łużyce łużyce
1079
BLOG

Polska a sprawa Łużyc

łużyce łużyce Polityka Obserwuj notkę 7

 

Jesteśmy sąsiadami, nasze domy leżą od siebie o  rzut kamieniem, ale dla wielu Polaków są jeszcze zagadką, egzotyczną tajemnicą. Bo gdyby kogoś spytać, kim są Serbowie Łużyccy, tylko nieliczni odpowiedzieliby, że to najmniejszy narodód słowiańskim, mieszkającym od wieków  we wschodnich Niemczech, za Nysą Łuzycką, na dodatek, od tysiąca lat bez własnego państwa.  Trudno być Słowianinem w Niemczech o tyle, o ile trudno jest zachować język serbołużycki. I nie to, że ktoś go ruguje z głów,  chodzi o to, że niemiecki jest - co zrozumiałe - wszechobecny w radiu, telewizji, w napisach na ulicach, w gazetach, w rozmowach i  ten język staje się podstawowym językiem używanym przez serbołuzyckie  dzieci. Trzeba dużo samozaparcia, trzeba wiele uwagi poświęcić pielęgnowaniu tradycji, trzeba mieć stałą narodową czujność, żeby nie rozpłynąć się w niemieckim morzu.  nie maja własnego  państwa, więc język jest dla nich  skarbem. Jest instytucją, która pozwala im  trwać. Gdyby jakiś językoznawca porównał łuzyckie śpiewniki religijne ze śpiewnikami niemieckimi , doszedłby do wniosku, że język ten tworzył się w pokorze ludzi nie mających swojego państwa. Ale za to więcej w tym języku jest duszy. Łuzyckie  śpiewniki pisane są uczuciami, a niemieckie rozumem.  Ilu ich jest Dolno i Górno Łuzyczan, rózne dane pokazują, ze jeszcze około 60 tysięcy,  są podzieleni pomiędzy dwa kraje związkowe: Saksonię i Brandenburgię. Nigdy nie udało się im  połączyć  w jeden organizm, nie było takiej woli władz niemieckich. Mówia  sobie: "Ja sym Syrb",  natomiast Niemcy określają ich   Wenden, wg ostatnich badan genetycznych i archeologicznych trwają na tej ziemi od tysięcy lat, sa najbardziej spokrewnieni z naszym narodem.   Mieli swój ruch obronny, na którego czele stał wielki  poeta łuzycki Jakub Barta-Cisinski który  mówił, że język jest dla serbołuzyczan  schronem, a błogosławiony księdz Alojz Andricki,  łuzycki  Popiełełuszko, zamordowany przez hitlerowców w Dachau jest wielkim bohaterem tego małego narodu. Święty Jan Paweł II bedąc jeszcze kardynałem w 1975 r spotkał sie  z licznymi wspólnotami katolickich Serbołużyczan, a w swoich błogosławieństwach udzielanych na Placu Św. Piotra zwracał się do Serbołuzyczan w ich języku. Dlatego dzisiaj potrzebuja oni szczególnego wsparcia ze strony Polski, prezydenta i rządu RP. Byłoby rzeczą ze wszech miar słuszna gdyby w Budziszynie, największym łuzyckim ośrodku kulturalno-oświatowym został utworzony konsulat RP,  a na terenie Polski np. w  Zgorzelcu Wyższa Szkoła z łuzyckim jezykiem wykładowym. Dobrym początkiem mogłoby byc utworzenie grupy d/s kontaktów polsko-łuzyckich w Senacie

 

łużyce
O mnie łużyce

„Hišće Serbstwo njezhubjene”  (Jeszcze Łużyce nie zginęły)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka