"Wśród przyczyn rozczarowania PiS-em prof. Bugaj wymienia m.in. powołanie nowej komisji ds. Smoleńska.
Gdyby pojawiły się nowe dowody czy fakty to w porządku, ale tak to będzie budziło zniecierpliwienie
— ocenia.
Na uwagę, że powołanie komisji smoleńskiej jest oddaniem części elektoratu PiS tego, co mu obiecano, rzuca:
Takie „odwalenie pańszczyzny” może mieć poważne konsekwencje. Poprzednie rządy przy sprawie katastrofy w Smoleńsku popełniły wiele błędów i niedopatrzeń. Tyle że między błędami a oskarżaniem o zamach i współuczestnictwo jest przepaść. W narracji po wyborach tej przepaści nie usunięto. I zawsze część Polaków będzie podejrzewać, że zrobiono coś straszliwego. I to będzie silnie jątrzyło."
Czyli co Bugaj wie że współuczestnictwa nie było, były tylko błędy.
Zawsze mnie dziwi pewność niektórych naukowców - szczególnie po wypadku z Sikorskim w Gibraltarze, po mordach w Katyniu gdzie przez tyle lat poważni ludzie serwowali kłamstwo.
Ciekawe czy prof Bugaj wierzył że mordu na polskich oficerach dokonali Niemcy?