Grudeq Grudeq
3331
BLOG

Generał Władysław Sikorski - Polski Polityk Marnotrawny

Grudeq Grudeq Kultura Obserwuj notkę 42

Nim zajmiemy się postacią Generała Władysława Sikorskiego, spójrzmy co wierszem napisał o nim Bolesław Wieniawa Długoszowski w roku 1916, kiedy był Sikorski jeszcze Pułkownikiem Cesarsko – Królewskiej Armii Austro – Węgierskiej odkomenderowanym do służby w Legionach Polski:

 

Któż wam opisze, któż opowie

O tym co działo się w Piotrkowie

Gdy wieść obiegła każdy kąt

„Sam pan pułkownik jedzie na front!”

 

Miasto sprawiło świetny bankiet

W dziennikach moc zrobiono ankiet

By mieć o sprawie słuszny sąd

„Sam pan pułkownik jedzie na front!”

 

Pan burmistrz, człek nie bity w ciemię

Jął przewidywać epidemię

W mieście zaraza, tyfus, trąd?

„Sam pan pułkownik jedzie na front!”

 

Inni orzekli: „Koniec blisko,

Niejedno świadczy nam zjawisko

Teraz przybywa nowy wzgląd

„Sam pan pułkownik jedzie na front!”

 

DW, przestawszy polityki

Skupuje gwery, sztyki, piki

Trzeba go zbrojno wysłać stąd

„Sam pan pułkownik jedzie na front!”

 

Na znak, że wieść ta jest bez blagi

Ubrano gmach DW we flagi

Czcząc legionowych święto świąt:

„Sam pan pułkownik jedzie na front!”

 

Toteż bez względu na wydatki

Gromadzi szmatki, gatki, kwiatki

Wszak na praktyczność trza mieć wzgląd

„Sam pan pułkownik jedzie na front!”

 

Tylko się martwi, by pryncypał

I tam się także nie zasypał

Tu przykry po nim został swąd

„Sam pan pułkownik jedzie na front!”

 

Więc niebywały dotąd zapał

Najmniej wojenne serce złapał

Skąd się wziął ten wojenny prąd

„Sam pan pułkownik jedzie na front!”

 

Niejeden też piotrkowski Żydek

Pozbył się nagle drżenia łydek

I w ochotników staje rząd

„Sam pan pułkownik jedzie na front!”

 Ciprensztajn, Baruch, Mozes, Khon, Alles will gajn in die Legion

I każdy pali się jak lont

„Sam pan pułkownik jedzie na front!”

 

Rozpacza każda piotkowianka

Co nie zdążyła stracić wianka

Za późno już naprawić błąd

„Sam pan pułkownik jedzie na front!”

 

1916

 

Władysław Sikorski jest ucieleśnieniem wszystkich dobrych jak i złych cech naszego charakteru narodowego, ale tych cech które tak szkodzą Polsce w zajęciu należnego jej miejsca wśród narodów świata. To przejdźmy do tych wielkich błędów Władysława Eugeniusza Sikorskiego:

 
  1. Dekownictwo i tchórzostwo.

 

Główną przyczyną niechęci Legionistów do Sikorskiego było to, chociażby jak wynika z wiersza Wieniawy, że generał większość czasu na I WŚ spędził w sztabie, a nie wśród żołnierzy. A w sztabie tym oddawał się przede wszystkim knowaniem przeciwko uwielbianemu przez wszystkich legionistów komendantowi Piłsudskiemu. Generał Sikorski był dobrym strategiem, ale nie był to typ żołnierza frontowego, lubiącego przebywać w okopach. Był też człowiekiem o naturze tchórzliwej, bojącej się. Gdzie Sikorskiemu do Marszałka Piłsudskiego, który nieraz dzielił trudy ze zwykłym żołnierzem i za to był przez niego uwielbiany. Sikorski cały swój autorytet zbudował na sytuacji w której się znalazł, a nie wyszedł on z jego osobistych umiejętności. Polacy są generalnie bohaterskim narodem, tylko co nasi waleczni żołnierze i dowódcy zrobili pod Ujściem Wielkopolskim, pod Żółtymi Wodami, w Lasach Mołdawskich, pod Chojnicami? Ileż to bitew przegraliśmy nie przez siłę przeciwnika, ale przez ucieczkę z pola walki.

 

Niewiara w Polskę, zapatrzenie na kraje zagraniczne. 

W roku 1906 Sikorski wstępuje na ochotnika do Armii Austriackiej. Kariery swojej wojskowej nie robi w Polskich organizacjach strzeleckich, tylko w C.K. Armii. Do Legionów przychodzi z Armii Austriackiej. Po akcie 5 listopada i po kryzysie przysięgowym w roku 1917 nadal wierzy w C.K. Monarchię i pracuje przy werbunku do Polnische Wehrmacht, bo Sikorski nadal wierzy, że to państwa centralne dadzą Polsce wolność, a nie Polacy sami. Piłsudski zakazał werbowanie mięsa armatniego, a swoim legionistom pozwolił się internować, jednocześnie zwiększając werbunek do tajnej P.O.W. bo to ona miała w przyszłości zdobyć niepodległość.

Tak jak Sikorski w I WŚ wierzył w państwa centralne, tak w II WŚ wierzył w Anglię i Francję. Tak jak w I WŚ dawał się wykorzystywać interesom Berlina i Wiednia, tak w II WŚ wykorzystywany był przez Londyn i Paryż. Taka mentalność. Nie ważny mój kraj, ważne by podobać się zagranicy bo ona wie lepiej. Dlatego też Polscy żołnierze bronili przed Niemcami brytyjskiego Egiptu, norweskiego Narviku, zdobywali włoskie Monte Cassino. Polscy marynarze chronili konwoje płynące z pomocą dla Wielkiej Brytanii, a Polscy lotnicy bronili angielskich miast. Nic mi nie wiadomo o brytyjskich grenadierach walczących o Polski Kraków, tak samo jak o norweskich marynarzach lądujących w Gdyni, ani kanadyjskich lotnikach chroniących przed nalotami Wilno i Lwów.

 

Jadowitość i małość.  

Czytając protokoły z posiedzeń Rządu Polskiego we Francji – 1939 -1940 zauważamy przede wszystkim rozliczenia personalne z ekipą sanacji. Głównym celem polityki Sikorskiego jest niedopuszczenie do tego aby do Francji przedostali się członkowie ostatniego rządu II Rzeczypospolitej. Jestem zwolennikiem tezy, że to Francuzi naciskali na Rumunię aby ta internowała rząd Polski. Nawet wyznaczenie przez Pana Prezydenta Mościckiego na swojego następcę Wieniawy – Długoszowskiego spotkało się z oporem Francji (zajęcie przez Policję Francuską drukarni w Paryżu, gdzie ambasador Łukaszewicz drukował Monitor Polski zawierający nominację Wieniawy na Prezydenta). W tym momencie przyjęcie przez Sikorskiego stanowiska Premiera Rządu RP uchodzić powinno za zdradę wobec legalnego Rządu Rzeczypospolitej. Piłsudski nie przejął władzy od Niemców ani w roku 1916, ani 1917. Sami Niemcy go prosili aby tą władzę w listopadzie 1918 roku przejął. Dla Piłsudskiego było ważne od kogo tą władzę przejmuję, i w jakich okolicznościach. Nie chciał być zakładnikiem ani interesów Wiednia ani Berlina. Sikorski chciał władzy. W I WŚ chciał jej od państw centralnych. W II WŚ dostał ją od Francji, do końca pozostając ich zakładnikiem, bo kto władzę daję ten zabiera.

            Pod rozwagę gdybologi historycznej daję taką tezę. O wiele lepiej dla sprawy Polskiej byłoby gdyby jej interesy w czasie Wojny broniła ekipa sanacyjna. Szczególnie chodzi mi o ministra Becka, który siedział w polityce europejskiej zdecydowanie dłużej niż Sikorski. Znał osobiście Hitlera, Churchilla, Edena, Horthyego, Mussoliniego. Podczas gdy Sikorski znał przede wszystkim Francuskich publicystów. Poza tym Rząd Składkowskiego był rządem wybranym w Polsce i przez Polaków, a Rząd Sikorskiego to rząd z nominacji Francuskiej.

 

Strateg. 

Skupmy się na błędach Sikorskiego z czasów II WŚ. Na posiedzeniu Rządu Emigracyjnego we Francji 28 maja 1940 roku, kiedy od ponad dwóch tygodni toczy się kampania na zachodzie Europy Sikorski mimo kapitulacji Belgów (nazwanej zdradziecką), cofania się wojska anglo – francuskich na całej długości frontu twierdzi, że obecnie najważniejszym zadaniem jest podtrzymywanie ducha po stronie alianckiej, więc nie ma możliwości aby Rząd Polski rozważał jakąkolwiek ewakuację swoich wojsk z Francji, bo to mogło by nadszarpnąć ducha. W tym czasie Francuzi zaczynają myśleć o kapitulacji, oddziały masowo uciekają z linii frontu, zostawiając obronę oddziałom Polskim, natomiast Sikorski uważa, że nie ma mowy o jakimkolwiek załamaniu nastrojów Londynu i Paryża. Za dwa tygodnie wojnę Francji wypowie Mussolini, a Sikorski uważa, że nie możliwości ataku Włoskiego, bo Włosi masowo zdezerterowali by z oddziałów bijących się z Francją.  Summa sumarum sytuacja we Francji była tak dobra, że Brygada Podhalańska która zdobyła Narvik została załadowana na statki i wysłana prosto do Francji, gdzie poszła w rozsypkę. Ale jak Sikorskiemu nie ważne było gdzie mieli i za kogo ginąć Polscy żołnierze w I WŚ, tak nie ważne mu było gdzie mają ginąć w II WŚ. Na szczęście po 1940 roku Sikorski już nie miał możliwości dowodzenia wojskami. Zajął się tym co tak lubił. Budowaniem i werbowaniem wojskowych. A przede wszystkim nie dopuszczaniem sanacyjnych oficerów, bo co jak co, Polski nie ma, okupantów mamy dwóch, to czas najlepszy do rozliczenia się z sanacyjno – faszystowską kliką.

 

Śmiesznostki.  

Sikorski przesuwający fotel ustawiony o 20 cm za fotelem Pana Prezydenta Raczkiewicza, żeby się wyrównało i było pokazane, że on Generał jest tak samo ważny jak Prezydent. Ech! Polacy tak bardzo skoncentrowani są na „pierdołach”, bo to czy fotel był o 20 cm, w tą czy w tamtą to nie ważne. Dla Sikorskiego najważniejsze było to, że nazywał się Premierem Rządu Emigracyjnego bo wtedy był równy Premierowi Wielkiej Brytanii. Bo i on i Churchill też Premier. Do głowy nie przyszło, że o wiele lepiej było być Przewodniczącym Komitetu Polskiego, ale z Polskiej nominacji a nie z Francuskiej.

            Mój ulubiony Cat Mackiewicz piszę, że Sikorski miał hobby zbierania wycinków prasowych na swój temat. Znać wielkiego polityka. Ci mądrzejszy przede wszystkim wycinają informację z raportów szpiegowskich, ale pan Generał Sikorski wolał wycinać z gazet. Bo łatwiej. I jak gazeta dobrze napisała, to był szczęśliwy, a jak źle napisała, to już trzeba było ciąć im przydział papieru, a najlepiej zamknąć – vide sprawa z gazetką „Polak Mały”.

 

Błędy polityczne. 

Jeden wielki niewybaczalny błąd przesądzający o utracie Kresów. W nominowanej Radzie Narodowej – emigracyjnym odpowiedniku Parlamentu, znaleźli się Polacy, przedstawiciele czterech odpowiednich stronnictw politycznych, znaleźli się nawet przedstawiciele Żydów. Nie było ani jednego Rusina (Ukraińca), ani jednego Białorusina, ani jednego Litwina. A trzeba było takich znaleźć a jak się nie dało, to przebrać Polaków za tych Rusinów czy Białorusinów, i jak Stalin mawiał, że naród Ukraiński i Białoruski chce żyć w Związku Sowieckim, to Polacy ruszali by z kontrą. A nie prawda, bo oto Rusiński przedstawiciel w Polskiej Radzie Narodowej mówi, że naród Ukraiński chce żyć w Polsce. Propagandę mieliśmy tragiczną. Sikorski ładnie wychodził na zdjęciach. Przynajmniej w książkach historycznych jest na co popatrzeć. Nawet na zdjęcia z Polskim Lwowem. Polityka nie polega tylko na uściskach dłoni, ładnych fotkach ale na konkretach. A z konkretów to Generał Sikorski dał nam niewiele. Dywizje zmarnował we Francji. Jeszcze za jego życia desant na południu Europy rozpoczął się od Włoch, a nie od Bałkanów co mogło przesądzić o wyzwoleniu Polski. Zmarnował cały wielki kapitał jakim go darzyły społeczeństwa zachodnie, i dał się wyprzedzić Stalinowi. Bo tak niestety zawsze jest, że nie wystarczy ładnie się uśmiechać i robić wszystko co zachód powie. Bo tak zachód nigdy nas nie będzie szanował, i zawsze jak przyjdzie co do czego będzie rozmawiał z tym co ma realną siłę.

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura