Eine Eine
895
BLOG

O chrześcijańską edukację

Eine Eine Rozmaitości Obserwuj notkę 49

 

Czy jest zamówienie społeczne na taką edukację? Czy są rodziny ,które troszczą się by ich dzieci miały osobowości uformowane duchowością chrześcijańską? Czy szkoły –dowolnego poziomu- przekazują ,choćby informacyjnie, system wartości ,które przynależą do kanony chrześcijańskiej etyki?

Odpowiedź na te, lub podobne pytania jest łatwa : tylko tam gdzie są chrześcijanie , tam winna być edukacja chrześcijańska, a nie gdzie indziej. Taki jest duch czasu.

Z pytaniami jednak jest tak , że nie lubią się kończyć. Zapytam więc: czy naprawdę chrześcijańska edukacja jest szkodliwa dla rodzin i dzieci niewierzących, oraz ateistów? Czy cele i treści chrześcijańskiej edukacji są szkodliwe w szkolnym wychowaniu w szkolnictwie państwowym?

Na przykład ,czy tylko uniwersytet katolicki powinien kierować się zasadą, jaką znajdujemy w najnowszej pracy abp..prof.Stanisława Wielgusa [1] :

“Sama wiedza jest ogromną wartością, a jej poważne traktowanie przez wykładowców i studentów absolutną koniecznością, zwłaszcza teraz, kiedy rozwój nauki i technologii następuje w postępie geometrycznym i bardzo trudno dotrzymać mu kroku. Jednak sama wiedza, nawet najgłębsza i najbardziej rozległa nawet, nie wystarczy. Uczelnie mają kształcić ludzi prawdziwie mądrych. A mądrość to synteza wielkiej wiedzy z dobrocią, uczciwością, pracowitością i szlachetnością”.

Czy gdyby w aulach i laboratoriach naszych uniwersytetów ,studenci razem z wykładowcami pracowali nad własną formacją “człowieka mądrego”, gdyby rozwijano w nich dobroć, uczciwość, pracowitość, szlachetność ,czy to by oznaczało, że są poddawani indoktrynacji religijnej ?Jeżeli to nie oznacza ,to dlaczego dzisiaj nasze uniwersytety nie pracują z młodzieżą nad taką formacją duchową człowieka?

Albo wyobraźmy sobie gimnazjum lub liceum, w którym nauczyciel dowolnego przedmiotu tak mówi do swych wychowanków:

“Bywają takie sytuacje: ktoś namawia ciebie do narkotyków ,alkoholu lub rozpusty. Proponuje by na kogoś napaść, kogoś sponiewierać, wyszydzić w jakiejś grupie czy klasie, być dla kogoś okrutnym. Zachęca by się włamać do cudzego samochodu albo do domu. ...Musisz nauczyć się mówić “nie”. Mówić “nie” złu, mówić “ nie “ pokusie ( chociaż by była największa ). Nie jesteś niewolnikiem ; tylko niewolnik mówi zawsze “ tak “.Człowiek wolny może powiedzieć ,ma prawo powiedzieć “ nie “[2].

Czy ten nauczyciel indoktrynuje religijnie uczniów? A czy dyrektor szkoły powinien upomnieć owego nauczyciela ,by nie narzucał uczniom pewnego systemu wartości i nie ograniczał tym samym ich prawa do wyboru dowolnego systemu wartości?

Moim zdaniem, idee chrześcijańskiej edukacji są par excellence ideami europejskimi. Kto tę edukację odrzuca i neguje , ten opuszcza Europę, sam skazuje się na banicję z kręgu cywilizacji i kultury europejskiej. A dokąd przechodzi, dokąd podąża? Do nikąd.

W kręgach współczesnej filozofii wychowania i kształcenia ,np. niemieckiej [ F.v.Bollnow, W.Brezinka, H.Giesecke ],odległej przecież od chrześcijańskiej, orzeka się jednomyślnie o końcu epoki wychowania [“ Das Ende der Erzihung”].Posłuchajmy jak o tym pisze abp. prof. Stanisław Wielgus [3]

“...mimo ciągłego rozszerzania inicjatyw i starań pedagogicznych, a także mimo wprowadzania coraz to nowych reform w szkolnictwie, znaki wielkiego kryzysu wychowawczego -...nie zmniejszają się. Co więcej, w zastraszającym tempie narastają, wspomagane przez filmy i video, rozpowszechniające coraz ostrzejszą przemoc i pornografię, przez niszcząca osobowość młodych ludzi muzykę, przez reklamę ( promującą bez ustanku hedonistyczny, konsumpcyjny sposób życia ) , a nawet przez internet.

Ludzie zajmujący się wychowaniem ,mówią już o tzw. ”nowych dzieciach”, które niezdolne są do koncentracji, które są niewydajne w pracy, zamknięte w sobie i niezdolne do życia w społeczeństwie. W wielu szkołach w krajach zachodnich upadła już całkowicie jakakolwiek dyscyplina ,a normalne nauczanie stało się wprost niemożliwe.

abpWielgus

Mimo stosowania coraz to nowych metod nauczania ,nowoczesnych laboratoriów, komputerów i całej informatyki , a także zatrudniania lepiej niż niegdyś wykształconych nauczycieli, stan wiedzy absolwentów tych szkół jest niższy niż dawniej, zdolność do samodzielnego myślenia żałośnie niska, wola bardzo słaba, a orientacja w odniesieniu do świata i wartości żadna lub niewielka i fałszywa."....u większości zachodniej młodzieży występuje bardzo niska świadomość różnicy między moralnym dobrem a złem, nikła świadomość zła,...bardzo niski próg hamulców moralnych, poczucie kompletnego bezsensu ludzkiego życia ....”

Czy powyższy cytat nie może odnosić się do naszej, polskiej młodzieży szkolnej i studentów uczelni? Będzie fałszywy?

Książka , o której piszę może być przewodnikiem dla rodziców i nauczycieli ,którzy podjęli decyzje odrodzenia wychowania dzieci w swoich wspólnotach rodzinnych i społecznych. Odrodzenie wychowania jest możliwe, dlatego że kochamy nasze dzieci i z pewnością przerwiemy nieludzki proces zadawania im cierpień przez schematy i programy anty-wychowania,opracowane i wdrażane przez wrogów chrześcijańskiej Europy.

 

 

Literatura

[1] St.Wielgus, O chrześcijańską edukację, wybór tekstów i redakcja J. Michalczyk, Wydawnictwo Diecezjalne,Sandomierz,2014,str.237

[2] loc.cit.str.98

[3] loc.cit.str 301-302

Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości