Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
1071
BLOG

Chcecie naprawy Rzeczypospolitej?

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Społeczeństwo Obserwuj notkę 30

Zbliżają się „święta majowe”, podczas których tradycyjnie już prawica zetrze się z lewicą. Jedni będą zarzucali (prawica lewicy) komunizm, zdradę polskości, protokomunizm, sympatie leninowskie i marksistowskie i inne podobne, drudzy (lewica prawicy) będą się odmachiwać nacjonalizmem, faszyzmem i podobnym zestawem sympatycznych stwierdzeń.

Nie pogodzi ich fakt, że między 1 maja (święto pracy przypisywane lewicy), a 3 maja (świętem Konstytucji, uznawanym za „prawicowe”) ojcowie III RP „wpisali” 2 maja, czyli święto flagi, które – teoretycznie przynajmniej – powinno godzić obie strony sporów ideowych w Polsce.

Oczywiście nie pogodzi, bo prawica zawsze będzie uznawała lewicę za „komunistów” i sprzedawczyków, a lewica wie o prawicy, że jest „faszystowska”. Na nic zabiegi przypominania o jednym narodzie, o wspólnym interesie narodowym i o Polsce jako Ojczyźnie, bo każda ze stron rozumie te pojęcia na swój, całkowicie odrębny sposób. Na nic przypomnienie skomplikowanych losów Polski i Polaków, które nakazują stwierdzić, że ani 1 maja nie jest lewicowy, ani 3 maja nie jest prawicowy.

Każde z tych świąt odnosi się do konkretnych momentów w polskiej historii i przypisywanie im ewidentnie prawicowych czy lewicowych konotacji jest wyrazem intelektualnej bezradności. Przypomnieć warto, że 1 maja bardzo poważnie świętuje „Solidarność”, której trudno zarzucać sympatie komunistyczne, a z kolei jednymi z pierwszych apologetów Święta Konstytucji było proPZPRowskie Stronnictwo Demokratyczne…

Taaak, usłyszę, że SD sobie zawłaszczyło święto 3 maja, a „Solidarność’ zdradziła ideały „pierwszej Solidarności”. Przywykłem do tego, że za każdym razem, gdy w okolicy 1, 2 i 3 maja nawołuję do opamiętania i dostrzeżenia w tych świętach – może jako jedynych w roku – możliwości wzniesienia się ponad podziały i poszukania okazji do wspólnego świętowania wszystkich ze wszystkimi słyszę o bełkocie, szaleństwie, a  w najlepszym  wypadku – o swojej naiwności.

Może jestem naiwny, ale też widzę, że jako naród dajemy się rozrywać emocjonalnie przez liderów partyjnych, którzy poza Warszawą i swoimi interesami niewiele więcej widzą. Dajemy się rozszarpywać między „patriotami”, którzy na to miano nie zasługują, konserwatystami, którzy drwią z wartości konserwatywnych, socjalistami, który o lewicy mówią przełykając kawior i popijając drogie trunki. Mało tego, dajemy się rozszarpywać emocjonalnie przez bandę zwykłych motocyklistów!

Wbrew wszystkim, jak co roku, życzę prawicy i lewicy radości w odnajdywaniu swoich najlepszych dokonań w historii i współcześnie, życzę radości w odnajdywaniu swojego najlepszego dorobku intelektualnego, który budował wielkość naszego kraju. Niech dziedzictwo 1 maja i 3 maja Wam w tym pomoże… Chcecie naprawy Rzeczypospolitej? Naprawcie wpierw swoje myślenie o niej. Życzę Wam tego szczerze…

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo