Gdańszczanin Gdańszczanin
6876
BLOG

Kim pan jest panie Lis (ienko) ?

Gdańszczanin Gdańszczanin Rozmaitości Obserwuj notkę 24

Uwaga.  niestety w tym tekście zacytowałem wyssaną z palca historię. Okazuje się np , że   w  dokumentach związanych z  Komisją Mazura występujacy tam Lis,  ma związek  z Lublinem.  Jeżeli  Tomasz Lis czuje się urażony to przepraszam.   Cytujac TL   nawet"prawicowy menel" , "pijany żul."   potrafi przyznać się do błędu. Za zamieszanie przepraszam, chociaż   ksywka Lisienko chyba do niego przylgnie.

Internet to nieprzebrane zasoby informacji.  Informacja  wiarygodna miesza się  z potwarzą, manipulacją czy wręcz z prowokacją. Często nie sposób  ocenić  prawdziwość  podawanych  faktów. Tak jest ze sprawą Tomasza LIsa. Lis , to  człowiek nie z mojej bajki.  To gęgacz, który  aparycją, wyuczoną modulacją głosu i  tłumaczeniem świata maluczkim zjednał sobie serca gospodyń domowych, lemingów, słoików i diabli wiedzą kogo jeszcze.  Każdy, kto pobieżnie chodzby interesuje się sprawami publicznymi musiał spotkać się z poglądami Tomasz Lisa dotyczącymi  lustracji, czy likwidacji WSI . Kultowy stał się  fragment filmu Nocna zmiana, gdy roztrzęsiony Tomasz LIs, gryząc paznokcie  pyta Wałęsę:" CO z nami będzie Panie Prezydencie?"

To tak tytułem wstępu.  Co zaś do meritm, to natrafiłem w necie na 2  interesujące publikacje  wzwiązane z wyżej wymienionym Tomaszem L. Pierwsza to blog yarrok.blogspot.com.  W blogu tym bloger stwierdza ni mniej ni więcej tylko to że Tomasz lis do potomek nijakiego Lisienki walczącecho w czasie wojny polsko bolszewickiej 1920 roku w  czerwonoarmijnym zwiadzie.  Informacje  te, muszę to obiektywnie  stwierdzić leją miód na moje umieszczone po prawej stronie serce. Niestety, nie zawierają, żadnych danych , które mogą   te szokujące informacje potwierdzić. Jedyną formą zweryfikowania wydaje sie  sprawdzenie grobów na zielongórskich cmentarzach i kwerenda w archiwach miejskich. Drugi materiał, już zdecydowanie lepiej  udokumentowany to tekst Matki Kurki na  temat działalności ojca Tomasza Lisa. Otóż z tekstu wynika, że Stefan Lis mógł  uczestniczyć w akcji Elekcja. Pod takim kryptonimem Czesław Kiszczak  prowadził akcję inwigilowania i zastraszania   strony społecznej przed wyborami 4 czerwca 1989 roku. Wypada powtórzyć pytania Matki Kurki: czy przedstawiany  przez Tomasza Lisa   jako "najuczciwszy z Polaków"  Stefan Lis  uczestniczył w akcji Elekcja? Jaka byłą  jego rola? Czy  uczestniczył w inwigilacji działaczy  Solidarności, księży, inteligencji katolickiej?

 Na koniec  refleksja związana z  książką Doroty Kani, Targalskiego Rresortowe dzieci.  Chcę poznać   historię , powiązania rodzinne, uwarunkowania   ludzi mediów. Uważam, że  mam do tego prawo. Nikt nie osadza człowieka z czyny ojxów ale mamy prawo wiedzieć skąd pochodzą i co niosą nam w wianie  Celnie  ujął  to Targalski  i niech będzie to puentą  

To nie ojców w NKWD, UB, SB macie się wstydzić, ale tego, że nie tylko nie zerwaliście z tą tradycją, lecz usiłujecie ją ukryć, by fakt kontynuacji w nowej formie nie był widoczny. Nie wyrywacie już paznokci jak wasi ojcowie, ale szerzycie kłamstwo. Nie niszczycie już ciała, ale zatruwacie dusze i produkujecie bezwolnych niewolników. Systematycznie za pomocą mediów, które powierzyła wam bezpieka, deprawujecie i ogłupiacie kolejne pokolenia.
 
"  
Wycieczkę po historii rodziny Lisów można zacząć od pierwszego zamieszkałego w Zielonej Górze przedstawiciela rodu.
Wasilij Lisienko (ur. 23.11.1903 – zm. 13.05.1974) – pradziad redaktora Tomasza Lisa, urodził się w Pińsku na Zachodnej Białorusi. Pracował wpierw jako pomocnik młynarza oraz po ukończeniu 13 roku życia trafił do pracy w garbarni.
Tam poznał idee socjalistyczne i związał się z „bolszewikami“.
W czasie Rewolucji Październikowej, Wasilij Lisienko, jako 15 letni młodzieniec z bronią ręku brał udział w walce z kapitalistami i wrogami ludu.
Zamieszany był też w wir wojny Polsko-bolszewickiej 1920 roku, już jako żołnierz czerwonego zwiadu. W roku 1921 poślubił osiemnastoletią Jelenę, która dwa lata później urodziła mu syna Eduarda Wasiljewicza (ur. 26.05.1923 – zm. 23.12.1969).
W tym czasie Lisienkowowie mieszkali w MIńsku.
Do 1941 roku Wasilij Lisienko pracował w miejskim aparacie partyjnym jako zastępca kierowika Wydziału Zwalczania Dywersji Gospodarczej.
Gdy przyszła wojna jako podporucznik przeszedł szlak bojowy i razem z 1. Frontem Ukraińskim dotarł do Zielonej Góry.
Tu też po wojnie pozostał, wraz z sowieckią jednostką wojskową, a w 1947 roku ściągnął do miasta rodzinę.
Niestety żona Jelena nie mogła odnaleźć się na obcej ziemi i w 1950 roku powrócia do Związku Sowieckiego, podając jako pretekst chorobę siostry i pomoc podstarzałej matce. Zmarła wkrótce w Moskwie - w 1952 roku.
Syn Wasilija – Eduard, jako osiemnastoletni młodzieniec został w 1941 roku wcielony do armii i wojnę zakończył pod Kołobrzegiem w szpitalu wojennym. Tak jak ojciec pozostał w Polsce i po wyjściu ze szpitala, w 1947 roku „zameldował się“ w Zielonej Górze. Tam poznał pochodząca z Kesów Polkę – Mirosławę (ur. 14.02.1928 – 06.01.1976),  z którą w 1948 roku wziął ślub.
Niedługo później, w tym samym roku urodził się ich synStiepan Eduardowicz - ojciec Tomasza Lisa.
Tak więc, prócz Wasilija zaaklimatyzowanego już na nowych terenach, w Zielonej Górze zamieszkali też jego syn Edward wraz z żoną i synem Steipanem.
Cała rodzina, jako sprawdzeni komunistyczni agitatorzy i propagandziści, szybko znaleźli zatrudnienie w aparacie partyjnym oraz bezpieczeństwa PRL.
Na fali odwilży i zmian w 1953 roku, cała rodzina Lisienków (z wyjatkiem Wasilija) zmieniła nazwisko na posko brzmiące „Lis“ z uwagi na coraz większą niechęć otoczenia do „ruskich“.
Wojskowa, ubecka kariera najstarszego z rodu wkrótce zakończyła się. Powołana w 1956 roku tzw. „komisja Mazura“ dopatrzyła się przekroczenia przez niego prawa w czasie służby i wysłano go na emeryturę.
Został on zwolniony z wojska na mocy decyzji Dowódcy Jednostki Zmechanizowanej w Zielonej Górze, gdzie służył w pionie kontrwywiadu.
Było to następstwem udowodnienia mu bestialskiego znęcania się nad aresztantami. Dawni towarzysze nie dali jednak Edwardowi zginać. Znaleziono mu robotę na kolei i zatrudniono jako sekretarza POP w DOKP Zielona Góra.
Edward Lis, syn Wasilija pracował do smierci w KW PZPR w Zielonej Górze i w przedzień wilgilii 1969 roku zmarł na zawał serca w drodze do domu (w wieku 46 lat).
Sześć lat później w wypadku drogowym zginęła jego żona Mirosława.
Ojciec Tomasza Lisa – Stiepan  (od 1953 roku Stefan) - imał się różnych prac.
Zawsze jedak pod „patronatem“ lokalnego Urzędu Bezpieczeństwa. Z wykształcenia inżynier zootechnik, w wyuczonym zawodzie nie przepracował jednak wiele. W poczatkach kariery zatrudniony w 128 Pułk Artylerii Przeciwlotniczej, jako podoficer polityczny, z czasem „służył” w KW PZPR oraz WUSW. Był, jak mówią o nim współpracownicy – specjalistą od prowokacji i dywersji (http://kontrowersje.net/tresc/jaka_role_odegral_stefan_lis_w_akcji_elekcja_zorganizowanej_przez_czeslawa_kiszczaka). W 1965 roku Stefan ożenił się z równolatką Wandą, która rok później dała mu syna Tomasza.
Po 1989 roku, Stefan Lis, już jako wojskowy emeryt, został dyrektorem Okręgowej Stacji Hodowli Zwierząt w Zielonej Górze.
 
Wszyscy zmarli przodkowie Tomasza Lisa są „dostępni“ na Cmentarz Komunalny przy ulicy Wrocławskiej w Zielonej Górze
Pradziad: Wasilij Lisienko (ur. 23.11.1903 – 13.05.1974) - kwatera 15 - rząd 7 - grób 22
Dziad: Edward (Lisienko) Lis (ur. 26.05.1923 – 23.12.1969) - kwatera 3 - rząd 11 - grób 8
Babka: Mirosława (Lisenko) Lis (ur. 14.02.1928 – 06.01.1976) - kwatera 3 - rząd 11 - grób 8    "
 
 
 

W dniu16 kwietnia 1989 roku, do wszystkich oddziałów Wojewódzkich Urzędów Spraw Wewnętrznych (WUSW), generał Czesława Kiszczak wysłał rozkaz, aby natychmiast rozpocząć akcję pod kryptonimem „Elekcja”. Plan zawierał wytyczne ogólne, takie jak zapewnienie spokoju przed i w czasie wyborów 4 czerwca, ale przede wszystkim odnosił się do podjęcia wszelkich kroków umożliwiających zwycięstwo kandydatów PZPR w „częściowo wolnych wyborach”. Szczegółowe zalecenia były dość charakterystyczne i dla Czesława Kiszczaka i całej szeroko pojętej bezpieki. Funkcjonariusze mieli się zająć środowiskiem opozycji oraz duchownymi. W tym celu ludzie Kiszczaka byli zobowiązani przeprowadzić szereg inwigilacji działaczy Solidarności, księży katolickich oraz, co było swego rodzaju nowością, żołnierzy ówczesnego LWP. Rozkaz generała Kiszczaka siłą rzeczy dotarł do WUSW w Zielonej Górze, a głównym nadzorującym i koordynującym akcję „Elekcja” w tym regionie, był dobrze znany Stefanowi Lisowi, zastępca szefa WUSW, płk Ryszard Warzecha. Doprac operacyjnych oddelegowano około 300 funkcjonariuszy, którzy zajęli się zbieraniem kompromitujących materiałów i organizowaniem prowokacji wobec przewodniczących i aktywnych działaczy Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność”. Gruntowną obserwacją objęto między innymi: Andrzeja Stróżyka, Jerzego Podbielskigo, Bogusława Malickiego i Stanisława Szymkowiaka z Zielonej Góry, ponad to Michała Przydrożnego z Nietkowa, Andrzeja Perlaka z Bytomia i Edwarda Krzyckiego z Krosna Odrzańskiego. Tym samym procedurom poddano ośrodki kulturotwórcze, gdzie podwładni płk Ryszarda Warzechy doliczyli się czterech organizacji NSZZ Solidarność. WUSW w Zielonej Górze nie odpuścił rolnikom indywidualnym i ścisłej inwigilacji poddał Edwarda i Kazimierza Lipców oraz Kazimierza Hukiewicza z Rusinowa.

Największe problemy z zielonogórską bezpieką miał Klub Inteligencji Katolickiej, którego członkowie w dniach 10 i 13 kwietnia 1989 roku spotykali się w parafialnej sali przy ul. Aliny, dobrze znanej Wandzie i Stefanowi Lisowi (rodzice Tomasza Lisa). Działania zielonogórskiej bezpieki były tak intensywne i bezceremonialne, że członkowie KIK w odpowiedzi natychmiast zaczęli tworzyć Komitety Obywatelskie „Solidarność”. 12 kwietnia 1989 r. Edward Lipiec utworzył Komitet Obywatelski „Solidarność” Ziemi Żarskiej i Komitet Obywatelski w Szprotawie, Bożena Sieciechowicz Komitet Obywatelski „Solidarność” w Świebodzinie. 14 kwietnia Zygmunt Grabarczyk założył Komitet Obywatelski „Solidarność” w Nowej Soli, 16 kwietnia 1989 r. Piotr Palcat Komitet Obywatelski „Solidarność” w Lubsku. 20 kwietnia Edward Krzycki utworzył Komitet Obywatelski w Krośnie Odrzańskim, Andrzej Perlak w Bytomiu Odrzańskim. 21 kwietnia Stanisław Uriadko i Maciej Jankowski zorganizowali Obywatelski Komitet „Solidarność w Kożuchowie. 20 kwietnia 1989 r. nie udało się założyć Komitetu Obywatelskiego w Wolsztynie, większość działaczy, nie bez udziału bezpieki, uznała, że chce prowadzić działalność tylko związkową. Wszyscy członkowie KIK byli nadal obserwowani, a ich działalność raportowana. Taki sam los spotkał księży katolickich, byli wśród nich: ks. Edward Wenzlandt z Żar, ks. Benedykt Pacyga, ks. Sylwester Zawadzki ze Świebodzina, kapucyn ojciec Ryszard Śleboda z Nowej Soli, ks. Jan Poźniak z Lubska, ks. Edward Koper z Sulechowa oraz księża zielonogórscy ks. Konrad Hermann i ks. Jerzy Nowaczyk. Wymienieni księża udzielali pomocy i wsparcia działaczom strony solidarnościowej i ta postawa stała się przyczyną represji ze strony zielonogórskiej bezpieki.

Prócz wyżej wymienionych działań operacyjnych, jednym z priorytetowych zadań zielonogórskiej bezpieki było blokowanie dostępu kandydatom Komitetu Obywatelskiego do jednostek wojskowych, m.in. w: Krośnie Odrzańskim i Gubinie, obie jednostki są doskonale znane Stefanowi Lisowi. Zastępca szefa WUSW płk. Ryszard Warzecha, znany Stefanowi Lisowi, w ten sposób chwalił się swoimi dokonaniami: „kontrwywiad wojskowy działa bardzo precyzyjnie i uderza bardzo precyzyjnie”. Przykładem na skuteczność i precyzyjność miały być prowokacje stosowane w wojsku, polegające na zbieraniu składek wśród żołnierzy na rzecz Komitetu Obywatelskiego. W ten prosty, operacyjny, sposób Czesław Kiszczak i dobrze znany Stefanowi Lisowi, płk Ryszard Warzecha, mieli pełne rozpoznanie poglądów politycznych żołnierzy. Wszystkie te wydarzenia są szeroko udokumentowane, a dokumenty ogólnie dostępne w Archiwum Państwowym w Zielonej Górze. Pytanie, które postawiłem w tytule artykułu, zapewne jest interesujące, nie tylko dla mnie. Pan Tomasz Lis twierdzi, że jego ojciec zasłużył się dla Polski w sposób wyjątkowy, szołmen Lis swego czasu stwierdził: „Mój ojciec był najsprawiedliwszym z ludzi i najuczciwszym z Polaków”. A ja kolejny raz pytam, pana szołmena Lisa, jaki stopień i pseudonim operacyjny miał Stefan Lis? Do tego nieustającego pytania dodaję pytania szczegółowe. Jak była rola Stefana Lisa w akcji zorganizowanej przez Czesława Kiszczaka, pod kryptonimem „Elekcja”? Czy Stefan Lis brał udział w inwigilacji działaczy Solidarności, księży i inteligencji katolickiej? Czy Stefan Lis brał udział w prowokacjach prowadzonych na terenie jednostek LWP?

hits

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości