zuberegg zuberegg
444
BLOG

Miller przynaje iż jego raport nie jest ostateczny

zuberegg zuberegg Polityka Obserwuj notkę 10

Po paru latach milczenia postanowił przemówić twórca raportu komisji badającej przyczyny katastrofy rządowego Tupolewa. Jerzy Miller powiedział między innymi:

Kiedy jesteśmy pytani, czy nasz raport to ostatnie słowo w sprawie katastrofy, z całą pokorą odpowiadamy: nie.

To jest ostatnie słowo na koniec lipca 2011 roku, czyli w momencie publikacji raportu. Możliwe, że wyjdą na jaw jakieś nowe okoliczności, których my nie potrafiliśmy, nie mogliśmy rozczytać w dostępnym nam zasobie informacji, które będą zmuszały do korekty szczegółów.

Co do ogólnego rozstrzygnięcia, wątpię, by ktoś miał kiedykolwiek możliwość uzupełnienia naszego raportu. Bardzo sobie cenię tę stronę w raporcie (Jerzy Miller pokazuje kartę, na której są odręczne podpisy wszystkich członków jego komisji). To zgoda wszystkich, że swoim nazwiskiem, autorytetem zawodowym potwierdzają rezultat swojej wielomiesięcznej, ciężkiej pracy.
– Nie było żadnych nacisków politycznych na ostateczny kształt raportu?

– Czy pan sobie wyobraża, że premier ani raz nie zapytał mnie jako przewodniczącego komisji, co ustaliliśmy? To komisja, po długich miesiącach pracy, poprosiła premiera o spotkanie, aby przekazać mu informacje o tym, co do tej pory ustaliła.

– To było największym problemem w pracach?

– Gdyby można było ten samolot mieć tutaj. Gdyby można było mieć wszystkie nagrania, także takie, których z oczywistych względów się nigdy nie robi, na pokładzie, nie w kokpicie pilota, ale wśród pasażerów – mielibyśmy łatwiejsze zadanie. Gdy wszyscy giną, to co zostaje? Tylko to, co się da odtworzyć z nagrań rejestratorów, które były na pokładzie i na podstawie analizy zdarzeń – tych przed wylotem z Polski i w Rosji, w trakcie lotu.

Tych informacji było za mało, by spełnić oczekiwania zniecierpliwionych, żądających jak najszybszego postawienia diagnozy: co się stało, dlaczego i kto za to odpowiada? Świat zewnętrzny nas ciągle poganiał. Niektórzy członkowie komisji bardzo źle znosili to, co działo się poza komisją.

Byli przyzwyczajeni, że są ekspertami i jak mówią, że była mgła, to była mgła, a nie sztuczna mgła. Byli zdruzgotani tym, że można się tak zachowywać w sytuacji diagnozowania przyczyny wielkiej tragedii. Atmosfera na zewnątrz nie pomagała komisji. Pytania z zewnątrz też nie pomagały.

Rozmowa zawiera bardzo mało konkretnych informacji, dlatego cytuję najważniejsze moim zdaniem stwierdzenia. Szkoda że nie mówi nic o badaniu wraku, brzozy, współpracy z Rosją. Boi się wyjść poza oficjalną rządową linię, co też wiele nam mówi o nim i pracach komisji. Choć docenić trzeba iż z pokorą przyznał-raport nie jest ostateczny.

http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3398583,miller-przerywa-milczenie,2,id,t,sa.html

zuberegg
O mnie zuberegg

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka