waw75 waw75
1391
BLOG

Obnażenie nowoczesnego patriotyzmu

waw75 waw75 Społeczeństwo Obserwuj notkę 21

Przez ostatnie osiem lat, na potrzeby polityczne został wylansowany pewien nieokreślony zespół modnych zachowań i gestów, który określono nazwą „nowoczesnego patriotyzmu”. Problem polega jednak na tym że patriotyzm ten oderwano całkowicie od tożsamości i tradycji własnego państwa. To raczej model odpowiadający pewnej formule , jak ją nazwał profesor Andrzej Szahaj – „społeczeństwa spektaklu”. I choć język debaty naukowej stosuje oszczędne słowa, to bardziej adekwatnie będzie powiedzieć, że „nowoczesny patriotyzm” odpowiada raczej modelowi społeczeństwa szpanu bez żadnego ciężaru treści.

.

Czy nam się to podoba czy też nie, patriotyzm jest pewną formą dumy i wyodrębnienia własnej tożsamości. Poprzez rozumienie losów i emocji naszych przodków. Poprzez zrozumienie ich wyjątkowych motywacji, wyjątkowych cech charakteru które wypracowali a następnie przekazali nam w genach czy wyznawanych wartościach. I ten fundament poczucia wyjątkowości nie ma w sobie absolutnie niczego złego ani niebezpiecznego. To docenienie i zaakceptowanie swojego narodu, państwa, swoich korzeni czy dorobku swoich przodków. Świadomość swoich praw i potrzeb.

.

Ale co najciekawsze, pomimo krytyki nacjonalizmu model tzw „nowoczesnego patriotyzmu” absolutnie tych walorów dominacji i wyjątkowości nie usuwa. One w tym swoistym poczuciu wyjątkowości nadal istnieją – tyle tylko że zostają całkowicie oderwane od pojęcia wspólnotowości narodowej a stają się po prostu gloryfikacją indywidualizmu i dominacji środowiskowej lub światopoglądowej. Te zbiorowe emocje tracą po prostu swój balast narodowy a środek ciężkości zostaje przeniesiony na grupę polityczną, środowiskową lub warstwę społeczną. Można wręcz powiedzieć że nacjonalizm w rozumieniu tradycyjnym zostaje zamieniony w „nacjonalizm” grupy poza tożsamością narodową.

.

To czego jesteśmy dziś świadkami w Polsce, to fascynujący proces ponownego odwołania się właśnie tej formy „nowoczesnego patriotyzmu”, którą w ostatnich latach całkowicie oderwano od jej państwowych korzeni, do narodowych symboli.

.

Barwy narodowe, które w pewnym środowisku kojarzyły się z faszyzmem, zaściankowością i budziły raczej wstyd niż odruchy serca, barwy które bez żenady wtykano w psie odchody, niemal z dnia na dzień stały się symbolem walki o własne państwo i ciągłość jego tożsamości a nawet ostoją zasad i wartości. Oczywiście z jednej strony to bardzo pożyteczne że symbole własnego państwa w środowisku „nowoczesnych patriotów” stają się ponownie zwornikiem dla jakiejś grupy społeczeństwa, to trudno wyrokować czy w tak krótkim czasie tej samej transformacji uległy też emocje nowych patriotów. Tym bardziej, że budowany przez niemal całą dekadę model „patriotyzmu światopoglądowego” jako wyższej formy dla klasycznego patriotyzmu państwowego musiał już przecież zaszczepić jakieś korzenie tożsamości. Widać to świetnie choćby na przykładzie relacji między pewną grupą tzw nowoczesnego społeczeństwa, państwem polskim a szefostwem Unii Europejskiej. Ludzie wychodzący dziś na ulice pod sztandarami narodowymi niemal domagają się aby ich państwem zarządzali komisarze europejscy a nie polski rząd. Ten fenomen musi mieć uzasadnienie – i najpewniej jest nim właśnie tożsamość „nowoczesnego patriotyzmu”. I to bynajmniej nie przejaw unijnej fanaberii– to zwykły przejaw owego „światopoglądowego patriotyzmu” który budowano przez ostatnie dwie kadencje. Czyli patriotyzmu oderwanego od własnego państwa a skupionego na swoim środowisku. Ale co ciekawe to nie świadomość ponadnarodowa. „Patrioci” domagający się władzy komisarzy europejskich nad polskim rządem nie są przecież żadnymi kosmopolitami. Chodzi wyłącznie o to, że w szeregu władz Unii wciąż dostrzegają nazwiska które przez długi czas były ich liderami politycznymi tu w kraju. Priorytetem jest zatem władza własnego środowiska politycznego – czy to jako rządu narodowego czy to pod sztandarem Unii Europejskiej. Ważne żeby rządziło własne środowisko. Symbole suwerennego państwa nie mają tu najmniejszego znaczenia – znaczenie ma „patriotyzm światopoglądowy”.

.

Warto jednak wspomnieć jeszcze o tym swoistym modelu „społeczeństwa spektaklu” na który odpowiedział model tzw „nowoczesnego patriotyzmu”. Model według którego patriotyzm polega na płaceniu podatków, sprzątania pod swoim psem czy ubieraniu narodowych barw podczas meczów reprezentacji. To oczywiście bardzo pożyteczne odruchy, jednak niewiele mające wspólnego z patriotyzmem. I dziś niestety właśnie ta forma „patriotyzmu” najbardziej się dewaluuje. Jak się bowiem okazało ostatnie osiem lat „nowoczesnego patriotyzmu” zaowocowało drastycznym spadkiem ściągalności podatków i powszechną patologią wyłudzania podatku VAT. Albo więc płacenie podatków ma niewiele wspólnego z patriotyzmem albo po prostu patriotyzm przez ostatnie dwie kadencje fatalnie podupadł. Ja osobiście stawiam na pierwszą odpowiedź.

.

Sprzątanie pod własnym psem to rzecz ze wszech miar słuszna, tyle tylko że nawet jeśli zdołamy dorobić do tego patriotyczną „naszywkę” to jakoś nie widać tu poczucia wyjątkowości swojego narodu. Równie dobrze można by uzasadniać że przejawem patriotyzmu jest mycie zębów lub noszenie modnych ubrań.

.

Najbardziej widowiskowy jest jednak patriotyzm „nowoczesnego kibica”. Oczywiście nie generalnie ale tylko w tych dyscyplinach, które dobrze się prezentują w medialnym evencie. Samochody oklejone narodowymi barwami, flagi wywieszone na płotach i parapetach zdradzają gorące emocje przywiązanych do swojego państwa rodaków. Nie w rocznicę 3 maja, nie w rocznicę 11 listopada ani 1 sierpnia – bo podkreślanie pamięci o ważnych dla państwa wydarzeniach to nacjonalizm – patriotyzm to impreza, bal przebierańców, emocje gdzieś między euforią a histerią. Wszak walczą bia-ło-czer-wo-ni! Nasi! Nasze orły! A my się pokazujemy znajomym, wrzucamy zdjęcia na portalach i szpanujemy zaangażowaniem i przywiązaniem do ...wartości.

I tak sobie dziś myślę – trwają właśnie Mistrzostwa Europy. W Amsterdamie. W lekkoatletyce. Nasi, biało – czerwoni walczą tam tak pięknie że ręce same składają się oklasków. Anita Włodarczyk została mistrzynią Europy! Robert Sobera jest mistrzem Europy – szczęśliwie wygrywając nawet z Lavillenie. A przecież jeszcze Paweł Fajdek, jeszcze Piotr Małachowski, Adam Kszczot, Marcin Lewandowski, Konrad Bukowiecki. Od dekad nie mieliśmy tak mocnego teamu! Joasia Jóźwik będzie walczyć o złoto na 800, Andżelika Cichocka i Sophia Ennaoui będą walczyć na 1500, Kamila Lićwinko ma szansę na złoto w skoku wzwyż. Nasze śliczne dziewczyny weszły do finału w sztafecie 4 x 400. Gdzie są „nowocześni patrioci” chłeptający piwo rycząc „Polska! Biało – czerwoni!”? Czy to jeszcze patriotyzm czy już tylko owczy pęd dla lansu? Na całej linii ...

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo