Zamki na Piasku Zamki na Piasku
2486
BLOG

Nie malujmy wiewiórki na rudy kolor!

Zamki na Piasku Zamki na Piasku Polityka Obserwuj notkę 92

W Anglii obowiązuje ruch lewostronny.  

Powierzchnie mierzy się w stopach kwadratowych a odległości w calach, prętach, łańcuchach, milach czy ligach.

Objętość mierzy się w uncjach, pintach i galonach, jeżeli chodzi o substancje płynne. Natomiast jeżeli chodzi o substancje suche to w użyciu są pecki, kennigi i buszele.

Temperaturę podaje się w Farenheitach a można i w stopniach Rankina.

Nie ma kilogramów, ale są za to funty.

Wielka Brytania formalnie jest państwem wyznaniowym, biskupi mają zagwarantowane miejsca w Izbie Lordów zaś monarcha jest głową Kościoła anglikańskiego.

Stawki wynagrodzenia podawane są jawnie w ogłoszeniu o pracę i ich negocjowanie, co do zasady, nie wchodzi w grę.

W łazienkach, w trosce o bezpieczeństwo, nie ma kontaktów, ale są za to materiałowe wykładziny a światło jest włączane i wyłączane przy użyciu sznurka. Okna otwierają się na zewnątrz a umywalki posiadają, z niewiadomych przyczyn, dwa krany.

Prawo do paradowania topless w Liverpool’u przysługuje jedynie sprzedawczyniom w sklepie z tropikalnymi rybkami a w mieście York nadal obowiązuje przywilej pozwalający zabić Szkota, jeżeli ten ma przy sobie łuk i strzały.

Nawet wiewiórki są w innym kolorze – miast być rude są szare.

Mój Boże, gdyby te wszystkie odmienności a nawet ich niewielka część, przypadły w spadku Polakom to nieodmiennie chodziliby zarumienieni ze wstydu i za swój narodowy obowiązek poczytywaliby przefarbowanie wiewiórki na kolor wiewiórczy. Kolor europejski.

To właśnie, ten stale podtrzymywany kompleks niższości, stał się podstawą sukcesu takich przedsięwzięć politycznych jak Platforma Obywatelska czy też wyzbycie się za bezcen majątku oddziedziczonego po PRL.

To była ekspiacja – 25 letnia pokuta za winę bycia Polakiem w nadziei na stanie się dumnym Europejczykiem. Europejczykiem wzorowym. Jak metr z Sèvres.

Absolutna bzdura w którą uwierzyły miliony. Nie ma czegoś takiego.

Jak jesteś w Danii i chcesz całować się ze swoją dziewczyną na ulicy możesz często usłyszeć złośliwy komentarz: „Ismen” (bałwan). Duńczycy są wprawdzie liberalni, ale szansa na spotkanie na północy kraju pastora płci żeńskiej nie jest duża. Może to dziwić, ale niejednego Duńczyka można urazić tym, że jego światopogląd uznający prawo do aborcji zawiera w sobie konieczną zgodę na eutanazję.

Jak jesteś w Szwecji możesz zostać zaskoczony tym, że księżniczki i książęta nie mogą brać ślubu bez zgody rządu. Zgoda jest warunkiem zachowania prawa do sukcesji tronu. Jeszcze bardziej można być przerażonym niż zaskoczonym tym, że w Szwecji można palić w piecu królikami, które uprzednio zabija się w tym właśnie celu.

Możesz w Danii i Szwecji być zdziwionym powszechną obecnością flagi narodowej, która nie jest traktowana jako przejaw faszyzmu a po prostu patriotyzmu.

Mam przekonanie, że 25 lat temu, po ciemnym półwieczu izolacji i rugowania z życia publicznego polskiej tradycji republikańskiej, nie wiedzieliśmy o tym. Że adorowaliśmy świat idealny. Że zostaliśmy postawieni w roli ucznia, który musi być non stop łajany i musi przyjmować to z należną pokorą. Bo jeszcze nie dorósł do nowego, wspaniałego świata i aby do niego wejść musi pozbyć się swej tożsamości jak zbędnego balastu.

Tę potrzebę przynależności do świata nieistniejącego wykorzystała w swojej propagandzie Platforma Obywatelska. Niejeden uwierzył, że jak już pomaluje się przegniły fronton świeżą i kolorową farbą to nastąpi realna odnowa.

Dziś widać skutki tej głupiej wiary i ludzi o strukturze gąbki, którzy wchłonęli w siebie to całe pustosłowie i nie są w stanie się z niego uwolnić.

Nie róbmy polityki. Budujmy mosty. Tak… Nie róbmy polityki. Róbmy długi. Nie róbmy polityki. Straszmy PiS-em. Nie róbmy polityki. Podnośmy podatki. Nie róbmy polityki. Ograniczymy swobodę zgromadzeń.

Nie róbmy polityki. Nie róbmy niczego.

Konstrukcja duchowa człowieka, który jest w stanie zaakceptować każdą nieuczciwość i nikczemność działań własnego rządu w obawie przed wyimaginowanym i sztucznym zagrożeniem jest dla mnie konstrukcją szaleńca w którym racjonalność i chłodny namysł został doszczętnie wymyty przez fale frazesów o nowoczesnej Polsce walczącej z Polską średniowieczną.

Tej walki nigdy nie było. To nie był opis rzeczywistości. To było zastąpienie rzeczywistości istniejącej rzeczywistością wymyśloną tylko i tylko po to, aby łatwiej korzystać z „divide et impera” i bezkarnie dewastować, i tak już nie najwyższych lotów, życie publiczne.

Podstawą każdej nowoczesności a w tym nowoczesnej gospodarki jest moralność. Nie chodzi wcale o kwestie sensu stricto ideologiczne, które zawsze będą mieć tyle samo przeciwników, co zwolenników. Myślę tutaj o kwestiach aborcji, in vitro, eutanazji, kary śmierci.

Chodzi raczej o sprawy mające naturę bardziej przyziemną, ale fundamentalną dla życia w każdym państwie.

Chodzi o uczciwość. Chodzi o zaufanie. Chodzi o prawdę. Chodzi o przewidywalność. Chodzi o odpowiedzialność. Chodzi o dobre obyczaje a nie dobre prawa, bo dobry obyczaj zawsze poradzi sobie ze złym prawem a dobre prawo ze złym obyczajem nigdy. Chodzi o kierowanie się przy podejmowaniu decyzji dobrem wspólnoty. Chodzi o budowanie wspólnoty. Chodzi o kierowanie się rozumem. Chodzi w końcu o to, aby obywatele de iure stali się obywatelami de facto. Chodzi o to, aby instytucje formalnie kontrolne w stosunku do władzy i pełniące tą funkcję nieformalnie w demokracji (dziennikarze) przestały być wasalami rządu a stały na straży interesów suwerena. Chodzi nie tylko o sąd niezawisły, ale sąd mądry, sprawiedliwy, kierujący się logiką i zasadami poprawnego rozumowania a nie potrzebami bieżącej władzy.

Chodzi o to, że o żadną z wyżej wymienionych rzeczy nie chodzi i nigdy nie chodziło Platformie Obywatelskiej.

Tej zawsze chodziło to, aby to dobrze wyglądało a nie dobrze działało. Dlatego tak trudno się jej pogodzić z tym, że cham na salonie zawsze jest chamem i salon chamowi ze swej natury chamstwa zabrać nie jest w stanie, bo stan chamstwa to właściwość umysłu a nie otoczenia. A jeszcze trudniej pogodzić się z tym, że chamstwo, ciasnota umysłowa, pogarda wobec społeczeństwa została pokazana. Co zaś cham na to rzec może? Nie potępiaj zbyt prędko przecież Ty jesteś taki sam cham jak i my. Wolnego! Nie mierzmy wszystkich swoją miarą.

Na szczęście ci nędzni ludzi przy władzy wierzą, że chodzi tylko i wyłącznie o to, aby wiewiórkę na wiewiórczy kolor przemalować i wszystko będzie tak jak było. Ech! „Kto nie rozważa, mądrych słów słuchając | Jako wół lutni słucha a trąby zając” (Mikołaj Rej).

Na nieszczęście zagorzali fanatycy Platformy Obywatelskiej zachowują się jak wół z twórczości Mikołaja Reja – „Wołowi, choćbyś wina nalał, pewnie bardziej w kałuży będzie wodę wolał”.

W każdym razie. Nie róbmy z tego ceregieli – wyrzućmy Platformę za burtę. To kwestia instynktu samozachowawczego. Nic osobistego. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka