Kate1 Kate1
573
BLOG

Wszyscy jesteśmy lemingami

Kate1 Kate1 Polityka Obserwuj notkę 72

 

Gorąco polecam bardzo ciekawy artykuł Jerzego Surdykowskiego w dzisiejszej Rzeczpospolitej- "Wszyscy jesteśmy lemingami".
Zamieszczam obszerne fragmenty, bo uważam, że artykuł trafia w sedno dzisiejszych polskich problemów.
A ja sama nie potrafiłabym tak trafnie zdiagnozować sytuacji społecznej w Polsce :)

 

"Dzisiejszą Polskę zamieszkują dwa skłócone i nieznajdujące wspólnego języka plemiona.
Według pierwszego demokracja sprawdziła się znakomicie, a kraj rozwija się wzorowo, czego dowodem są nie tylko powstające na naszych oczach autostrady, hale widowiskowe czy uruchamiany właśnie pociąg Pendolino, ale także awans dotychczasowego szefa rządu i partii reprezentującej owe plemię na najwyższe stanowisko w jednoczącej się Europie.

Owszem, zdarzają się nieuniknione awarie i niedociągnięcia, tu i ówdzie pojawia się bałagan albo korupcja, ale wszystko to stopniowo da się usunąć i uładzić, a zresztą gdzież w świecie rozwój przebiega bez zakłóceń? Utwierdzeniu obowiązujących w tym plemieniu poglądów służą liczne dowody i dane statystyczne z imponującym wzrostem dochodu narodowego, zmniejszaniem się strefy ubóstwa, przedłużaniem średniej długości ludzkiego życia, ogromem funduszy rozwojowych Unii Europejskiej nam właśnie przyznanych, pozytywnymi opiniami zachodnich mediów i tak dalej...

Ostatnie wybory samorządowe może i były dla tego plemienia lekkim ostrzeżeniem, ale nie za bardzo, bo nie przegrali z kretesem, a przeciwnik za bardzo nie wygrał.
Przeto w decydującym dla obsady najwyższych stanowisk roku przyszłym będzie nie najgorzej, tym bardziej, że objęcie władzy przez wodza plemienia przeciwnego byłoby katastrofą dla pięknie się rozwijającej ojczyzny, a nie ma gorszego szkodnika i podpalacza niż owa postać.

Zupełnie inaczej widzi swoją ojczyznę plemię przeciwne.
Jedynym pozytywnym okresem jej dziejów były dwa lata, kiedy myśmy rządzili. Oddanie władzy wrogiemu plemieniu w wyniku nieszczęśliwie przegranych wyborów, to katastrofa, która twa już ponad siedem lat.
Nie ma gorszego rządu i bardziej nieudolnych polityków, niż ci, których wtedy wybrano.
Kraj niszczeje, rośnie strefa ubóstwa, zwalczana jest nasza święta religia, marnotrawione fundusze europejskie.
Urzędująca dziś głowa państwa została wybrana przez przypadek i nie należy się z takim spotykać.
Prawie pięć lat temu zamordowano prawdziwego prezydenta i czołówkę najlepszych polityków, a bezczelny szaman wrogiego plemienia jeszcze się ściskał z obcym mordercą.
Ostatnie wybory podstępnie sfałszowano, przez co pozbawieni zostaliśmy należnego nam zwycięstwa.
Kraj ma dobre recenzje na Zachodzie jedynie dlatego, że obecne jego kierownictwo ulega grasującym tam obcym siłom zaniedbując walki o krajowe interesy.

(...)
Problem jednak jest w tym, że nie robimy nic, a w najlepszym razie bardzo niewiele, aby – korzystając z ulgi przyniesionej przez członkostwo w Unii – wykreować nowe dziedziny wytwórczości, które staną się źródłem wpływów i motorem rozwoju już w niedalekiej przyszłości, kiedy unijnych dotacji zabraknie.
Aby tak zreformować system administracyjny i finansowy państwa, żeby poradziło ono sobie, gdy będzie zdane tylko na własne siły.
Unijne wsparcie znacznie zmaleje już za siedem lat, a potem całkowicie się skończy.

Przespaliśmy minioną dekadę pomyślności, wszystko wskazuje na to, że kolejne lata też prześpimy.
Aż do nieuchronnego twardego lądowania. Ale wtedy na czele plemienia i zapewne kraju stać będą zupełnie inni wodzowie.
Niech się oni martwią!
Szeregowi członkowie i sympatycy rządzącego plemienia tego nie zauważają, funkcyjni szamani o tym nie mówią.
Najważniejsze, że jest ciepła woda w kranie i jutro będzie jeszcze cieplejsza.

Dlatego jedyną strategią pozwalającą skutecznie utrzymać się przy władzy jest usypiający populizm.
Widzicie, że jest dobrze, więc będzie jeszcze lepiej.
Grillujcie sobie spokojnie, a zimą jedźcie na narty, tylko głosujcie na nas. Najważniejsze, by nie dopuścić do rządzenia podpalaczy i szkodników.
O trudnych sprawach i niezbędnych reformach nie będziemy mówić, by nikogo nie drażnić, Byczo jest!

Ale kto przebudzony ze snu, z uznaniem przyjmie dokuczliwą pobudkę?
Dlatego w odpowiedzi na populizm usypiający trzeba zastosować populizm przeciwnego znaku: mowę złości i nienawiści.
W mowie tej wszystko, co czynią wodzowie i szamani przeciwnego plemienia jest z samej istoty złe, a oni zdradzieccy, zaprzedani obcym, a w najlepszym razie „o dwa poziomy niżej".
Ci, którzy ich popierają to bezmyślne lemingi, tłumnie podążające za fałszywymi znakami.
W ten sposób można zgromadzić pod sztandarami wszystkich sfrustrowanych i niezadowolonych, pragnących zmian, ale niemających ochoty lub zdolności na ich przemyślenie.

Łatwo jest potępiać taką narrację, ale większą winę ponosi populizm plemienia dziś rządzącego, bo usypiając odwraca się plecami do rzeczywistych problemów stojących przed Polską i zachęca wyborców do bezmyślności.
Plemię przeciwne idzie tym śladem, stosując to, co jest możliwe i co wydaje się mu skuteczne.
Jedno tylko w jego narracji jest prawdziwe: wszyscy jesteśmy lemingami, PiS-owcy także!

(...)
Którekolwiek z plemion wyjdzie zwycięsko z wyborów parlamentarnych, będzie to sukces minimalny, a uzyskana większość niewielka, bo każde apeluje do własnych szeregów.
Żadna z dwu odmiennych ojczyzn nie okaże się jedynie prawdziwą.
Przegra Polska, bo obie nienawistne narracje nie odnoszą się do jej rzeczywistych problemów.
Dopiero po nieuchronnym twardym lądowaniu okaże się, że jest ona jednak ojczyzną wspólną, pogrążoną we wspólnej biedzie."

 

Autor jest dziennikarzem i pisarzem. W latach 1980–1990 wiceprezes SDP. Były konsul generalny RP w Nowym Jorku i były ambasador RP w Bangkoku.

http://www.rp.pl/artykul/9157,1163014-Jerzy-Surdykowski--Wszyscy-jestesmy-lemingami.html  

 

100% zgody z autorem :)
Kiedy patrzę w Salonie na zacietrzewionych blogerów z obu stron barykady, myślę sobie często, że to jest jakieś wielkie materii pomieszanie.
Oba plemiona widzą tylko jedną stronę medalu.
Gdyby zobaczyły drugą, byłyby duże szanse na porozumienie.
No i przede wszystkim należałoby wyciszyć złe emocje, a pomyśleć co konkretnie należy zrobić w Polsce, żeby  zapewnić dobrą kondycję kraju w latach, kiedy już urwą się dotacje z Unii i będziemy skazani tylko na siebie nawzajem.

 

Kate1
O mnie Kate1

<script id="_wau6q4">var _wau =                <script id="_waumkc">var _wau = _wau || []; _wau.push(["dynamic", "3i6y8j7krw", "mkc", "c4302bffffff", "small"]);</script><script async src="//waust.at/d.js"></script>

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka