Zygmunt Jan Prusiński i Ewa Prusińska
Pęknięty orzech – część pierwsza
Zygmunt Jan Prusiński
CÓRKA WIATRU O DUSZY PTAKA
Podzielę się tobą okruszyną
jednym pocałunkiem na dzień dobry
wystąpią rumieńce za oknami
jesteśmy pierwsi w parku Wolności.
Tęsknoty płynące jak chmury
rozjaśnia urok miłości promieniami
by rozjaśnić chwilową rozłąkę
i ten czas bardziej przytulić.
Niech się unosi Słowo dobre
w kielichowcu ukryjemy dotyk
na późniejsze urzeczywistnianie
w sposób przyjazny jak noce.
Córko Wiatru o duszy ptaka
wróć na spoczywanie bym czuł
na zawsze twój kobiecy zapach -
nie tylko w majowych książkach.
3.6.2013 - Ustka
Środa 6:53
(tytuł wiersza podyktowała mi Ewa Prusińska)
Zygmunt Jan Prusiński
TE ZŁOCISTE FRAGMENTY NA WIDOK TWÓJ I BRZMIENIA MOJEJ GITARY
Opiewając wysokolotne trawy
w pieśniach istniejących
lecz jeszcze nie napisanych
układam nuty
na wiolonczelę i na zgubioną harmonijkę.
Nie słyszycie jak śpiewam -
radio mnie nie zaprasza i telewizja
boją się że na scenie porozrabiam
może wyrwę podłogę lub opluję reżysera.
Moje bluesy mają coś z sosnowej kory
pachną żywicą - pachną moją dziewczyną
ten zbiór ma lotność ważki.
Opieram się na jej ramieniu
dotykam bioder by zapamiętać
kształty - tylko Ewy kształty.
Wy wiecie jakie ona ma kształty ?
W poezji nie umiem tego odzwierciedlić...
Płonę w jej lustrach !
Płonę w jej miłości !
30.6.2013 - Ustka
Niedziela 21:43
Zygmunt Jan Prusiński
ACH TE AKCENTY MIŁOŚCI
Nie umiem się ukryć pod krzakiem jak maślak
lub jak skowronek w pszenicy
- jestem żywotnym odbiorcą miłości.
Królowa z wydm usteckich
zapragnęła powrócić na wydmy
by zakreślić rękami łuk triumfalny
że panuje nad tą krainą
by dobroć zakochani przeżyli.
Wtapia się z moim głosem
kiedy ją wołam na obrazie malowanym
jeszcze nie skończonym
choć wiatry wracają i echo wraca.
Tuli się w moich kształtach...
Pięty jej całuję i kolana i biodra...
Nie potrafi odmówić mi tej przyjemności
jest taka oddana jak wolny spływ
wody na łąkach.
Cechuje w niej błysk namiętności
układam ją pod rytm - śpiewa
śpiewa z zaszczytami wysokich jodeł
nad morzem...
30.6.2013 - Ustka
Niedziela 22:19
Zygmunt Jan Prusiński
SKORO PLOTKUJĄ POKRZYWY...
Motto: "Do traw miękkich jak tratwy
sprowadź mnie dosyć łagodnie
skąpiemy czułe pocałunki
w rozmarzonych liliach wodnych"
- Ewa Prusińska -
Gaszenie przyczółka
który był dla nas schronieniem
mogliśmy układać wrzeciona
a twoja jedwabna bluzka
szeleściła w okolicach piersi.
Wobec rzeczy udanych i mniej udanych
zrywa się o świcie ptactwo
moja ręka została całą noc
między twymi udami - czułaś się bezpieczna.
Po sąsiedzku zastygł księżyc
był w kolorze białym - znikła złocistość
a ty mi mówisz o rozmarzonych liliach.
Poszedłem tam gdzie brzozy
graniczyły z dzikim stawem -
dlaczego dziki bo nie miał nazwy.
Wracając z lilią usłyszałem
jak pokrzywy się kłóciły
która z nich jest ważniejsza.
- Myślałem do tej pory
że tylko ludzie się kłócą...
29.6.2013 - Ustka
Sobota 22:52
Zygmunt Jan Prusiński
PORANNY EROTYK
Jest coś znamiennego
rozczulenie ciała by zmiękło
jak w dotyku mech
czy bawełniany owoc
uwalniasz się dobroczynnie
minuty mówią
których nie słyszymy
czujemy to uwolnienie skupione
ta wolność ciała wybiera muzykę
tak cichą że słyszysz
powrót kolibra w kwiecie swoim
a nuty nam są niepotrzebne
w tym porannym Erotyku !
28.6.2013 - Ustka
Piątek 7:36
Zygmunt Jan Prusiński
NOCNY EROTYK
Bieżąca - ona
jak czysta woda
ocieplam ją pocałunkami
w pewnym momencie drga
jak ożywiona struna
czasem jęk wydobyty
skłania ją do szczerości
jest dla mnie gościnna
jak ogród - płyniemy
bez drogowskazów
wiemy tylko to
że musimy dopłynąć
a potem już tylko szczyt
przed nami by osiągnąć
ten swoisty nocny Erotyk !
27.6.2013 - Ustka
Czwartek 22:45
Zygmunt Jan Prusiński
KOBIETA Z WYDM
Przyjechała do Ustki
uczciliśmy pierwszą rocznicę
zapisanego szczęścia na piasku.
Rósł w nas krajobraz morski
czytaliśmy z oczu żywe strofy
poetka i poeta - razem.
Żyliśmy każdą chwilą -
zapisani już w ubiegłym roku.
Powróciliśmy znani
zaprzyjaźnieni z wydmami.
Moja kobieta z wydm
czeka na mnie od świtu -
na pewno stoi na wzgórzu
i recytuje wiersze na pamięć.
27.6.2013 - Ustka
Czwartek 9:20
Zygmunt Jan Prusiński
KOBIETA KSIĘŻYCA
Przychodzi do mnie naga
jakby z innego świata
ma uczesane włosy
i pachnąca po kąpieli.
Jest lekka i oddana
w sposobie namiętnych słów
by mnie posiąść ostatecznie
wedle kobiecych gestów.
Świece dwie tak blisko
rozmawiają płomieniem
ulubiony jej szampan
nie dopity do końca.
Te noce miłości - liryczne
lubi słuchać moich wierszy
opowiadam w nich o niej
od narodzin uczuć szeptu.
I tylko to mam
kobietę księżyca
która i tak nie jest
moją własnością.
27.6.2013 - Ustka
Czwartek 7:02
Zygmunt Jan Prusiński
KOBIETA WIATRU
Rozmyśla nad stawem
słońce spaceruje cicho
komary brzęczą
niby spokojnie za drzewami
oprowadza wzrokiem kolory.
W kąciku wypatrzonym
gdzie pień ukryty w trawie
ktoś namalował moje imię
i serce i łuk i strzałę -
usiadła kobieta wiatru.
Krople deszczu namalowane
na liściach klonu
wiewiórki w dziuplach
mają zebranie -
a ja dalej niż jestem
odzyskuję równowagę...
26.6.2013 - Ustka
Środa 21:42
Zygmunt Jan Prusiński
ZAPACH KOBIETY W DESZCZU
Wczoraj wyszła z domu z parasolką
na spacer choć deszcz nie padał
a wiatr tańczył dla niej.
Ktoś na pianinie improwizował
melodię deszczu i melodię wiatru.
Chciała przyjrzeć się makom i chabrom.
Rosną akcentami na jej polu -
parasolka z rąk chciała się wyrwać
tudzież wiatr rozkazywał.
Dlaczego poszła sama w taką pogodę ?
Muszę się jej zapytać -
choć zapach kobiety w deszczu
jest zupełnie inny od słonecznego.
26.6.2013 - Ustka
Środa 16:42
Zygmunt Jan Prusiński
BAJKOWA KWIACIARKA
Umie się uśmiechać
lubią ją kwiaty
najbardziej zakochane są osty
później maki
i jeszcze ten jeden
co pisze bajki.
Pomiędzy przystankami
modyfikuję lot kukułki.
Zatrzymuję się przy strumieniu
tu kiedyś Słowacki pisał:
„I pomyśl, czy ja duszę
mam powszedną ?
Ja – co przebiegłszy świat –
kochałem jedną.”
Zastępuję go w ciszeniu
skradają się motyle czerwcowe
a bajkowa kwiaciareczka
śpiewa moją piosenkę
do samego wieczora.
25.6.2013 - Ustka
Wtorek 17:19
Zygmunt Jan Prusiński
NA RYNKU W NOWEJ RUDZIE PADA DESZCZ
Obowiązek poety
być szczegółowy w tych miastach
w których moja dziewczyna bywała.
Jestem jej kronikarzem
Ewa o tym wie i w czuwa się w terminy
wydawnicze.
Mam jej napisać sto książek
czy jest drugi poeta tak wierny postanowieniom ?
Zahaczam o letnie listki
sprawdzam w lesie na rozkwit jagód -
specjalnie przyjedzie.
Dzisiaj zobaczyłem
że w Nowej Rudzie pada deszcz -
zawiadomiłem ją depeszą miłości.
Rozbraja mnie doszczętnie
jakby mnie rozbierała
by dostać się do mojego serca.
Opuszkami palców ją dotykam
czuje moje skradanie
by być blisko -
by być najbliżej jak umiem...
22.6.2013 - Ustka
Sobota 18:35
________________________________________
Mar Canela.
Komentarze autora
Będąc w Gdyni i przechadzając się po księgarniach kupiłam dziś piękną książkę, wydaną dopiero co, w tym roku. "Poezja erotyczna. Wiersze polskich poetów." Jest m.in. Małgorzata Hillar, jest Józef Łobodowski, Emil Zegadłowicz, Adam Ziemianin, Halina Poświatowska, Anna Świrszczyńska, Iwaszkiewicz, Tuwim, Baczyński,
Staff i wielu innych.
Ciebie pośród autorów nie znalazłam, a szkoda. Powinieneś tam być.
Pozdrowienia serdeczne Zygmuncie,
tym razem znad tego samego morza...
03.01.2013 18:17
@Zygmunt Jan Prusiński
nie ma mnie
w półcieniu
minionych dni
nie ma mnie
w blasku tych
co dopiero nadejdą
mała świątynia
mojego życia
jest tu i teraz
(Mar Canela)
Zygmuncie, bez względu na rok - niech Twoje TU i TERAZ będzie pełne dobrych wibracji, głębokich oddechów, poczucia jedności z wszechświatem, pulsu życia w skroniach i miłości... jak najwięcej miłości...
30.11.2012 00:08
@Zygmunt Jan Prusiński
Dziękuję za twój poprzedni komentarz, Zygmuncie.
"Stos sukienek bez ciała kobiety" czy "duchy sukienek" - to takie moje skojarzenia nieodłącznie biegnące w Twoją stronę...Ty wiesz dlaczego i ci, co Cię znają, też wiedzą :)
Pytasz, co u mnie nad Morzem Śródziemnym ? Od dwóch dni silny wiatr wieje z północy w kierunku Afryki, mewy mają problemy z utrzymaniem równowagi, a trzepot sukienek jest równie donośny jak szum fal i liści palmowych... Duchy natomiast nie mają żadnych szans - zostały rozwiane na wszystkie strony tej późnej już jesieni.
Poza tym kwiaty ciągle kwitną, a turyści niezmiennie oblegają tawerny i uliczne kawiarnie, wieczorami, wsłuchani w gitary, wystukują rytmy flamenco i chłoną zmysłami śródziemnomorskie smaki i zapachy, podczas gdy ogniste falbany sukienek tancerek zataczają kręgi aż do rana...
Andaluzyjskie pozdrowienia dla Ciebie i Czytelników :)
(Mar Canela)
30.09.2012 20:44
Urodzinowo...
Z nowym rokiem życia mamy nowe nadzieje, plany, marzenia... albo wciąż te same, które nadal wiszą w przestrzeni, jak światła odległego miasta...
Jest już wieczór, przez cały dzień na pewno nazbierałeś dużo różnych życzeń od różnych osób - nie będę dokładać kolejnych, i tak wiesz, że dobrze Ci życzę nie tylko w dniu urodzin.
Chcę tylko, abyś wiedział, Zygmuncie, że właśnie myślę o Tobie ciepło i że wzniosę toast za Twoje zdrowie :)
P.S. Pozdrów ode mnie Warszawę - moje rodzinne miasto.
Pozdrów również Warsa i Sawę - jak się dobrze rozejrzysz, to zauważysz ich na Starówce, zawsze tam spacerują o zmroku... Mijają Zamek Królewski, Rynek i Barbakan, i idą w kierunku Nowego Miasta, skręcają w małą uliczkę i tam, z góry patrzą na Wisłę i na nową fontannę. Potem znikają w ulicy Freta... by pojawić się znów gdy zacznie zbliżać się wieczór.
Warszawa jest pełna tajemnic...
(Mar Canela)
15.06.2012 22:54
Sigismundo Juan *
Motto: "na rozstajach…
zakazy rosną na brzegu...
boję się takiego dnia
kiedy pękną pajęczyny
w moim księżycowym lesie..."
(Zygmunt Jan Prusiński)
jaki świat, Sigismundo
przypadł ci w udziale
w sennym cichym miasteczku
gdzie wyszumieć się mogą jedynie
liście jesienią i zimne fale
nadzieja unosi cię jak skrzydła
to znów wpadasz w jarmark zwątpienia –
góra - dół - góra - góra - góra - dół
za sznurki pociąga zwykle ta pani
którą akurat kochasz
wspomnienia twoich złych kobiet
czasem nocą wychodzą ze ścian
samotność podsuwa czyste kartki –
były kiedyś drzewami
w twoim kolczastym lesie
bywa, że przeklinasz swoje życie...
a księżyc patrzy i ostrzega:
nieraz zakazy i warunki
zatruwają gorzej niż tytoń
tworząc miłość warunkową
czas przybiera ludzką postać
i staje przed tobą, a ty
Sigismundo
odwracasz się i wahasz -
zapalić zakazanego papierosa ?
czy podpalić kolczasty las...
(Mar Canela)
*wymowa: [sihismundo huan]
_______________________________________
Komentarze