Rybitzky Rybitzky
4507
BLOG

A Polaków czemu nikt nie przeprasza?

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 64

Komorowski i Tusk jakoś nie chwytają za słuchawkę i nie wydzwaniają do prezydentów lub premierów innych krajów, żądając od nich przeprosin za wybryki chuliganów. A przecież są powody do takich telefonów.

Chociażby mecz Włochy-Chorwacja. Spotkanie zostało wczoraj kilkakrotnie przerwane przez sędziego (znanego nam wszystkim Howarda Webba) z powodu rzucanych na murawę rac i petard. To znów dokazywali kibice z Chorwacji. Race rzucali już w poprzednim meczu swojej drużyny z Irlandią. W Poznaniu już w pierwszy weekend Euro 2012 zdążyli również wywołać serię burd. W pewnym momencie nawet skutecznie przegonili z poznańskiego Rynku polskich policjantów.

Poza miastami Chorwaci spotykają się w lasach na ustawkach ze znienawidzonymi Serbami. Serbia wprawdzie nie gra na Euro, ale serbscy kibole przyjechali do Polski specjalnie po to, aby bić się z Chorwatami. Serbom pomagają Rosjanie i w ten sposób odbywa się u nas mini powtórka wojny w Bośni.

Sami Rosjanie – wiadomo. We Wrocławiu wysłali do szpitala czwórkę Polaków, w tym jednego w stanie ciężkim – i jakoś żadna rosyjska partia nie przysłała Tuskowi listu z przeprosinami. Chorwaci też nie ślą listów, a może nawet powinni, bo przecież ich rodacy skutecznie zakłócają piłkarskie święto nasze i całej Europy.

Politycy w tamtych krajach nie poczuwają się do przepraszania za chuliganów, rozumiejąc zapewne, że przecież państwo i naród nie ma nic wspólnego z wybrykami jakiejś drobnej grupki bandytów. Festiwal przeprosin i kajanie się odstawiany przez część polskich polityków oraz mediów jest więc czymś wyjątkowo kuriozalnym w sakli Europy i świata. Trudno wytłumaczyć to zjawisko czymś innym, niż gigantycznymi kompleksami, które nakazują tzw. polskim elitom łasić się do obcokrajowców niczym przymilne pieski.

Ale czy ktokolwiek na świecie poważnie potraktuje przedstawicieli 40 milionowego narodu, którzy od kilku dni histeryzują z powodu niewielkiej chuligańskiej burdy? Oczywiście, że nie. Ciekawe, kiedy kompulsywni przepraszacze zrozumieją, jacy są śmieszni?  

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka