Wszyscy rzucili się do porównań Smoleńska z zestrzeleniem malezyjskiego samolotu. Ach, jakie inne standardy! Ach, jak szybka, ostra reakcja! Czy wy naprawdę nie myślicie? Trzeci dzień! Trzeci dzień zwłoki leżą na polu. W tym czasie wszyscy wielcy już zdołali wygłosić mnóstwo oświaczeń i co z tego? Ja patrzę na fakty. Teoretycznie ten teren należy do Ukrainy, tak? No to można dyskretnie zasugerować, aby władze Ukrainy poprosiły o pomoc. Nie o "bratnią pomoc", ale o otoczenie terenu katastrofy, stworzenie korytarza do najbliższego dużego miasta, wezwania wszystkich do opuszczenia terenu. Podobno dzisiaj coś takiego jest planowane. Uwierzę, jak zobaczę. Jak dotąd to bydlaki podejrzewane o zestrzelenie samolotu robią sobie słitfocie na szczątkach samolotu i grabią rzeczy ofiar. Jutro niedziela, ciąg dalszy wekeendu. No to już wiemy jak szybko kraje członkowskie NATO reagują. To był test właśnie na to, jak daleko można się posunąć. Jak widać można daleko. Nam nikt nie pomoże, jeśli sami sobie nie pomożemy. Europa jest związana siecią interesów z Rosją, Obama jest najgorszym prezydentem, jaki się przytrafił Ameryce.