Ledwie otworzę oczy i stanę na nogi , już mi bębnią : jak mam żyć, co myśleć, jak wychowywać dzieci , czym interesować, jakie poważne mieć poglądy , jaki uprawiać styl życia, jakim być patriotą , czym odżywiać się , którą lubić muzykę , co jest cool , wporzo , o.k. i na rzeczy , a co to jest zaścianek dla mnie, wiocha dla mnie , de mode , co i jak czytać , jak nadążać i dlaczego - za ICH myśleniem , które jest wyjątkowe , wporzo , na rzeczy , cool i na topie.
Urabianie człowieka. Nowa urawniłowka. Chcą mnie przekonać , że dla mnie są NIEZBĘDNI, że bez NICH niechybnie zginę , pobłądzę , stracę coś , co jest absolutnie jedyne , niepowtarzalne ; mam trzymać się zapodanych wektorów , bo inaczej ICH stracę szacunek. Przecież są życzliwi , pomocni i wiedzą lepiej ode MNIE.
Już nie mogę żyć jak mi się podoba , bo wypadnę z obiegu. Nie mogę ?
Mam czekać , aż nocą u drzwi moich staną i zachrobocą ulotką wg. której , jaką kulturę , sztukę mam cenić i jaki uprawiać sex , bo człowiek ze swej natury - jest biseksualny.
Tak , mam sobie żyć i pozwolić żyć innym. Innym , czyli IM. Bo ONI są ludźmi z misją ; chcą z bezkształtnej masy jaką jestem , ulepić nowego człowieka , na obraz i podobieństwo piękna i dobra ,czyli tego , co dziś jest wporzo , trendy , cool i na topie - bo inaczej upadek , potop. W ten sposób musimy roztrzygnąć dylemat , czy dobry złodziej , to zły dobrodziej , czy raczej vice versa...
Uważaj , tak właśnie bezmierna życzliwość stara się jak umie , wyważać kolejne furtki do naszych sumień i dusz.
Dusz ? A mamy je jeszcze ?