Jan Bodakowski Jan Bodakowski
2966
BLOG

Prywatyzacja lasów państwowych – jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o haracz

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Polityka Obserwuj notkę 0

Jan Bodakowski .

Prywatyzacja lasów państwowych – jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o haracz dla Żydów

 

Jak można było się spodziewać, działania władz zmierzające do prywatyzacji lasów państwowych, według coraz powszechniejszych opinii publicystów, korzystających z jeszcze w miarę wolnego internetu, mają na celu spłacenie haraczu amerykańskim Żydom, chucpiarsko domagającym się od Polski i Polaków 65.000.000.000 dolarów za rzekomy majątek prywatny jaki miał pozostać po wymordowanych przez nazistów Żydach. O tych surrealistycznych żądaniach nieustanie piszą publicyści Najwyższego Czasu - w tym i Stanisław Michalkiewicz, a partie związane z tygodnikiem od ponad 20 lat przeciw takim zadaniom protestują.

 

Plany sprzedaży lasów państwowych w celu spełnienia żydowskiego szantażu ujawnił na łamach portalu „W polityce”, w tekście „Jeżeli wybory prezydenckie ponownie wygra Komorowski, a parlamentarne PO-PSL, to Lasy Państwowe pójdą na restytucję mienia żydowskiego” Zbigniew Kuźmiuk „dr nauk ekonomicznych, poseł na sejm RP obecnej kadencji, poseł do PE w latach 2004-2009, wcześniej marszałek województwa mazowieckiego, radny województwa mazowieckiego, minister-szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, wojewoda radomski, nauczyciel akademicki Politechniki Radomskiej, promotor wielu prac magisterskich i licencjackich”.

 

Według Zbigniew Kuźmiuk już „w marcu 2008 roku na spotkaniu z przedstawicielami organizacji żydowskich w Nowym Jorku premier Donald Tusk, obiecał rozwiązanie ciągnącego się od lat problemu restytucji mienia żydowskiego w Polsce”, a „styczniu 2009 roku ówczesny ambasador USA w Polsce Victor Ashe depeszował z Warszawy, że podczas jednej z oficjalnych rozmów marszałek Bronisław Komorowski deklarował mu, że sprawa rekompensat za pozostawione w Polsce mienie, zostanie szybko rozwiązana”.

 

Według ówczesnego ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce Donald Tusk miał zmuszać „niepokornych ministrów między innymi rolnictwa i ochrony środowiska, by dołożyli się do rekompensat sprzedając państwowe nieruchomości oraz lasy”.

 

Na szczęście rządowi PO i PSL „nie udało się przygotować stosownej ustawy reprywatyzacyjnej, ponieważ nie ma już w Polsce takich zasobów mienia państwowego, którego wartość mogłaby sprostać wszystkim roszczeniom” Żydów.

 

W ciągu kilku ostatnich lat koalicja koalicja rządząca wyprzedawała ziemie z zasobów Agencji Nieruchomości Rolnych, by mieć od 1 do 2 miliardów złotych na zatykanie dziury budżetowej, tak sprawnie tworzonej marnotrawstwem rządzących.

 

Wartość lasów państwowych ocenia się na 400.000.000 złotych. Jak do tej pory zakusy PO i PSL na lasy państwowe były blokowane protestami społecznymi – tylko w 2014 udało się zebrać ponad dwa miliony podpisów przeciwników wyprzedaży za grosze lasów państwowych. Wiosną 2014 rządzącym udało się przejąć zyski Lasów Państwowych by móc je radośnie marnować – w „wyniku nowelizacji ustawy o lasach od 2016 roku przedsiębiorstwo Lasy Państwowe, ma co roku wpłacać do budżetu państwa kwotę 100-150 mln zł rocznie (2% rocznych przychodów, a więc swoisty podatek obrotowy) i to niezależnie od tego czy ich wynik finansowy w danym roku budżetowym, będzie zyskiem czy stratą”.

 

W nowelizacji ustawy o lasach znalazł się też przepis „zobowiązujący przedsiębiorstwo Lasy Państwowe do wpłaty do budżetu państwa w latach 2014-2015, jak to ujęto z kapitału własnego, astronomicznej kwoty 1,6 mld zł po 0, 8 mld zł rocznie (w ratach kwartalnych)”.

 

Po roku od nowelizacji ustawy o lasach okazało się, „że poważnie osłabiła ona system finansowy Lasów Państwowych, uniemożliwia prowadzenie poważniejszych inwestycji przez to przedsiębiorstwo ale na szczęście nie zmusza go do prowadzenia rabunkowej gospodarki leśnej”.

 

Czytelnicy tygodnika Najwyższy Czas wiedzą od dawna, że prywatny właściciel lepiej gospodaruje mieniem niż państwo. Zapewne też było by tak i z polskimi lasami. Niestety rządzący Polską od ćwierć wieku postkomuniści, agenci postkomunistów, i pożyteczni idioci otumanieni lewicową propagandą, skutecznie utrzymują Polaków w sztucznej nędzy. Aparat fiskalny państwa, szkodliwe przepisy, nie pozwalają ciężko pracującym Polakom na akumulacje majątku. Lewica świadomie utrzymuje Polaków w nędzy, by biedni Polacy nie mieli sił i środków na likwidacje lewicowej tyrani. W wyniku świadomej polityki lewicy Polacy są narodem pozbawionym majątku. Dla tego też potencjalna prywatyzacja lasów państwowych nie polegała by na ich sprzedaży po uczciwej cenie Polakom, którzy dbali by o lasy traktując je jako długo terminową inwestycje, ale w obecnej sytuacji sztucznie wykreowanej nędzy w Polsce, prywatyzacja lasów polegała by na oddaniu ich za prawie darmo w ręce zagranicznych korporacji „prywatnych” lub rządowych, którym logika kapitalistycznych długotrwałych inwestycji jest obca, i które zyskane za grosze polskie lasy wycięły by w pień by uzyskać krótkotrwały zysk, łup do szybkiego spieniężenia zanim tubylcy się połapią, że ich cynicznie wykorzystano.

 

Jak można przeczytać na stronie Lasów Państwowych „Polska jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o powierzchnię lasów. Zajmują one 29,2 proc. terytorium kraju, rosną na obszarze 9,1 mln ha. Zdecydowana większość to lasy państwowe, z czego prawie 7,6 mln ha zarządzane jest przez Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe.

 

W Polsce lasów wciąż przybywa. Lesistość kraju została zwiększona z 21 proc. w roku 1945 do 29,2 proc. obecnie. Od roku 1995 do 2011 powierzchnia lasów zwiększyła się o 388 tys. ha. Podstawą prac zalesieniowych jest „Krajowy program zwiększania lesistości”, zakładający wzrost lesistości do 30 proc. w 2020 r. i do 33 proc. w 2050 r. Lasy Polski są bogate w rośliny, zwierzęta i grzyby. Żyje w nich 65 proc. ogółu gatunków zwierząt.

 

Lasy rosną w naszym kraju na glebach najsłabszych, głównie z powodu rozwoju rolnictwa w poprzednich wiekach. Wpływa to na rozmieszczenie typów siedliskowych lasu w Polsce. Ponad 55 proc. powierzchni lasów zajmują bory. Na pozostałych obszarach występują siedliska lasowe, głównie mieszane. Ich niewielką część stanowią olsy i łęgi – niewiele ponad 3 proc.

 

Na terenach nizinnych i wyżynnych najczęściej występuje sosna. Rośnie ona na 64,3 proc. powierzchni leśnej w PGL LP oraz na 57,7 proc. lasów prywatnych i gminnych. W górach przeważa świerk (zachód) oraz świerk z bukiem (wschód). Dominacja sosny wynika ze sposobu prowadzenia gospodarki leśnej w przeszłości. Kiedyś monokultury (uprawy jednego gatunku) były odpowiedzią na duże zapotrzebowanie przemysłu na drewno. Takie lasy okazały się jednak mało odporne na czynniki klimatyczne. Łatwo padały również ofiarą ekspansji szkodników.

 

W polskich lasach systematycznie zwiększa się udział innych gatunków, głównie liściastych. Leśnicy odeszli od monokultur – dostosowują skład gatunkowy drzewostanu do naturalnego dla danego terenu. Dzięki temu w latach 1945-2011 powierzchnia drzewostanów liściastych na terenach PGL LP wzrosła z 13 do ponad 28,2 proc. Coraz częściej występują dęby, jesiony, klony, jawory, wiązy, a także brzozy, buki, olchy, topole, graby, osiki, lipy i wierzby.

 

W naszych lasach najczęściej występują drzewostany w wieku od 40 do 80 lat. Przeciętny wiek lasu wynosi 60 lat. Coraz więcej jest drzew dużych, liczących ponad 80 lat. Od końca II wojny światowej ich powierzchnia wzrosła z 0,9 mln ha do prawie 1,85 mln ha”.

 

Jan Bodakowski

 

tekst na ten temat ukazał się pierwotnie w tygodniku Najwyższy Czas „Lasy Żydom w arendę” s.14-15 w numerze 1-2 z 3 stycznia 2015

 

fotki z demonstracji przeciw wyprzedaży lasów państwowych za pół darmo

 

Prywatyzacja lasów państwowych – jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o haracz dla Żydów

 

Prywatyzacja lasów państwowych – jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o haracz dla Żydów

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka