Zygmunt Białas Zygmunt Białas
1058
BLOG

Parę słów o katastrofie w Topolowie i o inż. K. Cierpiszu

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Wczorajsza notka, oparta na wypowiedzi Cypriana Polaka, link:  http://zygumntbialas.neon24.pl/post/110871,cyprian-polak-o-katastrofie-samolotu-w-topolowie  - wymaga - sądzę - paru uzupełnień. Byłby tu bardzo przydatny inż. Krzysztof Cierpisz, z którym współpracuję od 17 miesięcy.

Ale jest tak: jego portal  gazetawarszawska.com  jest zablokowany od ponad trzech dni. Sam Inżynier nie daje znaku o sobie. Nie pisze żadnego e-maila, nie dzwoni. Także ja nie mogę wysłać do niego żadnej mailowej informacji, a mój telefon odpowiada: "Nie ma takiego numeru".

Pisze @Kula Lis 62 o katastrofie w Topolowie:

"Coraz więcej samolotów będzie spadać. Pół biedy jeśli na pola i lasy, ale jeśli zaczną spadać na budynki... Fachowcy, zajmujący się dotąd przeglądami i obsługami, poszli na emerytury albo wywiali za zachód za zarobkami. Wszystko zeszło na psy, serwisowanie to raz, ale szybkie szkolenia i każdy jeden w ręku ze smartfonem uważa się za orła przestworzy. Dla przykładu: ciekawe, jakim paliwem są tankowane samolociki prywatne z silnikami tłokowymi? Czy na pewno Avgas'em 100LL? Czy benzyną samochodową? A dlatego, że w lotnictwie wkradł się bałagan; samoloty są serwisowane i sprawdzane tak, jak nasze samochody na stacjach diagnostycznych. Trzeba ograniczać koszty... za wszelką cenę".

W następnym wpisie, link:  http://zygumntbialas.neon24.pl/post/110871,cyprian-polak-o-katastrofie-samolotu-w-topolowie#comment_986926  - uzupełnia swe uwagi i stwierdza: "Winę za to ponosi człowiek z wszechobecnym pędem za KASĄ".

Przypomnę tutaj, iż w mojej poprzedniej notce Cyprian Polak zwrócił uwagę na kilkanaście aspektów katastrofy w Topolowie, np.:

--- "Jeśli samolot uderzył dziobem w ziemię, a nawet i nie dziobem, jest absolutnie niemożliwe, aby ten statecznik tkwił w ten sposób jak na zdjęciu, które załączyłem;

--- Samolot trafił dokładnie w teren zabudowany, ale zmieścił się między posesjami.

--- "Świadek”(?) opowiadał, że paliły się drzewa od samolotu, który zapłonął. Nie było tego w ogóle widać".

W końcu @Kula Lis 62 przyznał: "Także mnie ten krótki pożar(?) zastanowił. I tak szybkie zwęglenie zwłok. Coś tu nie tak, czyli bardzo śmierdzi".

Na YouTube znalazłem dwa krótkie filmy - wideo, dotyczące lotniczego wypadku:

1. "Wyjazd straży pożarnej do katastrofy samolotu ze skoczkami". - Trzeba by tu zapytać: jakiej straży? Skąd? To ma być dokument? Co ma dokumentować?

2. "W Topolowie rozbił się samolot. Nie żyje jedenaście osób". - Mamy tu widok katastrofy z oddali. Ewentualne zbliżenia niewiele pomagają w dojrzeniu skutków wypadku. Pojawia się ekspert (brak, imienia, nazwiska, funkcji), klepiącego oklepane formuły. Także policjantka (gdzie imię, nazwisko, fukcja?) opowiada bardzo ogólnikowo o pracy służb po katastrofie. To wszystko jest nieprzekonujące:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości