platos platos
449
BLOG

Anatomia upadku - polemika

platos platos Polityka Obserwuj notkę 9

Na wstępie, zgadzam się ze zdaniem 35Stan’a wyrażonym w komentarzu do artykułu z którym polemizuję.

Autor i jego analiza padli ofiarą błędnego podejścia do analizy sytuacji politycznej i to na poziomie podstawowym. Razi, na co zwrócił uwagę też 35Stan, w tej poprawnej w formie i treści lekturze, powielenie półprawd, zupełnych fałszów czy truizmów – szeroko kolportowanych w mainstreamie zarówno prawicowym jak i prorządowym. Bardzo obniża to wartość analizy.

To co ją dyskwalifikuje jako wartość poznawczą to próba analizy polityki prowincjonalnego kraju w oderwaniu od polityki centrum. Prowadzi to wprost do mieszania skutków z przyczynami a to do fałszywych wniosków.

Przytoczmy jeden przykład. Fakt, że afera taśmowa była czynnikiem upadku władzy jest truizmem, ale czy afera taśmowa była przyczyną upadku PO, czy była tylko narzędziem nadrzednego gracza, który przez długi okres nagrywał i w tajemnicy zachował wiedzę o rządzących? Moim zdaniem było to narzędzie wykorzystane do usunięcia rządzących elit.

Moraliści stwierdzą, że afera była skutkiem degrengolady moralnej szefów i zaplecza PO - co będzie prawdą, ale wystarczy zadać sobie pytanie dlaczego dopiero teraz jakość rządzących wyszła na jaw i to pomimo medialnej omerty, pomimo dominacji w służbach i pomimo wydawałoby się odpowiedniego międzynarodowego zorientowania się rządzącej elity. Co się zmieniło?

Otóż ten co wrócił do gry wiedział kto jest reprezentantem PO i wiedział jak ich ugryźć i gdzie będzie bolało. Akcja została zorganizowana perfekcyjnie i tylko idiota uwierzy, że zrobili to kelnerzy. Zwracam też uwagę na to, że Donald Tusk nie mówił o cyrylicy gdy w przemówieniu sejmowym spowiadał się z afery – to włożyli mu w usta mainstreamowi dziennikarze. On mówił o innym alfabecie…. izraelskim, greckim, arabskim? Absurdem byłoby twierdzić, że tak poukładany z sojuszem rosyjsko-niemieckim rząd zostałby przez Rosjan zniszczony… 

ale cóż w mediach nie mówi się prawdy stąd i analiza Mik.zajączkowskiego jest wyjątkowo wątła bo bazuje na doniesieniach medialnych.

 

Mocodawcy Donalda Tuska (Angela Merkel?) byli świadomi tego, że obce ręce, zniszczą jego rząd i dlatego został odwołany w bezpieczne miejsce – tego typu aktywa chroni się nawet wtedy gdy są już zbędne, bo potem nikt wiecej nie będzie chciał z takimi mocodawcami współpracować.

Zwróciłbym też uwagę na to, że dziwnym trafem wyschło źródełko finansowania zaplecza PO w postaci Jana Kulczyka, któremu zmarło się we Wiedniu. Jak wiadomo od czasów Cezara do wygrania wojny, tu zdobycia czy utrzymania władzy potrzebne są tylko trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze i pieniądze…. Czyż nie był to sygnał dla miejscowej oligarchii?

Wcześniej zmarło się Wejchertowi (31/X/2009) i to mógł być przypadek choć wiek 59 lat dla zamożnej osoby to nie jest średnia wysokość żywota, a TVN został kupiony przez amerykanów - ot kolejny taki przypadek... (tu mała dygresja czy miejscowa oligarchia wiedziała o planach Tuska w Smoleńsku czy nie dowiemy się pewnie z kolejnych nekrologów, przed wiekiem emerytalnym).

 

Pisząc krytykę tekstu młodego adepta dziennikarstwa wypada napisać co moim zdaniem było przyczyną upadku PO.

4 lipca 2008 roku rząd ustami Donalda Tuska wypowiedział sojusz z amerykanami (wypowiedź o tarczy antyrakietowej) na co amerykanie odpowiedzieli 17 września. Symbolika dat jest niezwykle ważna.

PO postawiała na tworzący się, w wyniku (taktycznego?) desintresmant USA i polityki resetu, sojusz rosyjski-niemiecki. Wyrażony on został expressis verbis na Westerplatte w przemówieniu Putina,  Lech Kaczyński wyraził wtedy swój sprzeciw a Donald Tusk zakrył twarz rękoma. Potem był słynny spacer z Putinem na molo i zapewne dyskretna oferta…

Mordem założycielskim było pozbycie się proamerykańskiej opcji w postaci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nota bene żółwiki przybite z Putinem w smoleńsku cenniejsze niż tysiąc słów. To był moment po którym jakiekolwiek przeorientowanie się POwskich elit w stronę USA było już niemożliwe. 

Ku zaskoczeniu Tuska i Angeli Merkel, USA nie zamierzało bezczynnie patrzeć na nowy sojusz. Wydarzenia potoczyły się szybko. Koniec resetu, wojna na Ukrainie, zmuszenie Niemiec przez USA do sankcji i (chociażby taktycznego, symulowanego zerwania stosunków z Rosją), zmuszenie Francji do sankcji i rozluźnienia stosunków gospodarczych (śmierć szefa Totala, odmowa sprzedaży Mistrali). Wydarzenia te postawiły sprawę istnienia rządu Tuska zupełnie jasną.

Zmiana polityki hegemona wymusiła zmianę polityki we wszystkich prowincjach – tam gdzie było to możliwe elity przeorientowały się a gdzie nie jest to możliwe bo dopuściły się rzeczy takich w których odbudowa zaufania nie mogła być wykonana musiały oddać władzę. Lepiej rozumiejący zasady tej gry zagrali przeciw PO, media się zaczęły dystansować i przeorientowywać, podobnie służby specjalne ba…  nawet wewnętrzna oligarchiczna polska banksterka zrozumiała śmierć Kulczyka i odcięła się od nich tworząc konkurencyjną dla PO partyjkę.

Tak właśnie upadła PO

 

platos
O mnie platos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka