24 sierpnia bieżącego roku, w odpowiedzi na ukraińską defiladę w Kijowie z okazji 23 rocznicy odzyskania przez Ukrainę niepodległości, tzw. prorosyjscy separatyści zorganizowali pochód jeńców, czyli schwytanych przez siebie żołnierzy ukraińskich. Pojmani zostali zmuszeni do marszu główną ulicą Doniecka; więźniowie ci szli w „towarzystwie” owczarków niemieckich i uzbrojonych separatystów, którzy ich poganiali. Świadkowie tego obrzydliwego spektaklu podkreślali, iż maszerujący jeńcy byli nieogoleni, ubrani w brudne mundury i kroczyli ze spuszczonymi głowami.
Tego samego dnia na placu Lenina w centrum Doniecka zgromadzono kolejną grupę jeńców. Wzięci do niewoli ukraińscy żołnierze najpierw zostali na tym placu zgromadzeni, a następnie obrażani i wyzywani. Najczęściej padał epitet « faszyści ». W jeńców zgromadzonych na placu Lenina rzucano także różnymi przedmiotami.
Władimir Putin, Siergiej Ławrow i tzw. prorosyjscy separatyści twierdzą, że w Kijowie urzęduje władza faszystowska. Strona rosyjska nazywa wojska ukraińskie „wojskami faszystowskimi”. Jednak warto zastanowić się kto tu stosuje metody faszystowskie? Jakie państwo postępuje tak, jak państwo faszystowskie? Kto tu jest faszystą?
Obrzydliwy spektakl, który miał miejsce 24 sierpnia bieżącego roku w Doniecku należy zaklasyfikować jako zbrodnię wojenną. Spektakl zorganizowany przez tzw. prorosyjskich separatystów do złudzenia przypomina defiladę w Gdańsku, którą naziści zorganizowali we wrześniu 1939 roku, po zajęciu tego miasta przez nazistowskie Niemcy. Także wówczas zmuszono polskich jeńców wojennych do marszu ulicami Gdańska, a jeńcy ci byli obrażani przez niemiecką ludność zamieszkałą Gdańsk. Podczas przemarszu rzucano w polskich jeńców czym popadnie i nierzadko były to nocniki z fekaliami. Niemal 75 lat później tzw. prorosyjscy separatyści zorganizowali marsz identyczny do tego, który sformowali naziści w zajętym przez siebie Gdańsku. I kto tu jest faszystą panie Putin? I kto tu jest faszystą panie Ławrow?
Kim są tak naprawdę prorosyjscy separatyści na wschodniej Ukrainie? To margines społeczny, element kryminalny oraz podkomendni Moskwy, żołnierze GRU oraz rosyjskich sił specjalnych.
Od początku krwawych zajść na wschodniej Ukrainie tzw. prorosyjscy separatyści mordują, grabią, gwałcą, dopuszczają się zbrodni za zbrodnią. To przecież prorosyjscy separatyści zestrzelili Boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych. Zginęło wówczas niemalże 300 osób. A kilka tygodni później tzw. prorosyjscy separatyści na wschodniej Ukrainie ostrzelali cywilną kolumnę z pojazdami, którymi przemieszczali się uchodźcy uciekający z terenów ogarniętych wojną. Tak właśnie tzw. prorosyjscy separatyści na usługach Moskwy usiłują „przekonać” ludność zamieszkałą na wschodniej Ukrainie do siebie, do rosyjskich „racji” i do Władimira Putina.
Mordy, napady, rabunki, podpalenia i gwałty - w latach 40., a nawet w 50. ubiegłego wieku były to sowieckie metody stosowane w Polsce i innych państwach Europy Środkowej przez tzw. „sowieckich wyzwolicieli”. Obecnie takie same metody stosują rzekomi separatyści, ale de facto stosują je żołnierze Moskwy, żołnierze Władimira Putina na wschodniej Ukrainie. I kto tu jest faszystą panie Putin? I kto tu jest faszystą panie Ławrow?
A co robi świat zachodni, aby zapobiec rozlewowi krwi na wschodniej Ukrainie? Organizuje pokojowe konferencje, spotkania, wielostronne rozmowy, grupy dyskusyjne, czyli de facto - nie robi nic. Zamiast rozmawiać z Władimirem Putinem o natychmiastowym wycofaniu się Rosji zarówno z Krymu, jak również ze wschodniej Ukrainy, świat zachodni (a w szczególności Niemcy i Francja) rozmawia z Rosją o wstrzymaniu ognia na wschodniej Ukrainie. Pani kanclerz Niemiec Angela Merkel udała się do Kijowa i obiecała pomoc Ukrainie w odbudowie tej części kraju, która została zniszczona wojną – to fakt. Ale kiedy pani kanclerz Niemiec deklarowała swoją przyjaźń dla Kijowa oraz zapewniała tamtejsze władze o swoim wsparciu i obiecywała niemiecką pomoc, to wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel mówił o potrzeby federalizacji Ukrainy, jako o niezbędnej metodzie dla zatrzymania spirali przemocy w dewastowanych wojną wschodnich regionach tego kraju. Federalizacja Ukrainy - tego właśnie chce Władimir Putin, aby osłabić władzę centralną (czyli de facto ukraińskie państwo) i wywierać wpływ na sfederalizowane ukraińskie regiony. Federacja Ukrainy - właśnie o to chodzi Władimirowi Putinowi! Czy wicekanclerz Niemiec tego nie wie? Czy wicekanclerz Niemiec tego nie rozumie?
Trudno nie odnieść wrażenia, że w sprawie ukraińskiej Niemcy grają jednocześnie na dwóch fortepianach. Kiedy kanclerz Niemiec Angela Merkel zapewnia Kijów o swoim wsparciu, to w tym samym czasie wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel daje Władimirowi Putinowi do zrozumienia, że na Ukrainie Moskwa dostanie to, czego chce. Strategia stosowana przez polityczny tandem Merkel-Gabriel wobec Ukrainy i wobec rosyjskiej agresji na ten kraj to droga do nikąd. Ale władze niemieckie zdaja się tego nie dostrzegać. Czym to się może skończyć?
Woleli hańbę od wojny, a być może będą mieli wojnę i hańbę. Dlaczego?
Dlatego, iż Władimir Putin postępuje dokładnie tak samo, jak postępował Adolf Hitler w drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku. Dlatego, że Moskwa postępuje dokładnie tak samo, jak postępował nazistowski Berlin w drugiej połowie lat 30. zeszłego stulecia. Dlatego, że tzw. prorosyjscy separatyści na usługach Moskwy postępują tak, jak podczas II wojny światowej postępowały SS i Wehrmacht na terenach okupowanych przez Niemców. Tzw. prorosyjscy separatyści, tak samo jak SS i Wehrmacht, mordują, rabują, palą i gwałcą; tak samo jak SS i Wehrmacht traktują jeńców wojennych.
Tylko mordy, rabunki, podpalenia i gwałty - to była nazistowska i faszystowska metoda stosowana na terenach okupowanych przez wojska państw osi. Mordy, podpalenia, rabunki, gwałty i napady - to była metoda stosowana przez Związek Sowiecki, Armię Czerwoną, NKWD i wewnętrzne wojska NKWD oraz Smiersz, a także podległe mu formacje na terenach, które ZSRR „wyzwolił” z nazistowskiej i faszystowskiej okupacji. Mordy, rabunki, podpalenia, gwałty i napady - oto metoda Moskwy, stosowana przez żołnierzy Władimira Putina; niegdyś w Gruzji, a obecnie na Ukrainie.
Na wschodzie bez zmian, a pomimo upływu czasu Moskwa nie zmienia swojego postępowania. Tak samo jak Rosja Putina postępowali po II wojnie światowej (na rzekomo wyzwolonych przez siebie terenach) polityczni przedstawiciele Moskwy sowieckiej, wraz z wojskami i aparatem represji. Tak samo, jak niegdyś polityczni przedstawiciele ZSRR, jak również Armia Czerwona i sowiecki aparat represji, postępują dzisiaj żołnierze Władimira Putina na wschodniej Ukrainie.
Według rosyjskiej propagandy tzw. prorosyjscy separatyści „wyzwalają tereny na Ukrainie zamieszkałe przez Rosjan od urzędującej w Kijowie władzy faszystowskiej i jej wojsk”. Jednak warto postawić pytanie: kto na Ukrainie postępuje tak, jak postępowali faszyści i naziści podczas II wojny światowej? Na Ukrainie tak jak faszyści i naziści postępują tzw. prorosyjscy separatyści. Na Ukrainie tak jak faszyści i naziści zachowują się ci, którzy dowodzą tzw. prorosyjskimi separatystami. Dlaczego? Ano dlatego, że posługują się oni takimi samymi metodami, jakimi posługiwało się SS i Wehrmacht podczas II wojny światowej.
Jednak tzw. prorosyjscy separatyści, jednak żołnierze Władimira Putina nie tylko postępują tak, jak postępowali faszyści i naziści podczas II wojny światowej. Oni postępują również tak, jak postępowali sowieci zarówno podczas II wojny światowej, jak i wiele lat po jej zakończeniu. Wszak to naziści, faszyści i sowieci nie przestrzegali postanowień Konwencji Genewskiej i zapisów tej umowy dotyczących tego, jak powinno się traktować jeńców wojennych. Ktoś powie: przecież ani ZSRR, ani Rosja nigdy nie podpisały Konwencji Genewskiej. To prawda. Ale czy można uznać to za usprawiedliwienie dla bestialstwa, jakim sowieci nierzadko wykazywali się wobec swoich jeńców wojennych podczas II wojny światowej (i po jej zakończeniu zresztą też)? Czy niepodpisanie Konwencji Genewskiej może być usprawiedliwieniem dla bestialstwa, jakim nierzadko wykazuje się Rosja wobec swoich jeńców wojennych ?
Zmuszając ukraińskich jeńców do poniżającego i upokarzającego przemarszu przez Donieck, tzw. prorosyjscy separatyści, żołnierze Moskwy tak samo potraktowali jeńców wojennych, jak swoich jeńców traktowały nazistowskie Niemcy i Związek Sowiecki. Czym więc tzw. prorosyjscy separatyści różnią się od Wehrmachtu czy SS? Czym więc żołnierze Putina różnią się od żołnierzy sowieckiej Moskwy? Czym więc różni się Władimir Putin od Józefa Stalina? Czym Władimir Putin różni się od Adolfa Hitlera?
Rosyjski prezydent czerpie nie tylko z niechlubnego « dorobku » Stalina, ale czerpie on również z równie niechlubnego « dorobku » Hitlera. Albowiem to, co możemy zaobserwować na wschodniej Ukrainie, to przejaw połączenia zbrodniczej metody sowieckiej, ze zbrodniczą metodą nazistowską.
A więc kim jest Władimir Putin?
* * *
Niepublikowane na portalu Salon24 teksty mojego autorstwa znajdą Państwo na moim blogu, pod adresem:
http://www.zbigniew-stefanik.blog.pl/
oraz w serwisie informacyjnym Wiadomości24, na stronie:
http://www.wiadomosci24.pl/autor/zbigniew_stefanik,362608,an,aid.html
Zapraszam Państwa do ich lektury i merytorycznej dyskusji.
Komentarze