Choć notkę o Pani premier Ewie Kopacz, o jej działalności miałem zamiar napisać dopiero po pól roku jej rządów, dzisiaj przykuło moją uwagę nagranie premier trzymającej kciuki za polskich twórców nominowanych do Oscarów. W gąszczu całej tej przedoscarowej gorączki brakowało mi tylko usłyszenia głosu Ewy Kopacz.
Samo nagranie mnie zaskoczyło, a równocześnie opadły mi ręce, gdzie jeszcze polski polityk może wyciągnąć ręce nie po swoje sukcesy. A mogą paść choć teraz nie padły słowa o tym, jak to polski rząd dba o kulturę, jej rozwój i to dzięki niemu dostajemy tak prestiżowe wyróżnienia. Oczywiście należy przypuszczać, że twórcy nominowanych do Oscara polskich produkcji obeszli się i bez tej pomocy. Po powrocie do kraju czeka ich zapewne śniadanko w KPRM i obowiązkowa wizyta u Pana Prezydenta, który będzie chciał wykorzystać ten moment jako elemnt swojej kampanii wyborczej. Na razie wręcz fatalnej.
Trzeba mieć nadzieję, że więcej takich klipów nie będziemy musieli oglądać. Pani premier niech zajmie się poważnymi sprawami, a nie bawi się w opiekunkę od kultury.
Poniżej link do nagrania Ewy Kopacz (pokazał to w TV TVN, który jak tylko może pomaga rządowi w polepszeniu wizerunku):
http://wyborcza.pl/1,75478,17467168,Ewa_Kopacz_przed_oscarowa_gala__Wierze__ze_to_bedzie.html
