Aspiryna Aspiryna
4517
BLOG

Niemcy przyznają się do wszystkiego

Aspiryna Aspiryna Polityka Obserwuj notkę 77

Tuba niemieckiej rządowej propagandy, czyli jak to w EUROPEJSKIEJ DEMOKRACJI, oczywiście niezależne medium pt. "Süddeutsche Zeitung" - składa niniejszym ofertę polityczną rządowi polskiemu. W bardzo eleganckim , niemieckim stylu. 

Czyli albo się uspokoicie z tym łamaniem naszej dla was ustalonej demokracji, albo was zmiażdżymy naszą propagandą i odbierzemy prawo głosu w Radzie Europejskiej na przykład. Po prostu zajmiemy się wami. Na różne sposoby.
Mogą to być i ostrzejsze sposoby, mówią, takie jakie zastosowano swego czasu wobec Austrii: 

"Ostra interwencja Unii Europejskiej sprzed lat wobec Austrii pod rządami Jörga Haidera odniosła taki skutek, że Wiedeń podpisał deklarację, w której opowiedział się za "podstawowymi wartościami europejskiej demokracji". "Tego samego należy zażądać teraz od rządu w Warszawie" - czytamy w "SZ""

Czy ma się tu nam przypomnieć "ostra interwencja" w Smoleńsku wobec Lecha Kaczyńskiego i jej skutek taki, że Tusk opowiedział się /"tak, toczno"/ za podstawowymi wartościami europejskiej demokracji? 

Ależ pamiętamy... Doceniamy nawet ten niemiecki takt... przypomnieć nam  Haidera - no, no. To tak jakby się przyznać się do wszystkiego.  Prościej nie można.
 
Czyżby nóż na gardle? Bo tak nagle zagadać otwartym tekstem... Ach, nie! Okazuje się, że gdzieżby tam!  Po prostu macie Polacy przyjąć nasze muzułmańskie oddziały do trzymania was za pysk. Wystarczy przecież, że od czasu do czasu wyleci wam w powietrze jakaś dyskoteka, jakiś kościół. I grzeczni będziecie tak jak reguły naszej europejskiej demokracji przewidują.

-------------------

Nikt nie ma złudzeń, że to anielska Angela takie dictum nam serwuje. Nie jakiś "niezależny" dziennikarz. Takich w tej wzorcowej, europejskiej itd. pewnie tam u nich po prostu nie ma.

Putin na razie milczy, może na razie "w temacie demokracji" w Polsce ustępuje pola Merkel. Są i tak dogadani.

Prezydent Obama jak zwykle dyskretny, choć - przypomnę - w czasie naszych wyborów prezydenckich odbywały się ćwiczenia wojskowe nawet na lotnisku w Warszawie,  w czasie parlamentarnych podobnie: odpalono np. rakietę z systemu AEGIS na Bałtyku.
Mam więc nadzieję, że nie spuszcza oka z tego co się dzieje z jego przecież projektem rozdzielenia Niemiec od Rosji murem państw środkowo-europejskich.

Państw, narodów, które o niczym tak bardzo nie marzą jak o tym, żeby wreszcie zrzucić z siebie jarzma jednego i drugiego sąsiada.

-------------------

Wystarczy tylko zdać sobie sprawę z tego jak nieliczna jest ta grupka ludzi typu jakiś Petru i jakiś Kijowski oraz zasłużone na niwie artyzmu artystki, żeby machnąć na nich ręką. No, może nie każdy machnie ręką na 100 zł za wyjście na ulicę, też prawda.

Petru już wygłasza zuchwale orędzie noworoczne, prawie prezydent. Namaściła go Aniela? Bo skąd się nagle wziął ten "lider opozycji"?
Na dwa miesiące przed wyborami sondażownie i telewizje bezczelnie go nam wcisnęły. Oraz Biuro Wyborcze. Nawet nie tyle Państwowa Komisja Wyborcza, co Biuro Wyborcze.

-------------------

Tak sobie myślę, czy tym demokratom z "Süddeutsche Zeitung" np.,  żyłka nie pęknie kiedy po mediach - państwowych! - odzyskamy też całkowitą kontrolę nad procesem wyborczym w Polsce i jednocześnie rozpędzimy na cztery wiatry ich niemieckie sondażownie.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 A oto cytat ilustrujący jak  trwoży się zniesieniem wolności słowa  i zamachem stanu w Polsce Niemiec Mühlhauer:

Po wyjaśnieniu, na czym polegają zmiany przewidziane w znowelizowanej ustawie medialnej, autor dochodzi do wniosku, że "nie mają one nic wspólnego z wolnościowym systemem demokratycznym" i że "Polska jest na drodze do państwa autorytarnego".

W tej sytuacji "obowiązkiem UE jest przeciwstawić się tym nadużyciom władzy". Podejmowane do tej pory przez nią działania w "obronie zasady pluralizmu w mediach" Mühlhauer uznaje za zbyt łagodne i nieskuteczne. "UE nie może dłużej postępować tak, jak gdyby zamach stanu (sic!) w Warszawie nic jej nie obchodził" - stwierdza dosłownie autor.

Ostra interwencja Unii Europejskiej sprzed lat wobec Austrii pod rządami Jörga Haidera odniosła taki skutek, że Wiedeń podpisał deklarację, w której opowiedział się za "podstawowymi wartościami europejskiej demokracji". "Tego samego należy zażądać teraz od rządu w Warszawie" - czytamy w "SZ". "A jeśli Polska rzeczywiście naruszy prawo unijne, Unia musi na to zareagować, na przykład pozbawiając Warszawę prawa głosu w Radzie Europejskiej".

"Do tego nie musi dojść" - podkreśla autor komentarza - "ale rząd PiS powinien zdawać sobie sprawę z takiego zagrożenia". Na razie sprawia wrażenie, że liczy na "ograniczone reakcje UE, która potrzebuje Polski do rozwiązania kryzysu migracyjnego" i stawia na "częściową utratę wiarygodności Unii" wskutek zmiany jej postawy wobec Turcji w związku z tym kryzysem. "Mimo to UE musi teraz przystąpić do działania w sprawie Polski, ponieważ nie może utracić jednego: swojej tożsamości" - konkluduje Alexander Mühlhauer w "Süddeutsche Zeitung".


http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sueddeutsche-zeitung-warszawa-zdradza-wartosci-europejskie-ue-musi-dzialac/wvns7x

Aspiryna
O mnie Aspiryna

JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka