Horatius Horatius
2532
BLOG

Dwie bitwy– jeden wniosek

Horatius Horatius Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 95

Jeszcze nie tak dawno toczyliśmy spory na temat sensowności wybuchu Powstania Warszawskiego. Zdumiewające, czemu nikt nie dyskutuje o zasadności obrony Warszawy w 1920 r.?

 
Mówi się, że Powstanie Warszawskie było bez szans. Że można się było spodziewać, że nie dostaniemy żadnego wsparcia, że wojsko źle uzbrojone, że walczyły głównie dzieci… Itp. itd. Najczęściej padającym argumentem jest ten, który przedstawia dowódców podejmujących decyzję o powstaniu jako prawie-że-szaleńców, którzy nie liczyli się z konsekwencjami własnego wyboru.
 
A spójrzmy na wojnę polsko-bolszewicką. Wsparcie naszych ówczesnych sojuszników można chyba śmiało porównywać do ryzykownych i nie zawsze skutecznych zrzutów nad Warszawą w 1944 r. Patrząc na ogół wysiłku wojennego raczkującego państwa polskiego nie sposób nie pomyśleć, że pomoc Francji prezentuje się niemal symbolicznie. Doradcy, trochę sprzętu. I nasza własna Błękitna Armia, której zapewne chętnie się pozbyli. Niemcy zrewoltowane, granice jeszcze nie w pełni ukształtowane i zapewne (jak można się było spodziewać) to i owo nasi sąsiedzi chętnie by uszczknęli. Najbardziej chyba wsparli nas Węgrzy, którzy sami też nie byli w komfortowej sytuacji. A nasza armia? Delikatnie mówiąc nie prezentowała się najlepiej. Składała się głównie z poborowych i do niedawna bezwładnie się wycofywała. Do tego uzbrojenie i umundurowanie każde z innej parafii (co odcisnęło swoje piętno na naszym wojsku jeszcze w późniejszych latach). A do tego ryzykowny plan odparcia przeciwnika w ostatniej chwili, który uwiera nas do dzisiaj, bo ciężko jednoznacznie ustalić jego autorstwo.
 
Rezultat: Osiemnasta decydująca bitwa w dziejach świata, „Cud nad Wisłą” i rozgromienie najeźdźców.
 
Zgadzam się, porównane Powstania Warszawskiego i Bitwy Warszawskiej jest nieco kalekie. Różni je kontekst, odmienne warunki militarne, społeczne i wiele, wiele innych czynników. Nad kilkoma z kwestii, o których ledwie wspomniałem, można by jeszcze długo dyskutować. Bez wątpienia w 1920 r. duże znaczenie miało złamanie wrogich szyfrów i przejęcie radiostacji IV Armii. Próżno chyba szukać podobnego małego-wielkiego czynu podczas powstania. Ale na pewno oba wydarzenia łączy jeden aspekt, który sprawia, że stają się do siebie bardzo podobne. Jest to moralna postawa Polaków zakładająca bezwarunkowy opór wobec najeźdźcy i chęć odbudowy własnej państwowości. To ona determinowała ich posunięcia.
 
Wśród różnic z pewnością na pierwsze miejsce wysuwa się jedno: Powodzenie. Dlaczego czcimy pamięć „Cudu nad Wisłą” bez większych kontrowersji? Bo zwycięzców nikt nie sądzi.
 
 
 
 
Horatius
O mnie Horatius

Najlepiej przekonać się jakie mam poglądy czytając moje teksty.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura