy. Osoby stosujące odwet wobec ofiary prześladowania lub wobec świadków, mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej.

Firma, która otrzymała skargę pracownika po prześladowaniu seksualnym, rozpoczyna oficjalne postępowanie w tej sprawie. Czyli, przesłuchuje pracownika, świadków oraz potencjalnego sprawcę. Jeżeli na tym etapie, firma dojdzie do wniosku że oskarżenie ma mocne podstawy, to musi odseparować od siebie ofiarę i sprawcę prześladowania seksualnego. Po prostu, te osoby, nie mogą dalej pracować razem. W grę wchodzi zawieszenie w pracy sprawcy, z prawem do zachowania wynagrodzenia lub przeniesienie do innego działu firmy. Rzecz jasna, tego typu działania, muszą dotykać potencjalnego sprawcę, a nie ofiarę prześladowania.

Jeżeli po przeprowadzeniu całej procedury, firma dochodzi do wniosku, że miało miejsce prześladowanie seksualne, to firma musi podjąć działania dyscyplinujące sprawcę. Może to być upomnienie, nagana ustna, ostrzeżenie na piśmie, lub też dyscyplinarne zwolnienie z pracy. Wszystko zależy od wagi popełnionego czynu. Jeżeli firma, nie potwierdza oskarżenia, to nie podejmuje żadnych działań wobec potencjalnego sprawcy. Firma również nie podejmuje żadnych działań wobec oskarżyciela, chyba że dojdzie do wniosku że działania oskarżyciela były nacechowane wysokim poziomem złośliwości wobec potencjalnego sprawcy. Wtedy, może podjąć wobec oskarżyciela środki dyscyplinujące. Ogólnie, oskarżyciel nie musi mieć 100% dowodów winy sprawcy prześladowania. To sprawca prześladowani musi udowadniać swoja niewinność.

Firma ma obowiązek, poinformować ofiarę prześladowania seksualnego o wynikach postępowania. Jeżeli ofiara, nie jest zadowolona z wyników postępowania i decyzji firmy, to ma prawo złożyć odwołanie od decyzji firmy w tej sprawie. Firma ma obowiązek rozpatrzyć odwołanie, rzetelnie, obiektywnie i szybko. Odwołanie musi zostać rozpatrzone przez innego. Wyższego rangą pracownika, do tej pory nie uwikłanego w całą sprawę. O decyzji tej osoby w sprawie oskarżenia, ofiara prześladowania nie może się odwołać.

Jeżeli ofiara prześladowania seksualnego nie jest zadowolona z decyzji odwoławczej firmy, to ma prawo złożyć pozew wobec firmy do sądu pracy. Pozew może dotyczyć prześladowania seksualnego w miejscu pracy. Jeżeli pracownik dojdzie do przekonania że firma podczas prowadzonego postępowania złamała obowiązujące zasady rzetelności i obiektywizmu, to ma prawo zwolnić się z firmy z powodu złamania przez firmę podstawowych, ogólnie obowiązujących zasad. Wtedy do pozwu o prześladowanie seksualne w miejscu pracy, będzie można dołączyć wniosek o zwolnienie się z pracy z powodu łamania zasad przez firmę. Ogólnie, pracownik nie może złożyć pozwu do sadu pracy przeciwko firmie, jeżeli wcześniej nie złożył skargi wewnętrznej w firmie przeciwko prześladowcy.

Chodzi o to, żeby firma miała obowiązek sama rozwiązać problem stworzony przez jej pracownika, zanim sprawą zajmą się sądy pracy. Chodzi rzecz jasna o uniknięcie kosztów prowadzenia sprawy przez sądy pracy. Wielka Brytania, bogate państwo, nie ma zamiaru ponosić kosztów postępowania sądowego, poprzez problemy, wywołane nie przestrzeganiem ogólnie obowiązujących zasad, przez dowolne firmy. Polska, państwo bardzo biedne, bardzo chętnie jest skłonna ponosić koszty postępowania sądowego, wynikające z braku istnienia w takich firmach jak TVN, zasad postępowania w przypadku prześladowania seksualnego w miejscu pracy. Skierowanie pozwu do sądu pracy na wyspach nie jest bezpłatne. Osoby nie mówiące po angielsku, mają prawo do tłumacza opłacanego przez sąd pracy.

Jeżeli chodzi o prawo karne, to na wyspach, a konkretnie w Anglii i Walii obowiązuję ustawa o Ochronie przed Prześladowaniem. Na mocy tej ustawy, prześladowanie seksualne oraz inne rodzaje prześladowania są przestępstwem. Ofiara prześladowania seksualnego zgłasza sprawę na policję, a policja podejmuje śledztwo w tej sprawie. Po zebraniu dowodów winy, sprawa jest kierowana do sądu karnego. Sąd karny podczas procesu, zdecyduje o winie lub braku winy sprawcy przestępstwa.

Żeby uświadomić czytelnikom, jak bardzo poważne konsekwencje finansowe, spotykają firmy nie przestrzegające zakazu prześladowania seksualnego lud dowolnego innego rodzaju prześladowania w miejscu pracy, jeden przykład wyroku sądowego z Wielkiej Brytanii.

Sprawa Urbanska-Kopowska v McIlroy – sąd pracy w Irlandii Północnej przyznał 51 tysiecy funtów odszkodowania, Polce, za zignorowanie skargi polskiej obywatelki w sprawie prześladowania seksualnego w miejscu pracy. Polka była obiektem prześladowania seksualnego ze strony Polaka, pracownika firmy. Polka poinformowała o tym właściciela firmy, który odpowiedział że nie jest zainteresowany jej problemem i że nie chce o tym więcej słyszeć. Po tym, sytuacja Polski pogorszyła się. W związku z tym, Polka złożyła oficjalną skargę do kierownictwa firmy w sprawie prześladowania seksualnego w miejscu pracy. Skarga Polski została odrzucona z braku dowodów winy. Polka złożyła odwołanie od tej decyzji. Właściciel firmy odmówił rozpatrzenia odwołania z powodu przekroczenia limitu czasu i sprawę zamknął.

W związku z tym, Polka zrezygnowała z pracy, z powodu nie przestrzegania przez firmę, ogólnie obowiązujących zasad. Polka skierowała pozew do sądu pracy z tytułu prześladowania seksualnego w miejscu pracy oraz pozew w związku z nie przestrzeganiem przez firmę ogólnie obowiązujących zasad.

Sąd pracy ustalił, że właściciel firmy zostawił bez ochrony i wsparcia, Polkę, będącą obiektem prześladowania seksualnego. Sąd dał wiarę zeznaniom Polki i jej koleżanki, a nie dał wiary zeznaniom sprawcy oraz zeznaniom właściciela firmy. Sąd stwierdził, że właściciel firmy nie ma pojęcia o czymś takim, jak polityka zasad równych szans lub polityka zakazu prześladowania seksualnego w firmie. Na przykład, na pytanie sądu o politykę zasad równych szans w firmie, właściciel firmy zapytał: co to znaczy?

Polka otrzymała 31 tysięcy funtów odszkodowania za to, że musiała się zwolnić z pracy, ponieważ firma nie przestrzegała ogólnie obowiązujących zasad oraz 20 tysięcy funtów odszkodowania za prześladowanie seksualne, a bardziej dokładnie za „zranienie uczuć”, co można określić, po polsku, jako odszkodowanie za straty moralne związane z prześladowaniem seksualnym w miejscu pracy. Odszkodowanie zostało zasądzone wobec firmy, a nie wobec sprawcy, ponieważ to firma ma obowiązek chronienia pracownika przed prześladowaniem seksualnym w miejscu pracy. Firma nie dopełniła tego obowiązku, w związku z tym, to firma musi ponieść konsekwencje finansowe swojego postępowania.

Zasady postępowania BBC czy innych firm brytyjskich w zakresie zakazu prześladowania seksualnego w miejscu pracy, oraz brak zasady zakazu prześladowania seksualnego w TVN, pokazują w sposób praktyczny, dwie zasadnicze różnice w stosunkach pracy, między Wielką Brytanią a Polską. Na wyspach, stosunki pracy mają charakter cywilizowany, nastawiane są na obronę praw pracowniczych, a stosunki pracy w Polsce maja charakter niewolniczy i są nastawione na obronę praw pracodawcy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka