andrzej.budzyk andrzej.budzyk
130
BLOG

"Galarka" podoba mi się, a "ministra" nie :)

andrzej.budzyk andrzej.budzyk Gospodarka Obserwuj notkę 0

http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Gierymski_A/Images/Solec.jpg
Przystań na Solcu (szkic)
1883. Olej na płótnie. 19 x 27,5 cm.
Muzeum Narodowe w Warszawie.

zdjęcie archiwalne: z sieci http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Gierymski_A/Images/Solec.jpg

Tuż przy przystani, między mostem Kierbedzia a słynną gospodą „Pod Retmanem”, którą Aleksander Gerymski uwiecznił na obrazie Przystań na Solcu, naprzeciw wieży pomiarów wody przybijały do brzegu galary z warzywami i owocami. Tu przekupki z pobliskiego rynku mariensztackiego zaopatrywały się w towar hurtowo. Tutaj też zaopatrywały się co zapobiegliwsze gospodynie. Zawszeć to towar z pierwszej ręki, świeższy i tańszy.

Galarki

– jak nazywaliśmy niewiasty siedzące w łodzi pełnej jabłek, gruszek, główek kapusty czy pęczków czerwonej, długiej, z zielonymi warkoczami marchwi – z taką samą celebracją odważały pud, dziesięć funtów, jak i pół funta jabłek. Kładły jabłka na dużej szali wiszącej wagi, dobierały je, by było akurat, ani więcej, ani mniej. A gdy było tyle, co trzeba, zsypywały owoce do koszyka lub czapki i zanim przyjęły zapłatę, podnosiły wzrok na kupującego i „po uważaniu” dokładały jakieś większe lub mniejsze jabłuszko, by „krzywdy nie było”

strona - 11.

http://www.antykwariat-wroclaw.pl/zdjecie.php?id=15286

zdjęcie archiwalne: z sieci http://www.antykwariat-wroclaw.pl/ksiazka-43875.html
.- Niesforne Dziecię Gutenberga.

Ciekawy świata i życzliwy ludziom, ale nie pozbawiony szczypty złośliwości niezbędnej do przeżycia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka