własne
własne
Mariusz Gierej Mariusz Gierej
1167
BLOG

Smoczyca

Mariusz Gierej Mariusz Gierej Polityka Obserwuj notkę 2

 Chyba jako jeden z pierwszych napisałem o Ewie Kopacz jako premierze RP to słowo się rzekło i nie mogę odpuścić sobie okazji podsumowania tego „wiekopomnego” wydarzenia jakim była prezentacja kandydatów na ministrów w jej rządzie. Piszę „wiekopomnego”, bo przez lata będzie ono jej wypominane tak jak „smoleński metr”. Zostawiając jednak złośliwości na boku, należy zauważyć, że całe to wydarzenie ma tak naprawdę dwa aspekty głównie już edukacyjne, które wzajemnie dopełniają obrazu.

Pierwszy aspekt tych nominacji jest stricte polityczny. Jest on wypadkową trzech czynników. Ambicji meblowania rządu przez Prezydenta Komorowskiego, faktycznego porzucenia spraw polskich przez Tuska i odpuszczenia przez Kopacz twardej gry. Mam wrażenie, że poczuła się jak ta „matka Polka” i zamiast zagrać va banque, to uległa presji, by zachować „jedność” Platformy. Mogła grać o wszystko, pójść za ciosem i powiedzieć Komorowskiemu: „Proszę wrócić do pilnowania żyrandola” zgłaszając konstruktywne wotum nieufności, przy którym Prezydent nie ma nic do gadania. Zagłosowanie Schetyny i jego stronników przeciw rządowi, to objęcie ich infamią związane z rozpisaniem nowych wyborów, które skończyłoby się wyrzuceniem ich z list i partii. To scenariusz w wersji hard, który raczej by nie miał miejsca, bo Schetyna i inni by stulili uszy po sobie, a Kopacz zgarnęłaby całą pulę. Moim zdaniem zapłaci za to dużą polityczną cenę. Ten rząd nie jest bowiem rządem Kopacz.

To rząd Prezydenta Komorowskiego, który chciał na premiera Siemoniaka. Nie udało się. Zrobił go sobie wicepremierem, a kolegę Grzegorza Schetynę osadził w MSZ też resorcie „prezydenckim”. Niby to dla Schetyny szansa ale jednocześnie pułapka. Każda ze stron ma tu związane z tym swoje nadzieje. Komorowski, że Schetyna wróci do gry, a Kopacz, że się Schetyna skompromituje, bo Schetyna naprawdę ma o tym mgliste pojęcie, jest transparentny do bólu podczas dyskusji i spotkanie np. takiego Ławrowa ze Schetyną … klękaj narodzie. 
Tylko gdzie tu interes Polski? 
Na dodatek należy pamiętać w jakich okolicznościach Schetyna odchodził z rządu Tuska. To po Schetynie wylazła w MSW wielka Infoafera. Teraz informatyzacją ma się zajmować żołnierz Schetyny Andrzej Halicki. Stanowisko dla Grabarczyka to nagroda za poparcie. Kopacz miała tylko dwie swoje nominacje autorskie w wyniku zawartego zgniłego kompromisu. Obie w sumie tajemnicze kobiety, które mają być nowymi ministrami w jej rządzie. Nie znam ich, więc nie będę się wypowiadał czy to dobre nominacje czy złe. Czas pokaże.

To pokazuje pewną prawidłowość w polityce. Nawet jeżeli ktoś zostaje premierem w pierwszym etapie nie jest całkowicie samodzielny. Podobnie kiedyś było z Tuskiem i teraz jest z Kopacz. Zostanie premierem to dopiero początek długiej drogi do jednowładztwa i decydowania o kierunkach prowadzonej polityki. Tusk dopiero po jakimś czasie bezwzględnej walki politycznej to osiągnął i nic z tym nie zrobił dla kraju. Czy Kopacz będzie w stanie taki poziom niezależności osiągnąć? Nie wiem, nie wiem co siedzi w głowie Ewy Kopacz, ale to co wydarzyło się przed i w czasie prezentacji rządu nie wróży jej najlepiej.

I tu dochodzimy do drugiego aspektu tego wydarzenia: PR-u i zaplecza kto jakie posiada i jak nim zarządza. Wcześniej pisałem, że Kopacz jako jedna z niewielu osób miała swoje zaplecze sprawnych medialnie zawodników, o których pisało „Wprost” czy teraz mówią w TV. Oglądając to co się wydarzyło nie byłem w stanie wyobrazić sobie, że to przygotowali jej ludzie. I faktycznie. Prezentację rządu przygotowywało jej … Centrum Informacyjne Rządu czyli ludzie od Tuska i Ostachowicza. Potwierdza to tylko starą trenerską zasadę, nie zmienia się zwycięskiej drużyny w czasie gry. Chyba, że zostanie premierem to cel ostateczny i można iść na polityczną emeryturę, o co konkurencji polityczni szybko się postarają.

Bo mimo tej niekorzystnej politycznie sytuacji, w której została postawiona, mogła wszystko jeszcze ugrać PR-owo ale i to zaprzepaściła. Zdała się na chłopców z rządu, którzy położyli wszystko od wyboru i przygotowania sali, na samym infantylnym przemówieniu kończąc. Pozwoliła na dyrygowanie sobą chłopcom z CIR od Ostachowicza, którzy też walczą o życie i posady. Chcieli się wykazać i wykazali. Nie znając polityka, którym mają się zajmować przygotowali sos strawny dla Tuska wg starej zasady. Zapytajmy się zainteresowanych czym powinniśmy się pochwalić. Tak CIR przygotowywał dotychczas „fajerwerki”. Nie zdziwiłbym się, jakby w tym przypadku samych zainteresowanych ministrów zapytali co Pani Premier ma o nich DOBREGO powiedzieć. Nie znając jednak Kopacz rozsmarowali ją na politycznej ścianie. Nie przygotowali jej, bo ona nie jest Tuskiem w spódnicy. Nie mówiąc już o zadawaniu pytań, kiedy to przy Ukrainie widać było brak przy niej dotychczasowych aniołów stróżów.

Kopacz, emocjonalna „matka Polka” dała się ponieść emocjom chwili i wyszło to co wyszło … a wystarczyło rozegrać to na zimno: „Proszę Państwa dopiero się organizujemy jako rząd, dajcie Państwo mi szansę na zapoznanie się z koncepcjami i informacjami na temat naszej strategii, decyzje co i jak robić będę podejmowała na podstawie opinii różnych osób jedną z najistotniejszych będzie zdanie mojego przyszłego ministra Spraw Zagranicznych Grzegorza Schetyny. Grzegorz zapraszam Cię chciałbyś może coś na ten temat powiedzieć? Jesteś gotów?” … i pozamiatane. Oczami wyobraźni widzę zapowietrzonego Schetynę. Ale żeby tak grać, to team z zaplecza musi wiedzieć z kim i o co gra.

Wniosek z obu tych aspektów jest jeden. Każdy polityk jest silny siłą swojego zaufanego zaplecza.

Jakiś czas temu w tekście o tym, że Kopacz zostanie premierem porównałem ówczesne zachowanie się Schetyny do zachowania Osła z filmu „Shrek”. Ktoś ostatnio nazwał Kopacz Smoczycą. I tak jak oglądałem to „wiekopomne” wydarzenie, to idealnie wszystko się zgadza. Ministrowie na tej konferencji robili za jej małe osłosmoczki, a i miejsce dla Osła się znalazło. Piękna choć trudna to miłość. Jednak tamten film to bajka, w której jak to w bajkach wszystko kończy się dobrze, a wszyscy żyli długo i szczęśliwie, a w rzeczywistości to przy takim prowadzeniu się Smoczycy, smoki to gatunek poważnie zagrożony wyginięciem.

Zapraszam na:
Twitter: https://twitter.com/MariuszGierej
Facebook: https://www.facebook.com/GierejMariusz
więcej innych tekstów na blogu: http://www.mariuszgierej.mpolska24.pl/

Blog autorski ze wszystkimi artykułami: http://www.mariuszgierej.mpolska24.pl Zapraszam. FB: https://www.facebook.com/GierejMariusz Twitter: https://twitter.com/MariuszGierej Na koniec życia chciałbym stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie: Byłeś uczciwym człowiekiem. 1. Nie zgadzam się z Twoimi poglądami ale do końca będę bronił Twojego prawa do ich głoszenia... pod warunkiem, ze Ty gwarantujesz mi dokladnie to samo prawo. 2. Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjedzą na obiad. Wolność jest wtedy, kiedy dobrze uzbrojona owca podważa wynik głosowania! 3. "Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka