Ostatnia notka nielotnego ornitologa Migalskiego byla kropla, ktora przepelnila puchar.
Moge zrozumiec wszystko. Ze model wodzowski Jaroslawa Kaczynskiego sprawia, ze mlodzi tacy jak p. Miglaski nie maja miejsca na wypowiedzenie i przedyskutowanie swoich teorii. Wierze w to, ze wsrod JK zgromadzila sie grupka ambitnych ludzi takich jak Ziobro probojacych omotac prezesa. Wszystko to moze byc prawda. Nie zmienia to jednak faktu, ze zachowanie p.Migalskigo czy p. Kaminskiego jest po prostu nieelegenacie lub po prostu chamskie. O ile p.Kaminski przyczynil sie do czesci sukcesow wyborczych PiSu i ma prawo do wyrazania jakis tam opini, to p. Migalski nie ma zadnego prawa moralnego. Czlonkiem partii nie jest, a dostal sie do Parlamentu Europejskiego tylko dlatgo, ze PiS zgodzil sie go wystawic na swojej liscie na Slasku. Bez tego p. Migalski bylby nadal doktorem politologi. Jesli niezgodnosci pomiedzy partia JK a p. Miglaskim sa tak ogromne to ja nie rozumiem, kogo pan Miglaski w Bruskeli reprezentuje. Napewno nie PiS. Wiec kogo ? Ludzi, ktorzy na niego zaglosowali , bo mial wsparcie J.Kaczynskiego. Pewnie tez nie bardzo. Gdyby p. Miglaski mial odrobine honoru to zlozylby swoj mandat europosla. Ale na to nie nalezy liczyc, bo pan posel z tak intratnej posady nie zrezygnuje. Wychodzi wiec sloma z butow. Niby naukowiec i pro publico bono, a tak naprawde zwykly cwaniak, ktory znalazl szybki sposob na "zalapanie sie" i "dorobienie". Mentalnosc PRLowska. Wstyd.
