Powszechnie się mówi, że fortuna kołem się toczy, a ziemia co jest kulą, przez ten świat uroczy. Kula Kobieta zaś, uroczą będąc, toczy się tu i ówdzie, aby świat obserwować przenikliwym swym umysłem, co charakteryzuje urocze osoby, co im się wypadło urodzić w znaku Bliźniąt.
W ten deseń, ja obserwacje czynić zaczęłam w temacie tak zwanej Filozofii Spotkania i związanej z tym interesującym zagadnieniem, godnym literackiej analizy na miarę Nagrody Nobla, Międzyludzkiej Komunikacji. W tym celu, na urlopie będąc w telefonik ĄĘ ja się zaopatrzyłam, co ma jakoweś kombinacje, aplikacje, a nawet i komunikacje za pomocą interneta. Nazywa się toto cudo ŁotsApplepappleBiteBlau czy inne Łojojojoj i można przez te łącze z kim się w sposób bezpośredni połączyć, a także samo i wysyłać tak zwane Słitfocie Z Rąsi. Przy okazji jest w owym telefoniku inny jakowyś Vibsterstripster, że o Skajblujeju ja nie wspomnę. Z tego wszystkiego, taka Kula całkiem zgłupiawszy po dołączeniu do owej Cywilizacji, że nawet Duchy zwane Poltergeist, co jej leżakiem w ogródku potrząsały, gdy na Skajblublu sobie wspólnie z kumpelką flirtowała z jednym panem na portalu CwiterZitter, tak zwane Riposta podsuwając usłużnie, poddane zostały tak zwanej Ignorancji. Z duchami jest bowiem sprawa tego rodzaju, że powinny one wiedzieć, że jak kto się próbuje dołączyć do Cywilizacji, tak w Komunikacji przeszkadzać nie należy. Duchowość w telefoniku bowiem innego jest wymiaru, na ten przykład w postaci tak zwanego Fotoedytor, gdzie się każda potwora w super laskę zmienić może, a taka Kula co uroczą jest niezwykle, w okropicznego Zombi, aby nadmiernie rozbudzonych o północy adoratorów odstraszać. Każden bowiem wiedzieć powinien, kiedy należy czarować, a kiedy straszyć, aby równowaga we Wszechświecie była zachowana.
Tak się jednakowoż złożyło, że z obserwacji tego padołu do mnie doszło co następuje: ten i ów Obywatel, miast się spotkać, zbytnio filozofować zaczyna, jak by tu do spotkania nie doprowadzić i faktycznych konfrontacji dyskusyjnych uniknąwszy, a także samo swej jakowejś kompromitacji, dyrdymałki wypisywać zaczyna. Jak się już zaś ten i ów z kim w tak zwane dyskusje wpakuje, tak porozumienie wszelakie niemożliwym się okazuje, co na ten przykład się widzi w pełnej krasie na tak zwanych Salonach. W Aktywnych Dyskusjach zatracają swego Ducha niektórzy Obywatele, a przy tym jeszcze i to i owo spożywając, odwrotnie proporcjonalnie do swej człowieczej duszy, ciała sobie przydawać raczą, co ja doskonale w szklanej kuli widzę. Marność duszy jest to wielka, a dla ciała udręka, gdyż jak wiadomo z literatury, w ciele zbyt obszernym się pogubi nawet i człowiecza dusza, że o obywatelach męskiego rodzaju, co im się potem za widokiem własnych narządów uczyni wielka tęsknota, to ja nawet nie wspomnę.
Względem jednakowoż, że u mnie ciało jest od duszy wiele szczuplejsze, tak po wielu przestrzeniach Wszechświata krąży ma radosna dusza, spektakularne powodując porozumienia w temacie Spotkań Z Innym Bytem, zbyt wielkich filozofii nie czyniąc. Nic tak mnie bowiem radośnie nie nastraja, jak spotkanie dwóch przeciwstawnych sobie Bytów, co w aktywne nie bojąc się wejść dyskusje, wejdą w dusz porozumienie, bez względu na swe cele, oraz gabaryty i kwestię wszelkiego rodzaju doznań, których im się dotąd raczyło doświadczyć. W każdym bowiem momencie i okolicznościach, ku radości rozkosznej dwojga, możliwe jest spotkanie i porozumienie wszelakie, że o romantycznym błysku i wibracyjnych dźwiękach ja nawet i nie wspomnę.
W ten deseń, na tak zwaną Autobanę wjeżdżając nawet, że o zakrętach tak zwanych Salonowych Aktywnych Dyskusyj ja nawet nie wspomnę, w niespodziewany flircik na ten przykład wdać się można, zamiast w tak zwane mentalne mordobicie. I nawet dystans odpowiedni, co zbyt bliskim się wydał, adrenalinę wyzwalając negatywną, w adrenalinkę rozkoszną przekuć, a grymas złości w uśmiech komu zamienić.
Tak się bowiem złożyło, że wskutek stłoczonych nadmiernie Autobanowych Adrenalin, Kula, nazywana co i raz bezczelną, wprost przed Wielki Gabaryt się była wepchnęła swoim Karawanem , w zaskoczone jego ślepia, co zaiskrzyły złowieszczo na owy niebezpieczny manewr, patrząc tak zwanym Okiem Proroka z tylnej szyby. Wielki Gabaryt zaś, aby wyższość swą okazać, zbliżył się znacznie do Karawanowego zadku i raz jeszcze zaświecił swymi oczami. Kula, radośnie chichocząc nad Charakterologiczną Słabością Wielkiego Gabarytu, miast jemu jednego palca pokazać przez okienko, strategię innej adrenaliny przybrała i pokazała jemu wszystkie pięć palców, co do Gabaryta zalotnie pomachały. Nie wiedzieć, czy Gabaryt spowolniło z tego wrażenia, czy też Karawan na skutek dociśnięcia gazu ze śmiechu, raczył był przyspieszyć? Wielki Gabaryt bowiem, został nieco z tyłu, lecz po chwili zaczął oczkami zalotnie mrugać, na co Kula znowu rączkę z okienka jemu, żałując bardzo, że z mody juz wyszły jedwabne chusteczki, które każda kobieta by woziła w Karawanie, a Kula to w szczególności, wielce zalotną i uroczą będąc. Tak trwał zatem czas jakiś mój Romans Z Wielkim Gabarytem, Uroczym Nieznajomym, gdy ja jemu dłoń powabną, a on oczy zalotne na to. Lecz cóż, rozstać nam się wypadło, gdy mnie z drogi na inną Autobanę zjechać przyszło, pomachałam zatem ja na pożegnanie, a Wielki Gabaryt oczami srebrzystymi swemi, po raz ostatni iskrząc, trzy wydał z siebie przeciągłe i wibrujące dźwięki, co być może i w konsternację wprawiły kogo, co szloch rozpaczy wziął za napad agresji, skutkując pokazaniem jednego palca w stronę Wielkiego Gabarytu. Jak jednak wiadomo z literatury, pozytywnie nastawionym do świata Wielkim Gabarytom, na takowe gesty jest tam wszystko jedno.
I tralalala. :-)))
Komentarze