jan mak jan mak
3747
BLOG

Nie śmiejcie się z pani Ewy

jan mak jan mak Polityka Obserwuj notkę 82

Głupota ludzka nie zna granic. Jakże często o tym zapominamy. Oczywiście, „my” odnosi się do tych, którzy cenią sobie mądrość i przymioty intelektu. Wcale nie stanowią oni większości – o tym też zapominamy. Znamiennym przykładem jest wielkość nagród w teleturnieju „Jeden z dziesięciu” w porównaniu z różnymi konkursami, gdzie można wygrać znacznie więcej będąc zupełnym idiotą. Mądrość we współczesnym świecie demokratycznym wcale nie jest w cenie.

Jeśli zdarza się zapomnieć o tym mnie, prywatnemu blogerowi, to trudno. Zdarza się. Konkretnie zdarzyło mi się ostatnio, w moich notkach o kandydaturze pani Kopacz na premiera. Nie mieściło mi się w głowie, że ktoś tę kandydaturę może rozpatrywać na poważnie. Wydawało mi się, że od premiera średniego kraju w Europie wymaga się jednak pewnego poziomu intelektualnego. Nie miałem racji. Przyznaję. Intelekt nie ma tu nic do rzeczy, bo dla większości wyborców jest to cecha mało rozpoznawalna.

Jeśli jednak zdarza się zapomnieć o tym profesjonalnym politykom, to jest tragedia. Wypowiedzi Hofmana nawiązujące do poziomu intelektualnego pani premier, w porównaniu z poziomem intelektu Jarosława Kaczyńskiego, są wielkim politycznym błędem. Ci, co widzą różnicę (mniejszość), nie potrzebują podpowiedzi Hofmana, a ci co nie widzą (większość), uznają wypowiedzi Hofmana za chamstwo i wywyższanie się. („Znalazł się mądry, głupek jeden”).

Nie wiem, czy to jacyś polityczni macherzy tak sprytnie pociągają za sznurki, czy też nasza pani premier tak dzielnie sobie radzi, jak nie przymierzając „Wałęsa w spódnicy”, ale (jeśli wierzyć sondażom), dzielna prowincjonalna lekarka odbierająca miliony Ostachowiczom, nawołująca do zgody i obiecująca dbałość o każdą polską rodzinę – Polakom się podoba. To grubymi nićmi szyte polityczne przedstawienie może odnieść sukces! Jeśli pan Hofman i jego koledzy tego nie widzą, to źle. Bardzo źle.

Pani Ewa poszła w nieznanym kierunku po czerwonym dywanie. Kompromitacja – lamentuje Brudziński. Klęska polskiej polityki. (Nawet nieszczęsny poseł Biedroń uznał to za przejaw niekompetencji). Tak? A jak śp. Lech Kaczyński wiwatował odwróconym szalikiem, to co było? Media rechotały. Obrzydliwe to było. Nieprawdaż? Jest to co najmniej jeden dobry powód, żeby teraz nie rechotać.

Drugi jest taki, że rechotanie i wyśmiewanie raczej doda pani Ewie Kopacz punktów procentowych, niż ujmie. Ludzi nie zirytuje nieporadne zachowanie premiera czy prezydenta, jeśli nie towarzyszyć mu będzie zmasowany rechot mediów suflujący „właściwą postawę”. Odwrotnie, to pastwienie się opozycji nad biedną kobietą, łatwo może zostać przekształcone przez zmasowane media w uczucie litości i powszechnej sympatii z brutalnie wyśmiewaną.

Tefałenowi propagandyści cieszą się już publicznie, że PiS nie ma sposobu na Ewę Kopacz: że postawienie właśnie jej na czele rządu było genialnym posunięciem grupy dzierżącej władzę. Ale jest prosty sposób. Z panią premier nie należy wchodzić w żadne polemiki i żaden bój (bo ściągnie do swego poziomu i łatwo pokona doświadczeniem). Trzeba pokazywać, że na zapleczu nic się nie zmieniło. Kolesiostwo kwitnie. Posadki utrzymane. Bal na Tytaniku trwa. Pani Ewa zdobywa sympatię Polaków, a partia żyje w luksusach na koszt tychże sympatyzujących. Takie perpetuum mobile – na jakiś czas.

Nic tak nie denerwuje Polaków, jak zarobki kolegów pani Ewy. I to powinien być główny kierunek natarcia. Nic tak nie denerwuje, jak świadomość, że zarabiamy mniej niż inni. Jaka szkoda, że nie weszliśmy do strefy euro. Od razu byłoby widać, że przeciętny Polak dostaje dwa, trzy razy mniej za swoją pracę niż inni obywatele Europy. Taka to „zielona wyspa”. Ależ do licha! Panowie z PiS. Czy tego nie da się przeliczyć? Nie da się powołać na wiarygodne źródła i trąbić wszem i wobec, przy każdym wystąpieniu, ile zarabiamy w porównaniu z resztą Europy? Zróbcie to, zamiast wyśmiewać się z gaf pani Ewy.

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka