Od kilku dni trwa w mediach także społecznościowych debata o aktualnej sytuacji Pawła Kukiza. Zdania jak Polska długa i szeroka są różne. Sam muzyk konsekwentnie od kilku ładnych dni powtarza o braku programu, o zdrajcach etc. Oczywiście jego konsekwencja i upór w prezentowaniu właśnie tych poglądów robią wrażenie, ale Kukiz powinien także (chociaż w większości co i z jednej strony dobrze ma gdzieś krytykę i dalej kroczy własną drogą) wsłuchać w niektóre rady przede wszystkim te krytyczne. Bo i one nie są pozbawione sensu.
Ja sam przyznam mam aktualnie mieszane uczucia co do jego inicjatywy. Powiem więcej: coraz mniej rozumiem o co chodzi Kukizowi. Przyznam, że ucieszył mnie jego wynik w wyborach prezydenckich i szanuję tych, co na niego głosowali. Ale nie rozumiem dlaczego nie mówi i właściwie do 3/4 kampanii wyborczej nie będzie mówił o niczym innym tylko o referendum. Ludzie, którzy poszli za zmianą, którą właśnie oferował zapewne chcieli by usłyszeć coś więcej niż tylko JOW-y czy ogólniki o zdrajacach, jakiejś strategii i czy ogólnej zmiany ustroju. Ale Kukiz im tego nie przedstawił i przedstawić nie zamierza, co wiąząć się może z potencjalną utratą elekotratu. Jeśli mówi coś o strategii to powinien ją przynajmniej jak nie w szczegółach to w ogólnym zarysie przedstawić. Mówić jaki jest problem i jak go rozwiązać idąc za jego tokiem rozumowania. Niestety głównie o tym, jakie problemy mają wg Kukiza Polacy dowiadujemy się głównie z jego wywiadów i rozproszonych wypowiedzi w różnych mediach. A brakuje spójnej, jednolitej formuły. Tego właśnie nie potrafię zrozumieć, bo jeśli wejdzie na tych ogólnikach do Sejmu, to potem będzie miał problem z formułowaniem podstawowych tez nowych ustaw.
Brakuje także zrębów ideologicznych i światopoglądowych w jego otoczeniu. Chodzi tu oczywiście o jednolitość. Ze słów muzyka, że nie interesują go poglądy jego współpracowników co de factooznacza przyzwolenie na wielonurtowość swojej przyszłej formacji jasno można wywnioskować, że możemy mieć do czynienie z drugą Platformą, która także chciała być swego czasu partią o wielu ideologiach. Taka mieszanka bez twardego spoiwa najllepiej w takim przypadku centrowego ( a Kukiz jest raczej konserwatystą) szybko może doprowadzić do spięć.
I na koniec nie podoba mi się u niego zmiana poglądów. Najpierw wyśmiewał referendum zorganizowane przez Komorowskiego, a teraz jak słyszałem w programie u Rymanowskiego dziękuję prezydentowi za tą inicjatywę. Podobnie rzecz się ma z zapraszaniem na listy wyborcze, gdzie zrywa rozmowy z Korwinem - Mikke by za chwilę zaprosić go na listy. Taka niekonsekwencją w tej materii sprawiają, że coraz więcej osób mało orientuje się o co naprawdę chodzi w tej całej rozgrywce.
