Pojawiają się w mediach tzw. artykuły sponosorowane, reklamujące to i owo. Niczego złego w tym nie ma, poza - czasami - objawami radosnej twórczości redaktorów. I otóż dzisiaj, na portalu jednej z gazet (oczywiście, że wrocławskiej :) ) pojawił się ów artykuł sponsorowany, zatytułowany... jak na obrazku.
Nigdy nie kupowałem rzeczonej bielizny. Uważam, że jest to czynność wysoce osobista dla pań, tak jak golenie dla facetów. I dlatego jestem w rozsterce. Zawsze wydawało mi się, że biustonosz to biustonosz. Rozumiem, że kolor musi być odpowiedni, rozmiar (krój, rozmiar, kształt, forma) również. Zapewne i materiał ma niebagatelne znaczenie.
Ale nigdy mi do głowy nie przyszło, że mogą być "profesjonalne" biustonosze. To znaczy że co? Że są rownież "amatorskie" biustonosze? To czym - do licha - one się różnią?
Idąc tym tropem, zastanawiam się, czy istnieją np. eksperckie kalesony, albo specjalistyczne stringi? A jeśli nie ma, to kiedy zaczną być produkowane i reklamowane...
A ma końcu owego artykułu - sponosorowanego rzecz jasna, znalazł się taki oto zapis:
"Warto też dodać, iż sklep jest przyjazny rowerzystom i tym, którzy chcą zajrzeć do sklepu podczas spaceru ze swoim czworonożnym przyjacielem."
Czy mam rozumieć, że sprzedawane tam biustonosze są przyjazne rowerzystom (dlaczego nie rowerzystkom?) oraz psom i kotom?
PS. Ktoś się chyba zorientował, bo tytuł artykułu został zmieniony :)
Dobranoc Państwu...
