Na wyspie Zielonej
łąka w słońcu tonie.
A pośród tej łąki
kwiat otwiera pąki,
nektar już szykuje,
gości dziś przyjmuje.
Wnet, skoro świtanie,
będzie ucztowanie.
Ranek przestał rosić,
czas już gości prosić,
niech skrzydła prostują,
hojnie się częstują.
Na wyspie Łąkowej,
w zielonej dąbrowie,
na jasnej polanie
trwa już ucztowanie.
Trwa już na całego
wśród kwiecia bujnego.
Goście się zlecieli,
cali w czerni, w bieli,
w żółci i czerwieni,
pięknie wystrojeni.
Kwiaty odwiedzają,
z pąków sok spijają.
Na wyspie jeziornej
w porze przedwieczornej
goście nasyceni,
sokiem napojeni
cicho gdzieś zniknęli,
po uczcie posnęli.
Kwiaty się skłaniają,
pąki swe stulają.
Na pajęczej sieci
księżyc lekko świeci.
I szumi dąbrowa:
Jutro uczta nowa.