autorytetopożeracz autorytetopożeracz
464
BLOG

Po co tu przyszedłem i dokąd zmierzam?

autorytetopożeracz autorytetopożeracz Społeczeństwo Obserwuj notkę 13

Jak wiadomo, życie podsuwa tematy do rozmowy, albo specyficznej jej odmiany, czyli notki na blogu. Dziś, podczas rytualnego kliknięcia salonu przy kawie, moją uwagę przykuł post pani Bogny Janke o pisaniu notek. Po kilku akapitach stwierdziłem, że to nie dla mnie i nigdy nie nauczę się pisać, jak człowiek i tak to sobie uzmysłowiwszy zapadłem w zadumę i jak na filmie przeżyłem dejavu do poczatku mojej tu egzystencji.

W zasadzie o zostaniu członkiem społeczności s24 marzyłem już jako dziecko, tylko czekałem aż wynajdą internet i jak ten pacan będę mógł się komunikować z innymi, nie wiedząc kim są. Czas oczekiwania się wydłużał, mijały lata, które zmianiały się w lat dziesiątki, aż wreszcie oglądając mój ulubiony program Jana Pospieszalskiego padło to magiczne słowo. Tak, moi Drodzy, Pospieszalski wypowiedział je i one utkwiły mi, odłożone na dysku D, albo C w mojej głowie i czekały na odpowiedni moment, kiedy będę przeglądał internet, aby dać o sobie znać i skierować moje palce na literę ,,s,,, i cyfry 2,4 i się zaczęło.

Na górze był ,,Rosi,, albo ,,FYM,, już nie pamiętam, ale zacząłem czytać i w miarę czytania otwierałem usta ze zdziwienia, jaki ten gościu jest mądry i jak pięknie widzi świat. Oczywiście w pełni identyfikowałem się z każdym napisanym zdaniem i tak poczytawszy trochę tekstów z pudła, oddawałem się innym czynnościom z poczuciem dobrze i z pożytkiem spędzonego czasu.

Faza ,,wąchania,,czyli czytania bez zakładania konta trwała kilka miesięcy, aż w końcu jakiś impuls skusił mnie do jego założenia, gdyż chęć partycypacji w tym przedsięwzięciu intelektualnym przeważyłą i tak się moja przygoda z salonem dwudziestym czwartym zaczęła.

Wtedy było tu więcej gwiazd, chciałbym powiedzieć, choć jakby mnie ktoś o nie zapytał, to miałbym problem z ich zdefiniowaniem, oraz uzasadnieniem dlaczego tego, czy innego blogera/kę za takową uważałem. Może indywidualności, jest bardziej adekwatnym określeniem. Był FYM ( jest nadal i mimo,że został,,Latarnikiem,, ma się dobrze, był Aleksander Ścios, Toyah, Ufka, Aspiryna, Panna Wodzianna, Galopujący Major, Krzysztof Leski i całe mnóstwo innych ( wymieniam ich przypoadkowo i nie wedle sympatii). Wydawało mi się wtedy, że ówczesne spory były bardziej merytoryczne, że wtedy więcej było racji, może przy takiej samej dozie emocji. FYM i koledzy prowadzili z Igorem Janke nieustanną wojnę o własny kawałek ziemi w tej osobliwej kolonii ,,ogródków działkowych,, pana Janke. Leski był wyjątkowo płodny, pisał po kilka postów dziennie, czasem były to bzdety, ale zawsze miał dużo wejść.Pisząc tu, deklarował się jako bezrobotny. Teraz go nie ma, może znalazł pracę.

Z czasem chęć podzielenia się z innymi własnymi spostrzeżeniami, ujętymi  w dłuższej formie, zaważyła nad śwaidomością, że pisać nie potrafię. W szkole nie byłem  prymusem, z polaka na maturze miałem chyba dostateczny. Pisanie opowiadań, czy streszczeń napotykało na opór, skreślenie dłuższego listu przyprawiało już na etapie szukania papieru, o ból głowy, ale co tam, nie ważne jak, ważne by było, więc napisałem pierwszy tekst, który trafił na SG i myślałem, że spalę się ze wstydu.

Jestem tu chętnie, choć czasem mam Was dosyć, a może nie Was, ale tych Waszych mądrości, które sam chciałbym napisać, ale nie napisałem. Czy salon jest ,,pisowski,, tego nie wiem, bo boję się definiować tak absurdalne pojęcie, wiem natomiast kogo mi tu brakuje. Brakuje mi głosu z lewej strony, ale nie jarmarcznej eseldowszczyzny, ale takiej od serca, bo ono bije po lewej. Brakuje mi też młodych, niechby i pisali infantylnie, ale niech przyjdą i piszą, bo oni przyjdą po nas i może dobrze byłoby, aby już dziś wiedzieli co nas boli, aby mogli z tego czerpać kiedy ich czas przyjdzie, aby zmieniać rzeczywistość.

Po co tu przyszedłem, napisałem, a dokąd zmierzam napiszę, jak sam będę wiedział.

Pa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo