RFID - Radio-frequency identification. Pasywny znacznik, maleńki układ elektroniczny, który, gdy znajdzie się w polu elektromagnetycznym o właściwej częstotliwości, emituje kod– sekwencję cyfr, którą można zintegrować z twoim kontem bankowym, kartą zdrowia lub inną bazą danych personalnych. Kod stanowi w tym wypadku twoją etykietę rozpoznawczą. Znacznik może być umieszczony na różnych podłożach, no. Na czipie, „ziarenku ryżu” umieszczonym pod skórą, znacznie mniejszym niż to, które wszczepiono w pierwszej części Matrixa panu Andersonowi. Wyobraźnia rodzeństwa Wachowskich nie przewidziała miniaturyzacji.
„Na zakupy bez gotówki i kart kredytowych – przymila się do mnie prezenterka telewizyjnych „Wiadomości” – są już miejsca, w których płaci się za pomocą plastikowego czipa. – cieszy się. Na ekranie w stroboskopowym świetle drgają półnagie dziewczyny. „Mogę przyjść do klubu bez portfela i bez żadnych zmartwień” – chwali się młody Katalończyk. To nic nie boli, tyle co zwykły zastrzyk – śmieją się dziewczyny, zaciekawione kamerą decydują się na chwilowy powrót z ekstazy. W klubie nocnym w Barcelonie królują skąpe stroje – zauważa reporter – trudno więc nosić ze sobą portfel”…. „a to znaczy, że nikt ci go nie ukradnie” dodaje jedna z piękności barcelońskiej nocy. Minutowy reportaż plus ciut komentarza. Młodość, radość, entuzjazm. Dziennik telewizyjny tradycyjnie w służbie „nowego wspaniałego świata”.
„Pomyśl: coś tak maleńkiego połączy cię, ze wszystkim, co ważne, gdy twoje życie i wszystko co kochasz jest zagrożone. Dostęp do ważnych danych medycznych jest zawsze z tobą, gdy liczy się każda sekunda” – szepcze przymilnie amerykańska aktorka reklamowa. To jeszcze jeszcze nie u nas, my przewidziani jesteśmy na później.
_____
Nowe technologie, wprowadzane bez konsultacji, bez zasięgania opinii. Dyskusje są zbędne. Dyskusje toczyć można z równymi sobie, a gdzie takich szukać w „demokracji”? Tu wszyscy są sobie równi. A skoro „sobie” to nie decydentom. Tydzień temu, w zupełnej ciszy medialnej, Sejm przegłosował zgodę ma wytwarzanie żywności modyfikowanej genetycznie. Tysiące dziennikarzy naraz nabrało wody w usta. Fantastyczna synchronizacja. Tymczasem znaczniki RFID już są w polskich kartach płatniczych, a będą także w nowych dowodach osobistych. Nikt nas nie pyta o zdanie, nikt nie informuje; czy ta technologia jest bezpieczna, czy łatwo taką kartę zhakować, jak się przed tym bronić. Młodzi ludzie owijają karty w folie spożywcze, ponoć pojawili się już producenci specjalnych futerałów. Za tą wynalazczością nie postępuje prawo. Praktycznie nie chroni nas ono przed kreatywnością przestępców. Posłowie nie zastanawiają się nad tym. Wśród tysięcy aktów, które koniecznie trzeba przegłosować, nie ma czasu na porządne zastanowienie się nawet nad treścią zapisów, a co dopiero nad o ich odległymi konsekwencjmi. Zresztą po co myśleć? Gdy dostaje się od szefa partii wytyczne jak głosować, nadmierne myślenie może tylko zaszkodzić.
Tymczasem przeciwnicy elektronicznego etykietowania ludzi już teraz, zaocznie, są zapisywani do grona zwolenników „spiskowej teorii dziejów”. Dlaczego akurat tej teorii, nie bardzo wiadomo. Pewnie ta intelektualna pałka jest po prostu wygodna, ktoś ją wystrugał z zachowaniem zasad ergometrii. Skoro więc i tak zapewne wyląduję w zaułku spiskowców i wariatów, zadam stamtąd zwolennikom tej praktyki dwa pytania. Tylko dwa.
Pierwsze; Czy będzie – twoim zdaniem – możliwe istnienie pozaparlamentarnej opozycji, w świecie, w którym w centralnej bazie danych zawsze znajdować się będą informacje gdzie jesteś i w jakim towarzystwie? A także gdzie byłeś w każdej minionej chwili. Czy sądzisz, że tego typu dane nie będą przechowywane i udostępniane na żądanie władz lub ze względu na hojność innych zainteresowanych osób? Na razie możesz wyjąć baterię z telefonu, a kartę do bankomatu zostawić w domu. Przedramienia raczej w nim nie zostawisz.
Drugie; Czy nie obawiasz się, że, za ewentualną nieprawomyślność, system nie odetnie cię od twojego konta w banku, po prostu wyłączy ci tego czipa? Tak wiem, jestem szalony, to już ustaliliśmy, …ale może spokojnie to przemyśl. Nie musisz przyznawać mi racji, wolałbym się mylić.
Władza nie zawsze jest przychylna swym obywatelom, czasem ogarnia ją szaleństwo lub chciwość. Niedawno np. rządy najbardziej demokratycznych krajów Świata ofiarowały zyliony i pierdyliony dolarów i euro prywatnym bankierom. Rządy – przypomnijmy dla porządku – nie mają własnych pieniędzy, zabrały je obywatelom. Nikt nie ogłosił referendum. Pod pozorem „walki z kryzysem” okradziono całe społeczeństwa, myślisz, że będą patyczkować się z jednym „bezprizornym”. Mnie też kiedyś odcięto od konta, bez żadnego czipa – było to 13 grudnia 1981 r. (Pamiętam to dobrze, bo 14ego miałem kupić Mini Morrisa). Moich rodziców oszwabiono w czasie wymiany pieniędzy, a dziadkom wszystkie oszczędności historia zjadła przynajmniej dwa razy. Rząd może zrobić ci krzywdę całkiem bez pomocy czipa i – jak widać – czasem robi, ale z czipem będzie łatwiej, taniej i ciszej. To będzie krzywda indywidualna, nie związana z doświadczeniem społecznym. Nikt się nie dowie, nikt nie uwierzy. – Ot, ktoś wydał wszystkie pieniądze, teraz ma za swoje, a jeszcze – cham ponury – nie wiedzieć po co, ciska się i spokój innym zakłóca.
Zdarza się, najprościej w świecie, że do władzy do władzy dochodzą źli ludzie. Oni mają w polityce łatwiej – to ich żywioł i domena. Lee Iacocca pisał, że także koncerny chętnie zatrudniają managerów o cechach psychopatycznych, bo tacy mają lepsze wyniki. Ci, natomiast, którzy nie są socjo- ani psychopatami, czasem ulegają demoralizacji gdy otrzymują od życia zbyt wiele. Tymczasem wiele oznak wskazuje, że, jak Świat szeroki kompleks przemysłowo-militarny traci władzę na rzecz innego kompleksu – łączącego wielkie, globalne banki i służby specjalne. Bankowcy, zdaje się, już uwierzyli, że zgromadzone przez nas oszczędności, tak naprawdę nie są do końca „nasze”, skoro wydali je na ryzykowne gry hazardowe, a teraz uzupełniają niedobory z, całkiem już naszych, wciąż rosnących podatków. Służby zaś robią to, czego ich nauczono. Już teraz żyjemy w erze powszechnej inwigilacji, na podsłuchu i podglądzie. Dane o ilości zgłaszanych sądom podsłuchów telefonicznych są często cytowane, Polska niestety przoduje w tym sporcie. Walcząc o budżety, służby muszą przecież mieć co pisać w sprawozdaniach. Do tego „kompleksu władzy” włączeni zostali właściciele głównych mediów. Za ich pomocą system polityczny domyka się, praktycznie cementuje. I z jakichś powodów te wszystkie „demokratyczne” rządy i zarządy (tajne, jawne i bardzo wielopłciowe) są wyraźnie zainteresowane wprowadzaniem technologii RFID do oznaczania nas numerami. W wiodących mediach mówi się o tym mało, a jeśli już to entuzjastycznie. Wiedza ta przeznaczona jest dla specjalistów i, ewentualnie, hobbystów. Ciekawe, że nawet słynni „Pogromcy mitów” nie mogli o tym zrobić audycji. Technologia, która podobno ma służyć zwykłym ludziom otrzymała niewspółmiernie mocną osłonę prawno-medialną. Coś tu się więc chyba nie zgadza.
Możliwy scenariusz: Będą nas kusili wygodą i bezpieczeństwem. Będą nas wbijać w poczucie winy i niższości – A więc naprawdę żyją wśród nas przeciwnicy bezpieczeństwa? Ile istnień ludzkich chcą mieć na sumieniu? Jak głupim trzeba być, żeby wygłaszać takie brednie? Najpierw wprowadzą promocje dla osób płacących kartami zbliżeniowymi. Potem poinformują, że „osoby niezintegrowane” z systemem opieki zdrowotnej będą w szpitalach i przychodniach obsługiwane w ostatniej kolejności. Wprowadzą przepis skutkujący tym, że ratownicy medyczni nie będą mogli przedsięwziąć żadnych poważniejszych działań bez dostępu do danych personalnych ofiary wypadku. W telewizji będą się mnożyć informacje o zaginionych dzieciach, którym wyrodni rodzice nie wszczepili identyfikatorów. W międzyczasie znalezienie tradycyjnego czytnika kart płatniczych stanie się trudne lub niemożliwe. Czipy zastąpią kasy fiskalne. Każda transakcja wykona przy ich pomocy będzie automatycznie przesyłana do w bazy danych Urzędu Skarbowego. Pozostałe, będziemy zmuszeni mozolnie opisywać i wysyłać do urzędu. Wpierw obowiązek ten będzie dotyczyć wszystkich zakupów powyżej jakiejś granicy, np. 200 euro. Z roku na rok kwoty graniczne będą obniżane, aż system stanie się powszechny. Rozpoczną się przygotowywania do wycofania tradycyjnych pieniędzy. W końcu przeciwnicy czipów będą tak udręczeni, że ustawowy obowiązek posiadania podskórnego identyfikatora przejdzie bez większych protestów. Późniejsza owela ustawy wprowadzi surowe kary za jego usunięcie.
_____
Każde narzędzie, które mamy do dyspozycji, choćby zwykły młotek, może być wykorzystane do celów pożytecznych lub złowrogich. Wobec nowych warto – moim zdaniem – stosować zasadę ograniczonego zaufania, zwłaszcza gdy wprowadzanie ich do użytku nosi znamiona manipulacji. Z tym jest trochę tak, jak z kierowcą, który nadjeżdża z naprzeciwka na szosie powiatowej. Jeśli jego jazda już daleka budzi wątpliwości, warto zjechać z drogi, aby uniknąć kolizji. Ale, jeśli faktycznie, wielcy tego świata uprą się, by znakować nas elektronicznie, czy w ogóle możemy tego uniknąć? Tych, którzy będą próbować czeka z pewnością niełatwe zadanie. O wolność trzeba walczyć, zwłaszcza, że nasze dzieci mogą już nie mieć tej szansy. Jest to zresztą nie najgorszy cel życia.
