zhongguo zhongguo
245
BLOG

NAD CHMURAMI

zhongguo zhongguo Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

   Ukryta wysoko na urwisku w górach zwanych „10 000 Nieśmiertelnych” ta czarująca osada to Guō liàng cūn 郭亮村.

                                            image

   Z powodu swego położenia i trudnego dostępu, przez wieki nieznana światu zewnętrznemu i nagle odkryta, stała się miejscem licznych pielgrzymek turystycznych.

       Najlepiej tutaj przyjechać w tygodniu, wtedy można docenić w spokoju i w ciszy piękno miejsca zaszytego w górach prowincji Henan. Trochę chłodniej tutaj niż w zadymionym Zhengzhou gdzie mieszkamy. Temperatura niższa o prawie 6 °C.

   Droga kręcąco wiedzie do wioski. Otaczające ją góry czarują nas swym urokiem i purpurowym kolorem. Wyżłobiony w skale tunel  wytycza  jednopasmowy szlak, po którym tylko jeden pojazd  jest w stanie wjechać do wioski. Droga ta została stworzona przez mieszkańców w latach 1972-1978. Przed jej powstaniem, jedynym możliwym dotarciem do osady była „niebiańska drabina” czyli schody wyryte podczas epoki Ming w różowym skalnym kamieniu. Widoczni w dali turyści przechadzają się w tunelu delektując się wspaniałymi widokami na rozległe góry; zaś my spoglądamy na ich miniaturowe  sylwetki usadowieni po przeciwnej stronie wąwozu :

                                      image

   Mieszkańcy wioski żyją głównie dzięki turystyce. Sprzedawcy wszelakich pamiątek i ozdób dobrze sobie radzą. Handel prosperuje co niemiara. Ceny trochę zawrotne, ale wszystko tutaj cieszy się popytem. Można kupić słodkości, zioła, suszone owoce i przyprawy, kapelusze, parasolki, kapcie i wachlarze. Jak na straganie w dzień odpustu, wszystko jest dozwolone.

            

                                                  image

    Przechadzając się po wiosce natrafiamy na dom szczęśliwego starszego małżeństwa. Jak zwykle „pstrykam zdjęcia”, jak to się mawia dla następnych pokoleń. Tylko właściwie nie wiem dla kogo? Kiedyś i tak pójdą w zapomnienie. Nikt już się nie zainteresuje dawnym odeszłym światem, którego mam szansę być świadkiem ... jeszcze tylko ten spisany mymi wspomnieniami blog przypomni sobie po latach o nim. Taka jest nieodwracalna kolej życia.

    Małżeństwo z nostalgią wspomina odległe czasy.

 

                                                           image

     Zwierzają się, że żyli sobie spokojnie  i doczekali się szczęśliwej starości. Miasta ich nie wabią, tam sznury samochodów, hałas i nowoczesność.  Dzieci wyjechały, a oni pozostali tutaj samotnie i nie mają zamiaru opuścić rodzinnego domu. Domu zamieszkiwanego z dziada pradziada i zbudowanego z rodzimych skał.

                                                          image

    Gdy jeden z młodych turystów też pstryka zdjęcia trochę „na większą skalę niż ja”, wieśniacy są oszołomieni jego wytrwałością. Miły młodzieniec chce im podarować zrobione zdjęcia wysyłając je automatycznie na ich komórkę. Pyta staruszków o ich adres mailowy i o nr komórki. Pada odpowiedz „komputera i komórki nie mamy”. Spoglądam na twarz młodego turysty ... nie chce mu się wierzyć, że w dzisiejszych czasach jest to możliwe.

  Ja wykorzystuję stary system –zrobione zdjęcia obiecuję wysyłać z Europy. Sprawia im to radość, że otrzymają korespondencję z daleka.

   Utrwalony wspólny portret może kiedyś ozdobi ściany jednej z izb starego domu.

Nasi gospodarze prowadzą małą jadłodalnię dla przybyszów usadowioną na kilku stoliczkach na dziedzińcu domu. Można tutaj odpocząć i posilić się regionalnym jadłem. Potem ruszyć w dalszą drogę i odkrywać sekrety mieściny.

    W porównaniu z gigantycznymi miastami Chin wszystko tutaj wydaje się być miniaturowe. Stare kamienne domy i uliczki wysłane kamiennym brukiem. Kamienie pochodzą z lokalnych skał, małe mosteczki i gościnne drewniane drzwi zachęcają swą prostotą by zaczepić na nich wzrok. Mieszkańcy są przyzwyczajeni do odwiedzających, niektórzy z nich za małą sumę zezwalają na odwiedziny swych domów. Starsze kobiety obserwują turystów, a dzieci niekiedy spłoszone uciekają przed nimi.

   Wioska stała się również miejscem odwiedzin malarzy i uczniów szkół plastycznych. Młodzi malarze organizują doraźną sprzedaż swych dzieł w planerze.

                                                                  image

    Osada ta stała się słynną dzięki kręconym filmom, które właśnie przyniosły jej rozgłos na całe Chiny.

 

zhongguo
O mnie zhongguo

CHINY - to moja pasja i powołanie. KRAJ, w którym jest najwięcej ludzi do polubienia. JĘZYK, HISTORIA, KULTURA, TRADYCJA ... wszystko mnie interesuje. Wśród moich podróży po Chinach losy wiodą mnie tam gdzie jest zawsze coś do odkrycia </&lt NAGRODA ''za systematyczną prezentację kultury chińskiej i budowanie mostów pomiędzy narodem chińskim i polskim'' (2012 rok)"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości