rosemann rosemann
2754
BLOG

Ziobro, Jaki i Temida na posyłki

rosemann rosemann Polityka Obserwuj notkę 92

Jeśli zdecydowałeś się szanowny czytelniku zapoznać z niniejszym tekstem, proponuję byś zaczął go od posłuchania mocnej, bardzo mocnej piosenki Pablopavo. Nosi ona tytuł „To jest piosenka o różnych rzeczach”.

Spośród tych wszystkich rzeczy ja chciałbym skupić się na jednej. Na sprawiedliwości. A właściwie na tym jak niektórzy ja rozumieją a może raczej jak ja traktują.

Na początku zaznaczę, że wiem o wznowieniu przez obecnego Prokuratora Generalnego śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej. I chwała mu za to.  Zaznaczam to, bo to będzie tekst zdecydowanie bardziej o Zbigniewie Ziobrze niż o zamordowanej i spalonej kobiecie. Choć do Jolanty Brzeskiej jeszcze wrócę. Bo inaczej się nie da.

Pewnie paru czytelników zdziwię przyznając, że nie zawsze lubię mieć rację. Ale czasem tak bywa. Tak mam na przykład ze Zbigniewem Ziobrą. Dawnymi czasy poświęciłem mu sporo niezbyt przychylnych zdań. Sprowadzających się do uznania go jednym z głównych sprawców poprzedniej klęski wyborczej PiS.  Z napisanych słów i z mego przekonania nie wycofałem się po objęciu przez niego obecnych funkcji. Jego nominacja budziła moje obawy i częściej zastanawiałem się kiedy znów wyjdzie na moje niż o tym, kiedy będę musiał przyznać, że się pomyliłem. Okazało się, że nie musiałem czekać zbyt długo.

Zarówno postępowanie zastępcy Ziobry, ministra Jakiego jak i akcja przeciwko katowickim lekarzom to trudny i do zrozumienia i do zaakceptowania popis powożenia Temidą zaprzęgniętą we własnych, prywatnych sprawach. Co z tego, że Jaki wycofał się z zamiaru wnioskowania o dyscyplinarkę wobec sędzi prowadzącej jego własną sprawę. Nie wnikam w to, czy wycofał się w skutek własnej refleksji czy presji medialnej bo to rzecz drugorzędna wobec samego pomysłu Jakiego by w taki sposób rozwiązać swoje wątpliwości co do bezstronności i profesjonalizmu sędzi. Ktoś na takim stanowisku w ogóle nie powinien choćby ułamek sekundy myśleć, że mu tak wolno i wypada.

Niemal zaraz po tej sprawie prokuratorzy i policjanci pojawili się u piętnastu lekarzy, którzy mieli nieszczęście być biegłymi powołanymi do sporządzenia ekspertyzy w sprawie śmierci ojca Zbigniewa Ziobry. Nie przesądzam absolutnie, że nie było powodu by się biegłymi medykami zainteresowali biegli prokuratorzy. Nie znam sprawy. Wiem o niej tyle, że to prywatna sprawa Zbigniewa Ziobry i jego rodziny.

Oczywiście Ziobro i jego bliscy to tacy sami obywatele jak inni. Jak ja, jak każdy, jak Jolanta Brzeska. Mają prawo domagać się sprawiedliwości.

Jednak trudno mi uznać, że wykonana z takim rozmachem akcja to sprawa dla naszego wymiaru sprawiedliwości absolutnie priorytetowa. Znacznie łatwiej widzieć w tym, tak jak i w postępowaniu wiceministra Jakiego, przejaw prywaty. Używania sił państwa do załatwiania prywatnych spraw.

I tu mi znów staje przed oczami dawny Zbigniew Ziobro wykorzystujący aparat państwa do budowania swojej popularności. I zastanawiam się czy Ziobro po tamtych doświadczeniach czegoś się nauczył. Na pewno jednak nie nauczył się rozsądku.

Ja nie miałbym nic przeciwko temu gdyby tych lekarzy, o ile faktycznie to naciągacze, policja wyprowadziłam w kajdanach. Może już nie przy kamerach nagrywających potencjalne przebitki na przyszłą konferencję ministra ale nie miałbym. Tyle, że wolałbym, aby nie rzucano przeciwko nim całych batalionów policyjnych i żeby to ich wyprowadzenie nastąpiło zdecydowanie po tym, jak już wyprowadzone w kajdanach zostaną wszystkie skurwysyny maczające palce w śmierci Jolanty Brzeskiej a po nich inne skurwysyny maczające palce w sprawach podobnego formatu. Dopiero po tym, długo po tym i po pouczeniu Patryka Jakiego by nigdy więcej nie ważył się w żadnej sprawie mieszać ról wiceministra i prywatnej osoby, mógłby Ziobro delikatnie zasugerować by ktoś tam zerknął na faktury medyków.

Tak byłoby przynajmniej ładniej. A spokojniej byłoby bez Ziobry. Bo chyba jednak mniej zrozumiał niż powinien.

rosemann
O mnie rosemann

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka