Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków
462
BLOG

Czy Polska jest w ruinie?

Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków Polityka Obserwuj notkę 26

Drwiny z sugestii, zawartej w tym pytaniu od miesięcy wypełniają media głównego, prorządowego nurtu. Czy na prawdę są one uzasadnione? Czy Polska jest w dalszym ciągu "zieloną", kwitnącą wyspą oraz krajem rozwoju i dobrobytu?

Chciałbym przypomnieć kilka, dość znanych i wciąż zapominanych faktów i stwierdzeń; stawiają one wspomniane drwiny w innym swietle i pod silnym znakiem zapytania.

Polska to państwo (cztery typy instytucji, podobno zrównoważonych), społeczeństwo (ok. 11 mln. gospodarstw domowych), tzw. gospodarka narodowa, z ważnym segmentem finansowym (banki, firmy ubezpieczeniowe itp.).

A więc kilka zdań na temat stanu tych trzech ważnych segmentów.

Gospodarka polska to głównie usługi i handel, w rękach wielkich międzynarodowych firm.To samo dotyczy tzw. "polskich banków"; jeśli są na prawdę polskie - to są niszczone

Jeśli jest jeszcze poważniejszy przemysł to głównie w obcych rękach, a ok. dwóch milionów (może i więcej) drobnych i średnich  polskich przedsiębiorstw - w rękach dziesiątków tysięcy biurokratów, którzy przedsiebiorcom, a więc i pracownikom, życia nie ułatwiają.

Roczny przyrost PKB w ostatnich latach nie przekracza 4,0%, a od dawna uczono nas, że po to, by obniżyć bezrobocie - potrzeba co najmniej 5,0%. Dlatego zlikwidowano w "polskiej" gospodarce ok. 4,5 mln. miejsc pracy (w ciągu ćwierćwiecza rzadów monetarystów i neoliberałów), wypchnięto z Polski 2,5 mln. pracowników, zaś 2 mln. to bezrobotni.

Zadłużenie państwa przekroczyło 1 bln zł.

Gdy chodzi o kondycję gospodarstw domowych to ok. 1/5 z nich żyje w biedzie, a większości - "się nie przelewa". 15-20 procent zyje bogato, i ta liczba raczej sie nie zmienia.

Gdy chodzi o tendencje modernizacyjne i innowacyjne, to, jak powiedział pewien ważny urzędnik państwowy i znawca problemu,  najbardziej pasuje tu określenie "h..j, d..pa i kamieni kupa". Obiektywne wskaźniki to potwierdzają, a "wysoka technika" sprowadzana jest zza granicy

Najciekawsza sytuacja jest, gdy chodzi o stan samego państwa, które jest, jako zespół instytucji, w ruinie i w rozsypce. Sterują nim, na zmianę z premierą Kopacz, tajni hydraulicy, regulując "przecieki" i "wycieki", kompromitujące urzędników państwowych i eleminując ich z jawnej politycznej gry. Każdy człon państwa działa autonomicznie, jedynie madia rządowe pokornie podporządkowują się władzy wykonawczej wiadomej koalicji, liżąc wiadome miejsca jej przedstawicielom.

Jedyno-władztwo pani premiery nie jest już ograniczane ani przez Sejm - zmusiła Marszałka do odejścia, proponujac na jego miejsce "kumpelę" o temperamencie i urodzie "Krasuli" - ani przez Prezydenta, którego wczoraj zastąpiła ogłaszając termin wyborów parlamentarnych.

I pozostaje tylko jedno, ważne pytanie: czy czeka nas w najbliższym czasie "kult jednostki" czy raczej -  "kult zera"?

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka