Dzisiejsze dane szczątkowe ogłaszające zwycięstwo PSL wydawały się wielce podejrzane jeszcze zanim rozeszła się informacja o dziurach w systemie zliczania głosów PKW i włamaniach. W ferworze oskarżeń pod adresem PKW nie możemy przegapić tej sprawy.
Odpowiednie służby powinny sprawdzić czy przypadkiem usłużni PSL-owscy działacze terenowi nie wdrożyli wypróbowanej w wyborach 2010 na Mazowszu metody korekty głosów. Tym razem zastosowanej na masową skalę.
Nie widzę obecnie żadnego innego logicznego wytłumaczenia tego zjawiska.