Te wybory wykazały, że zjednoczony obóz prawicy może wygrać w Polsce wybory. Może uzyskać nie tylko wynik najlepszy, ale przy odrobinie szczęścia może nawet rządzić. Dlaczego więc nie ma radości zwycięstwa? Czy dlatego, że Platforma Obywatelska mimo mniejszej liczby głosów do sejmików dostała więcej mandatów? Czy też może dlatego, że PSL z PO będzie kontrolować większość samorządów? A może dlatego, że wynik wyborczy przynajmniej w pierwszej turze nie odzwierciedla decyzji wyborców? To wszystko są powody, by pierwsze, przynajmniej arytmetyczne zwycięstwo, prawicy od dziewięciu lat, nie było świętowane jak prawdziwy sukces. Ale powód zwątpienia jest tak naprawdę inny. Prawicy brakuje wiary w zwycięstwo. Wielu wręcz godzi się z tym, że należy uznać obóz patriotyczny za silną opozycję i czekać do lepszych czasów. Miałem wrażenie, że trochę to było widać w kampanii wyborczej. Tymczasem zdecydowane zwycięstwo było o włos. Wprawdzie zdobycie dużych miast okazało się zadaniem naprawdę trudnym, ale jak widać po wynikach, wcale nie było niemożliwe. W przypadku wyborów do rad gmin, powiatów i sejmików wszystko było o włos. Naprawdę możemy wygrać i rządzić. Koalicja rządowa ma zdecydowaną przewagę w mediach – i to wszystko. Nie jest ani profesjonalna, ani nawet dobrze zorganizowana. Ich kampania była zupełnie fatalna, a przywództwo polityczne obozu rządzącego w postaci Ewy Kopacz to jakiś tani kabaret. Do tego dochodzi rywalizacja z prezydentem robiącym wrażenie osoby po ciężkich przejściach. Dlaczego więc nie ma przełomu?
Na przełom trzeba wiary, ducha i poświęcenia. Prawica musi sobie wybierać takich ludzi i takich przywódców prezentować swoim wyborcom, by ludzie nie tracili wiary. Kluczem do zwycięstwa jest dzisiaj mobilizacja. Ludzką energie łatwo można zmarnować, ale jeszcze gorzej, gdy nie potrafi się z ludzi tej energii wykrzesać. Dla Polski idą naprawdę dobre czasy, mądrze by było, by ten okres jak najlepiej wykorzystać. Szczególnie istotne, by kolejne wybory były już zwycięstwem bezapelacyjnym.
Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr 49/2014 z dn. 3.12.2014r