Alex_Disease Alex_Disease
653
BLOG

Merkollande zamiast Merkozy

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 16

Wybory we Francji wygrał Francois Hollande i nie jest to żadną niespodzianką. Co z tego wynika dla Francji, Europy w tym także i Polski? Nic, dosłownie nic. Bez zmian, bez sensacyjnych zwrotów akcji. Hollande w kampanii wyborczej naopowiadał sporo populistycznych farmazonów jak przystało na polityka aspirującego do władzy, ale problemy przed jakimi stoi Francja są całkiem realne i nijak nie dadzą się przykryć obiecankami lewicowego prezydenta.

Nicolas Sarkozy przegrał na własne życzenie dopasowując się do wizji Europy Angeli Merkel i to słynne Merkozy stało się symbolem wielkiego kryzysu w Unii Europejskiej oraz przekleństwem PRowego prezydenta. Hollande ma być ponoć bardziej twardy wobec Berlina i chce renegocjacji paktu fiskalnego, najlepiej zastąpienia go innym dokumentem. Oczywiście ta gadanina nie ma najmniejszego znaczenia i wszyscy ci którzy oczekują że polityka nowego prezydenta Francji będzie inna niż polityka Sarkozyego srogo się zawiodą. Na arenie międzynarodowej nie zmieni się absolutnie nic, bo Hollande to socjalista mainstreamowy, dogada się z liderami UE bez potrząsania szabelką, sprzeda Francuzów pod dyktat Niemiec jak poprzednik i jedynie tylko w polityce wewnętrznej może okazać się jakąś niewielką alternatywą dla poprzednika, alternatywą gorszą, pchającą Francję w większe zadłużenie. Choć i tu radykalnych reform nie będzie, Hollande zapowiedział już że z uwagi na kryzys nie rozbuduje biurokracji, zaś podejrzewam że i tak za pięć lat jego akcje będą wyglądały równie marnie co obecnie akcje Sarkozyego.

Zresztą Angela Merkel ma większe zmartwienie niż nowy prezydent Francji. W Grecji bowiem nie wiadomo jaka powstanie koalicja, dwa największe ugrupowania nie mają razem większości parlamentarnej, a w dodatku zapowiadają że nie będzie drakońskich cięć jakich żąda Bruksela. W takim wypadku UE wycofa się z pomocy i euro w Grecji upadnie co byłoby dobrym rozwiązaniem dla tamtejszej gospodarki. A Francja się bawi, wybrali kolejnego bożka na którego będą ciskać gromy u schyłku jego kadencji. Francuzi niby aspirują co bycia mocarstwem, a zachowują się jak ślepe dzieci we mgle.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka