Motto: Na wzgórzach pośród ruin
Krzyżują się poglądy:
Szczekają, beczą, plują
Psy, owce i wielbłądy.
Przemysław Gintrowski
Gdzieś, przy okazji rosyjskiego ataku na Gruzję, w jakimś polskim medium masowego rażenia, cztrerej znawcy od nawozów i od świata stwierdzili, że we współczesnej wojnie front informacyjny dorównuje ważnością frontowi realnemu. A ponieważ cały świat jest przekonany, że Rosja napadła maleńką Gruzję, pobiła, i okupuje część jej terytorium, specjaliści publicznie stwierdzili że Gruzja na froncie informacyjnym, tę wojnę wygrała.
Na takie odwrócenie sensu przysłowia mądry przedysputował, ale głupi pobił, mogłem zareagować tylko w jeden sposób. Widać na złotnika sąd przyszedł - pomyślałem - a skoro mamy takich fachowców, widać też jasno, że Rosję stać na informacyjne lokalne zwycięstwa. A potem... wydarzył się Smoleńsk i wszystko samo się wyjaśniło.
Z wybuchem cichej, ukraińskiej wojny purymowej, informacyjny front z nową siłą przetoczył się przez łamy. Na tyłach pancerno-motorowej ofensywy mass-medialnych otumaniaczy, rozpętała się zajadła, inetrnetowa partyzantka, podżegana przez anonimowych dywersantów. W najmniej spodziewanym miejscu człowiek mógł zostać porażony jaskrawą, odbierającą dech i mowę głupotą, wyrzucającą w powietrze wszystkie prawa logiki.
Ponieważ w tak wrednej, podstępnej walce możesz się miły Czytelniku pogubić, pozwól że przedstawię Ci sytuację taktycznąw sposób jasny i czytelny.
Na neutralnym, polskim gruncie walczą ze sobą partyzanci kremlowskiej Rosjii i zrewoltowanej Ukrainy.
Ukraińcy, podszywając się pod obywateli rosyjskich, zalewają dyskusyjne fora napastliwymi, pisanymi w łamanej polszczyźnie komentarzami, których obraźliwa i agresywna forma ma przedstawić Rosjan w polskich oczach jako sfanatyzowaną, drapieżną hordę półgłowków, dyszących zemstą za upadek ZSRR, czczących na klęczkach Putina, nienawidzących całego świata i myślących kategoriami z czasów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
Dywersanci rosyjscy, z kolei, podszywają się pod Ukraińców i przybierając prowokacyjne, nawiązujące do dawnych polsko-ukraińskich walk nicki, piszą pełne - celowo nieudolnej - propagandy teksty, które w groteskowej formie przedstawiają sytuację sił rządowych, gloryfikują podejrzanych watażków, albo kwestionują odpowiedzialnośc banderowców za mordy na ludności polskiej. Całokształt tych działań, ma stworzyć w Polakach obraz Ukraińców jako roszczeniowych, pozbawionych empatii i niezdolnych do jakiejkolwiek współpracy czy refleksji półgłówków, od których trzeba trzymać się z daleka.
Komentarze