Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
1501
BLOG

Umierać za Paryż?

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Polityka Obserwuj notkę 38

Takie skojarzenie pojawia się po wypowiedzi min. Macierewicza w sprawie gotowości Polski do wsparcia Francji "po wypowiedzeniu wojny" terrorystom IS.

Skojarzenie pogłębione dodatkowo tym, że wspomniana deklaracja nastąpiła bez formalnej prośby ze strony Paryża. Czyli sytuacja podobna tej jaka poprzedziła II Wojnę światową tyle, że w odmiennym ujęciu. 

A przecież, jak to nam kiedyś jeden z Francuzów sugerował, "mogliśmy siedzieć cicho".

 

Czy zatem min. Macierewicz znowu, zgodnie z polskimi inklinacjami, "wyszedł przed szereg", jak to Kukiz określił odnośnie polskiego stanowiska względem Rosji?

 

Sprawa wydaje się być bardziej skomplikowana. W tle, poza rzezią w Paryżu, mamy nie tylko Libię i Syrię, ale też Ukrainę. No i zbliżający się szczyt klimatyczny.

 

Przede wszystkim  ważny jest czas paryskiej akcji IS. Miał on miejsce po niczego  (oficjalnie) nie wnoszącym spotkaniu na Malcie, a przed spotkaniem G 20. To ważne, gdyż mord ten spowodował zmianę nastawienia społeczeństw Zachodu względem uchodźców. Francja zdystansowała się od stanowiska niemieckiego i zdecydowanie zablokowała niekontrolowany napływ imigrantów. "Gorący kartofel" pozostał w ręku Merkel, gdyż sytuacja pozwoliła innym krajom także  na podobną weryfikację zobowiązań.

Z kolei szczyt G 20 wpłynął inaczej. Było oczywistym, że na tym spotkaniu zostanie podjęta kwestia nielegalnego handlu ropą. W ten proceder najbardziej zaangażowane są Turcja i Izrael. Te kraje są głównymi pośrednikami w handlu czerpiąc zeń duże korzyści. Rosjanie przedtawili zdjęcia  tras przerzutu ropy.

 

Jest wielce prawdopodobnym, że również Paryż zaczął być skłonny do wyeliminwania tego handlu. Nie jest wykluczone, a wielce prawdopodobne, że paryskie ataki miały na celu "zwrócenie uwagi" na konsekwencje tego stanowiska. Widocznie sprawa  została inaczej "dogadana" na G 20, gdyż Rosjanie zaczęli atakować cysterny z ropą likwidując źródła finansowania IS. Wniosek jest oczywisty - zdecydowanio usunąć IS przynajmniej z Syrii. Czy mogli to robić wcześniej? Chyba nie było zgody...

I wątek ukraiński.

Celem tego ugrupowania, które stoi za organizacją przewrotu na Ukrainie jest destabilizacja Rosji. Podobnie jak utworzenie IS, którego bojownicy, po zajęciu Syrii, przenieśliby się w rejon Kaukazu i wschodniej Ukrainy.

O ile jednak IS samofinansowało się sprzedażą ropy, to do Ukrainy "dopłacano". Jak to stwierdziła Nuland  - wydano na ten cel 5 mld USD, a USA (i stojące za akcją środowisko) nie ma w zwyczaju "dopłacać" i nie mieć z tego korzyści. "Zainwestowane " pieniądze miały się zwrócić i to z nawiązką.

A tu raczej ten worek okazał się workiem bez dna.

Co i rusz pojawiają się informacje, że wspomniane 5 mld USD pochodziły z nielegalnego dodruku, poza kontrolą rezerwy federalnej. Mało, że dodruk dalej jest kontynuowany (może na Ukrainie), a pieniądze są wykorzystywane do regulacji należności przez władze ukraińskie. Czyli to rząd ukraiński wprowadza je do obiegu. To zaś spotkało się ze sprzeciwem Francji.

 

I dopiero po tym długim wstępnym wyjaśnieniu można przejść do "polskiego łącznika". Sprawy Ukrainy nie można rozwiązać bez polskiego pośrednictwa, a przynajmniej znaczaco zaznaczonej roli. (Być może dlatego, jeszcze przed uformowaniem rządu, ambasador Ukrainy spotkał się z p. Szydło). Deklaracja Macierewicza otwiera taką możliwość, ale nie "za darmo".

30 listopada zaczyna się w Paryżu szczyt klimatyczny.Polska jest zainteresowana zmniejszeniem dolegliwości z tym związanych  z racji opartej na węglu naszej energetyki. Tymczasem największym naszym przeciwnikiem w tym zamierzeniu była Francja, która ma energetykę opartą na elektrowniach jądrowych - mało zanieczeszczających powietrze.

Można łączyć oba zdarzenia: polskie wsparcie dla stanowiska Francji w kwestii uchodźców i Ukrainy ma zmniejszyć ostrość stanowiska francuskiego w sprawach emisji gazów cieplarnianych.

Sprawa wydaje się dość oczywista. Można spodziewać się istotnych tarć na szczycie klimatycznym, ale to tylko tło dla "walki buldogów pod dywanem", gdzie buldogami są środowiska zainteresowane destabilizacją i Ukrainy, i Bliskiego Wschodu.

Kto z tego ma korzyści? Warto przyglądać się obradom w Paryżu.

 

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka