Aktualnie jeszcze trwająca kampania do europarlamentu poza słusznymi argumentami, że jest nuda, słaba i w ogóle nie przekonująca wyborców by poszli głosować jest także pod wieloma względami bardzo nachalna i wręcz prostacka. Nie będę wspominał chamskich spotów Palikota mówiących o tym, gdzie jego kandydaci mają politykę i profanującą dyplomy uczelni wyższej co także zahacza o dyskryminację osób, które zdecydowały się studiować, ale warto przyjrzeć się innym przykładom nachalności i prostactwa.
Jednym z takich nachalnych elementów kampanii jest postać Jacka Pałasińskiego- dziennikarza TVN24, znawcę szeroko rozumianego Kościoła (oczywiście tego "liberalnego"), a także kwestii europejskich. W ten weekend w programie "Tu Europa" zachęcał do głosowania i uczestnictwa w wyborach. Odcinek tego programu stał się niejako elementem nachalnego wmawiania Polakom, że od naszego głosu zależy europejskość Polski i jej pozycja na Starym Kontynencie. Stwierdza on w swoim zachęcaniu, że żyjemy w wyjątkowych czasach, gdzie możemy o wszystkim decydować sami.
Otóż w tej kwestii należy się panu Pałasińskiemu wyjaśnienie: obojętnie w których wyborach byśmy nie brali udziału i na kogo głosowali i tak w przeliczeniu późniejszym nie będzie mieli wpływu na decyzje podejmowane przez polityków. Oni i tak zagłosują za tym, co aktualnie politycznie im się opłaca. Pomimo konsultacji, które podejmą i tak nasze zdanie często mają gdzieś.
Pan redaktor w dalszym toku swojej wypowiedzi stara się wysławiać kandydatów na europosłów mówiąc, że są wśród nas ludzi mądrych, szlachetnych, którzy chcą swoje pomysły przekłuć dla dobra wspólnoty.
I moja odpowiedź: niech Pan nie będzie śmieszny. Twarze, które startują w tych wyborach są nam znane przynajmniej w jakimś stopniu i wiemy, że nie przekłuli oni swoich pomysłów dla dobra wspólnego. Albo nie potrafią się tym chwalić. A ci mądrzy o których dalej jest mowa, zazwyczaj nie chcą się bawić w politykę i nie startują.
Na koniec tego wywodu wychodzi prostacki styl Pałasińskiego, który jest także w dużej mierze elementem kampanii. W taki właśnie sposób porównuje śmierć ludzi za wiarę w Sudanie do rzadów PIS.
Taki obraz niestety przebije się do grupy ludzi i od nich zależy czy w niego uwierzą. Sam Pałasiński nie jest tego wiarygodnym wzorcem...
Link do programu Pałasińskiego: http://wpolityce.pl/polityka/195882-jacek-palasinski-za-pieniadze-od-msz-zada-od-niemieckiego-polityka-reakcji-ws-polityki-orbana-przy-okazji-wysyla-dzikoludow-z-pis-do-sudanu
Komentarze